Nowy Sącz może stracić 13 mln euro!

Na schemacie drogowym jasna fioletowa linia przerywana to obwodnice Podegrodzia i Starego Sącza. W kierunku północnym biegnie dalszy ciąg drogi wzdłuż Dunajca. To o niego toczy się spór. FOT. WIZUALIZACJA INWESTYCJI

Jeśli SKO uzna zasadność skarg i uchyli decyzję środowiskową, przekreśli drogę do budowy obwodnicy. - Wszystko w rękach tarnowskiego SKO. Jeśli decyzja będzie szybka i, co najważniejsze dla nas, pozytywna, z budową zdążymy - obiecuje dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Adam Czerwiński, podkreślając, że nie ma zamiaru czynić jakichkolwiek ponaglających kroków. I to mimo że powiat rozstrzygnął już przetarg na budowę drogi. Wygrała go firma Strabag.

- Rozmawiałem z przedstawicielami firmy. Czekają na rozwój wydarzeń i powoli przygotowują się do projektu technicznego - ujawnia dyrektor Czerwiński. - To nasze wspólne ryzyko. Dopóki jest cień szansy, jesteśmy zdecydowani ją wykorzystać i obwodnicę wybudować.

Rzecznik protestujących mieszkańców mecenas Wojciech Gąsiorowski nie pozostawia jednak złudzeń.

- Od początku mieszkańcy gmin Podegrodzie i Chełmiec wskazywali, że obwodnica zachodnia powinna biegnąć dalej od Brzeznej, wzdłuż wału Dunajca do Chełmca. To logiczne rozwiązanie, w przeciwieństwie do obecnego - mówi Wojciech Gąsiorowski.

- Niektórym ludziom grożą wyburzenia domów, a tymczasem oferuje im się marne ochłapy zamiast odszkodowań - dodaje.

Jego zdaniem, zaskarżana przez protestujących decyzja środowiskowa ma tak poważne wady, że powinna zostać uchylona.

Gąsiorowski zgłasza własną propozycję. - Konieczny jest okrągły stół starosty, prezydenta miasta, wójtów gmin i przedstawicieli mieszkańców, by wspólnie zgodzić się na najlepszy wariant drogi - proponuje mecenas. Dyrektor Adam Czerwiński uważa, że pomysł jest godny rozważenia. - Gdyby nasze starania zawiodły, czemu nie. Przypomnę, że droga wzdłuż wału to była pierwsza koncepcja, dla której brakło woli porozumienia - mówi Czerwiński.

Do tej pory na prace przygotowawcze wydano kilkaset tys. zł. Koszt całej inwestycji oszacowano na 45 mln zł. Bez środków zewnętrznych, które teraz mogą przepaść, szansa na budowę obwodnicy najpewniej przepadnie z kretesem.

Wojciech Chmura