Nowy Sącz. Większa strefa parkowania

Do końca roku posiadacze aut, zwłaszcza pracujący w centrum Nowego Sącza, mogli za darmo zostawić je na parkingu przy ul. Romanowskiego. Od stycznia za parkowanie pod restauracją „Panorama” trzeba zapłacić złotówkę za godzinę.

- Trudno znaleźć bezpłatne miejsce - mówi rozgoryczona Zofia Maślanka. - W każdym cywilizowanym mieście za granicą władze dbają o jak największą liczbę darmowych miejsc parkingowych.

Władze Nowego Sącza uważają, że płatne parkowanie wymusza rotację pojazdów. Zastanawiają się nawet nad poszerzeniem Strefy Płatnego Parkowania. Znikną wszystkie miejsca, gdzie teraz kierowcy bezpłatnie zostawiają samochody.

Za mało miejsc dla aut

Sądeczanie narzekają na zbyt małą liczbę miejsc postojowych. - Jest z tym duży kłopot. Trzeba szukać, a jak się już znajdzie, niemal wszędzie trzeba za pakowanie zapłacić - podkreśla Marta Frączek, którą spotykamy na parkingu przy ul. Romanowskiego. - W tak dużym mieście miejsc dla samochodów powinno być więcej.

W liczącym nieco ponad 80 tys. mieszkańców Nowym Sączu jest 695 miejsc w ramach Strefy Płatnego Parkowania. Parkometry znajdują się w ścisłym centrum oraz przy ulicach do niego prowadzących. Jest również duży parking strzeżony, który należy do Parafii św. Małgorzaty przy Bulwarze Narwiku. Tam zaparkować można około setki pojazdów, a za każdą godzinę trzeba zapłacić 2 zł. W odleglejszych częściach miasta parkingi są darmowe.

Katarzyna Kiełbasa długo szuka wolnego miejsca wokół rynku, jeździ dużym bmw i chce zaparkować na starówce. W strefie A musi zapłacić 2 zł za godzinę, albo złotówkę w strefie B. To niewielki wydatek, gdy postój trwa niedługo. - Mimo to kierowcy i tak szukają darmowych miejsc. Widać to na przykładzie tego parkingu, jak był bezpłatny samochody wjeżdżały i wyjeżdżały non stop - uważa Zygmunt Latko, kontroler biletów na parkingu przy ul. Romanowskiego. - Teraz kierowcy widząc, że muszą zapłacić zawracają. Ci sprytniejsi parkują niestety na poboczach i utrudniają przejazd innym.

Wszystkie miejsca płatne

Wojciech Piech, wiceprezydent Nowego Sącza, podkreśla że objęcie płatną strefą większej liczby miejsc miejsc parkingowych udostępni centrum miasta większej liczbie zmotoryzowanych mieszkańców.

- Wprowadzenie symbolicznej opłaty - złotówki za godzinę - na parkingu poniżej „Panoramy”, będzie służyć zwiększeniu rotacji pojazdów - przekonuje wiceprezydent Piech. - Poprawi też dostępność miejsc parkingowych w ścisłym centrum, w sytuacji zwiększającej się liczby zarejestrowanych pojazdów. W Nowym Sączu mamy około 50 tysięcy samochodów.

Lepsze powietrze

Wiceprezydent dodaje, że poszerzenie płatnej strefy zmniejszy natężenie, upłynni ruch w centrum i poprawi jakość powietrza. Pewnie dlatego, że ludzie przestaną przyjeżdżać na starówkę, albo przesiądą się do autobusów.

- Nie poprzestaniemy na objęciu opłatą za parkowanie nowych miejsc - uspokaja Piech.

Jednym z zadań strategicznych dla Nowego Sącza jest przeniesienie Rynku Maślanego na teren sąsiadującej z nim remizy strażackiej, a na jego miejscu budowa dwupoziomowego parkingu z dużą liczbą miejsc postojowych.

Władze miasta są przekonane, że dzięki tej inwestycji załatwią sprawę braku parkingów na starówce już na dobre.

Abonament się opłaci

Sposobem na zaoszczędzenie na opłatach parkingowych jest wykupienie abonamentu.

- Strefa B, czyli tańsza, obejmuje także ulice znajdujące się blisko sądeckiego Rynku, a kosztuje na miesiąc tylko 70 złotych - zwraca uwagę Krzysztof Witowski, rzecznik prasowy prezydenta Nowego Sącza.

Mieszkańcy starego miasta za rok płacą symboliczne 10 zł. Z tej możliwości w 2015 roku skorzystało 279 osób. W minionym sprzedano 52 miesięczne abonamenty w tej strefie za cenę 140 zł, 11 półrocznych (670 zł) i 10 rocznych (1100 zł). Tańszą strefą, czyli B, zainteresowanych było więcej osób. Abonamentów na miesiąc (70 zł) wystawiono 206, na pół roku (330 zł) - 45, a na rok (580 zł) - 10. Dziesięciu posiadaczy aut zdecydowało się na zastrzeżone stanowisko postojowe, tzw. kopertę. Za pół roku płacili 2400 zł, a za rok 4 tys. zł.

- Abonament jest wygodniejszy, szczególnie dla kogoś, kto pracuje w centrum Sącza, a dojeżdża z innych miejscowości - uważa sądeczanka Małgorzata Rams.