Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Będą jednak zmiany w opłacie targowej

Łukasz Bobek
Przy ul. Ludźmierskiej, na starej zajezdni autobusowej, kupcy muszą płacić 8 zł za metr kwadratowy dziennie. To tylko koszty opłaty targowej. Do tego muszą uiścić opłatę za dzierżawę
Przy ul. Ludźmierskiej, na starej zajezdni autobusowej, kupcy muszą płacić 8 zł za metr kwadratowy dziennie. To tylko koszty opłaty targowej. Do tego muszą uiścić opłatę za dzierżawę Fot. facebook Jarmark Zajezdnia
Po protestach kupców i awanturze przy pobieraniu opłaty targowej burmistrz stolicy Podhala Grzegorz Watycha zapowiada zmiany.

Czyżby kupcy z ulicy Ludźmierskiej wygrali wojnę o niższe opłaty targowe? Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu, chce zmienić wysokość stawek, tak by były one niższe od dotychczasowych i inaczej naliczane. Kiedy jednak wejdą w życie, na razie nie wiadomo. Tym bowiem musi zająć się Rada Miasta.

Protesty się nasiliły

Awantura o stawki opłaty targowej wybuchła, gdy w Nowym Targu uruchomiono niedaleko oczyszczalni ścieków nowe targowisko. Żeby zachęcić klientów i sprzedawców do przeniesienia się, Rada Miasta uchwaliła preferencyjne stawki: po 50 groszy dziennie za metr kwadratowy. Obowiązują one tylko na terenie nowego miejsca targowego. Gdzie indziej sprzedający muszą płacić wciąż 8 zł dziennie za metr.

Emocje z tym związane zaczęły narastać, gdy otwarto drugi, konkurencyjny bazar - na starej zajezdni PKS przy ul. Ludźmierskiej.

Po kilku tygodniach działalności ludzie z Ludźmierskiej zaczęli protestować przeciwko - ich zdaniem - niesprawiedliwej polityce miasta ws. opłaty targowej.

- My też chcemy żyć i zarabiać. Nie chcemy handlować na targowisku przy oczyszczalni ścieków, bo tam jest za daleko dla klientów ze Słowacji. Wolimy mieć stragany przy Ludźmierskiej. Dlaczego więc miasto nie chce tego przyjąć do wiadomości? - pyta Andrzej Hyry,

Kupcy z Ludźmierskiej zrzeszyli się i powołali Komitet Obrony Handlowców. Wystosowali petycję do władz miasta w sprawie opłaty targowej, pod którą podpisało się 300 osób.

Awantury przy płaceniu

Miasto jednak nie chciało ulec. Dlatego na nowy plac handlowy wysyłało inkasentów, którzy mieli ściągać należność z tytułu opłaty targowej.

Za pierwszym razem musiała interweniować policja. Doszło bowiem do przepychanek, wyzwisk i niemal rękoczynów. Kupcy nie chcieli dopuścić, by inkasenci zmierzyli ich stoiska.

Miasto zmieni stawki?

- Nie chcemy więcej już takich sytuacji, podczas których dochodzi do przepychanek. Tak nie może być. Dlatego zaproponowałem, by jednak zmienić stawki opłaty targowej, by łatwiej było naliczać ją dla konkretnego stoiska, ale zarazem, by ludzie mogli płacić nieco mniej - mówi Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu.

Burmistrz złożył do Rady Miasta projekt zmian, które zakładają zróżnicowanie stawek opłaty targowej w zależności od wielkości stoiska. Te miałyby być podzielone na kilka grup: stoiska do 10 metrów, od 10 do 20 metrów i powyżej 20 metrów kwadratowych.

- Dzięki temu łatwiej będzie naliczać opłatę, ale też ma być ona korzystniejsza niż obecne 8 złotych za metr - mówi Watycha. Nie chce jednak zdradzić, ile dokładnie by wynosiła.

Zgodę na to musi wydać Rada Miasta. Ta jeszcze się nie zajęła pomysłem burmistrza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski