MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy wspaniały świat

Redakcja
Od dzieciństwa lubiłem grzebać w otaczających mnie mechanizmach.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Nie było ich wiele: rower firmy Kamiński, który pozostał po ojcu; projektor 8 mm, który znalazł się w moich rękach w wyniku zamiany za ów rozsypujący się już zresztą ze starości bicykl; wreszcie odbiornik radiowy, do którego udało się dołączyć mikrofon, przemieniając go w ten sposób w nikomu niepotrzebny wzmacniacz.

Teraz, nie kiwnąwszy nawet palcem, wlazłem w świat robotów i półrobotów do tego stopnia, że zastanawiam się, czy przypadkiem nie stałem się, nieświadomy tego zupełnie, dodatkiem do otaczających mnie maszyn, coraz bardziej skomplikowanych i coraz bardziej uzależniających człowieka od siebie. Gdyby to–to jeszcze chciało pracować jak Pan Bóg przykazał. Ale nic z tego! Pralka zacina się zazwyczaj w momencie, gdy po brzegi wypełniona jest wodą i piorącą w niej pościelą; odtwarzacz DVD połączony z telewizorem "zawiesza się” i nie chce odblokować, co czyni dopiero po zalecanych przez mechanika dwóch czynnościach: włożeniu starego spinacza w dziurkę koło szuflady na kasetę oraz "zresetowaniu całości”, czyli po prostu po ordynarnym odłączeniu od sieci. Odkurzacz niepokojąco zmienia głos, co wróży zwarciem w środku plastikowego pudła itd., itd…

To wszystko jednak nie znaczy nic w porównaniu z kawałami urządzanymi przez komputery. Mój ostatni nabytek, świeżo podłączony do sieci przez modem, nijak nie może nacieszyć się możliwością samodzielnego grzebania we własnej konfiguracji. Gdy gdzieś utknie, płacze oraz informuje mnie, że popełnił na przykład błąd numer 810. Co to jest? Czym się to je? Nie wiem. Gorzej, że dla mnie oznacza on zazwyczaj odłączenie od poczty elektronicznej, zaś awaria po pewnym czasie sama się likwiduje, kasując jednak po drodze jakiś ważny plik, którego część niespodziewanie odnajduję w zupełnie innym folderze, niż go umieściłem. O samodzielnej zmianie rodzaju czcionki już nic nie mówię, bowiem to rzecz tak powszednia i normalna, że – jak sądzę – chodzi o zabawę z chwilowym właścicielem komputera, całkowicie od niego uzależnionym. To samo niemal dzieje się zresztą z innym sprzętem będącym w powszechnym użyciu: telefonami komórkowymi, które mają w sobie zawartych już tyle funkcji, że przestaliśmy się w nich rozeznawać. I telefon, i poczta, i aparat fotograficzny, i kamera filmowa, o dyktafonie i odbiorniku radiowym tudzież wielu innych urządzeniach nie wspominając. Nowy wspaniały świat? Uff!...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski