MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Numer z kozą: cieszcie się, sklepiki

Zbigniew Bartuś
Archiwum
Kontrowersje. Ktoś usunął ograniczenia dla sklepów powyżej 400 mkw. Posłowie chcą "przywrócić" ograniczenia dla sklepów powyżej 2000 mkw.

Nie ustają protesty małopolskich przedsiębiorców przeciwko kuriozalnym zmianom przepisów, za sprawą których wielkie sklepy mogłyby być budowane w dowolnym miejscu, bez zgody radnych. Wprawdzie posłowie PO postanowili naprawić "błąd" (?) parlamentu i w trybie pilnym zgłosili projekt nowelizacji przywracającej ograniczenia dla marketów, ale…

- To nas absolutnie nie zadowala! - mówi Janusz Kowalski, szef Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, wiceprezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych (MPOG), zrzeszającego kilkanaście tysięcy firm w naszym regionie. Tłumaczy, że nowelizacja - wbrew zapowiedziom posłów - "nie naprawia szkody, tylko ją sankcjonuje".

Luka po wyroku
Dwa tygodnie temu ostrzegliśmy, że przy okazji prac nad oczekiwaną przez gminy ustawą o rewitalizacji z innej ustawy, o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (w skrócie "upzp"), w dziwnych okolicznościach zniknął przepis ograniczający "rozmieszczanie obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m kw.".

- Doprowadzi to do niepohamowanego rozwoju hiper- i supermarketów, likwidacji mikro, małych i średnich firm rodzinnych zajmujących się handlem i usługami - alarmował Wiesław Jopek, szef Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej. Zaprotestowało MPOG.

- Mamy tu sytuację jak z afery Rywina: tam z ustawy medialnej zniknął zwrot "lub czasopisma", tutaj usunięto bariery dla wielkich sklepów - mówi Andrzej Adamczyk, poseł PiS.

Ograniczenia dla wielkich sklepów, zwanych WOH, wprowadzono w 2003 roku. Posłowie umieścili wtedy w "upzp" przepis mówiący, że sklepy o powierzchni powyżej 2 tys. mkw. mogą powstawać tylko w miejscach wskazanych w planie zagospodarowania, a więc za zgodą radnych.

W 2007 r., za rządów PiS, LPR i Samoobrony, ta ostatnia przeforsowała zaostrzenie prawa, przesuwając barierę z 2 tys. do zaledwie 400 mkw. Ograniczenie objęło zatem królujące w Polsce dyskonty, jak Biedronka i Lidl (ich średnia powierzchnia to 600 mkw.).

Ale po roku "ustawa Samoobrony", z zapisem o 400 mkw., została przez Trybunał Konstytucyjny uznana za sprzeczną z konstytucją. Było to w lipcu 2008 r., mimo to przepis o 400 mkw. pozostał w "upzp". Jak tłumaczy wiceminister infrastruktury Paweł Orłowski, "spowodowało to powstanie luki prawnej". - W ustawie pozostało 400 mkw., ale z adnotacją, że należy brać pod uwagę wyrok TK, który ten zapis zakwestionował - mówią urzędnicy resortu.

Powoduje to spory prawne. Inwestorzy posiadający działki budowlane chcą stawiać sklepy o powierzchni np. 1 tys. mkw., a niektóre gminy odmawiają, powołując się na zapis o 400 mkw. Sprawy kończą się w sądzie. - W ostatnich latach przeważyła opinia, że zapis o 400 mkw., wskutek wyroku TK, nie obowiązuje. Oznaczało to w praktyce powrót do zapisu o 2000 mkw. - tłumaczy urzędnik resortu infrastruktury.

Dlatego ministerstwo postulowało powrót do dawnego zapisu podczas prac nad ustawą o rewitalizacji. Dlaczego akurat przy tej okazji? Bo "uporządkowałoby to stan prawny (likwidując lukę)", co ma również duże znaczenie dla realizacji zapisów ustawy o rewitalizacji.

Ustawę skierował do Sejmu rząd. Co ciekawe, jego projekt nie zakładał zmiany w "upzp" polegającej na przywróceniu 2 tys. mkw. w miejsce 400. Propozycja taka padła dopiero podczas prac podkomisji kierowanej przez posłankę PO Krystynę Sibińską. Wobec sprzeciwu PiS komisja postanowiła jednak nie zmieniać spornego przepisu. Wbrew temu - z "upzp" w ogóle zniknął zapis o WOH.

Kto i po co
Jak wyjaśnia rzecznik resortu infrastruktury Piotr Popa, stało się tak wskutek "technicznego błędu". - Zapis został usunięty niezgodnie z intencjami posłów i ministerstwa, co jasno wynika z nagrań, na których zarejestrowano obrady podkomisji - mówi Popa. Zwraca uwagę, że nieszczęsnej "poprawki" (od której zależy los miliona Polaków) nie zauważyli ani posłowie, ani senatorowie - również PiS - i przegłosowali zmianę.

Zdaniem ministerstwa, szybka nowelizacja, przygotowana przez posłów PO, a pilotowana m.in. przez krakowianina Józefa Lassotę, rozwiązuje problem: przywraca bowiem ograniczenia dla WOH, i to zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

- Jestem zdumiony, że pod hasłem naprawiania prawa rząd robi tu jakiś "deal". Kto zyska? Po tej zmianie sklepy do 2 tys. mkw. będą mogły powstawać wszędzie. To otwiera drogę do jeszcze większej ekspansji dyskontom, supermarketom itp. - mówi poseł Adamczyk.

Zdanie to podzielają małopolscy przedsiębiorcy. - To mi przypomina słynny numer z kozą. Kiedy rodzina narzekała, że ma w domu ciasno, rabin poradził jej, by wzięła pod dach kozę. I było jej jeszcze ciaśniej. Ale kiedy wystawiła tę kozę, poczuła luz. I my też mamy się teraz cieszyć, że mamy luz: posłowie przywracają zapis o 2 tys. mkw. Ale my pytamy: kto skorzysta na usunięciu zapisu o 400 mkw.? - mówi Janusz Kowalski. Dodaje, że stracą na tym tysiące polskich kupców i rzemieślników.

Piotr Popa przekonuje, że zapis o 2 tys. mkw. nie pogarsza sytuacji małych sklepów, bo ten o 400 mkw. i tak był martwy; zgodnie z wyrokiem TK i orzecznictwem sądów. - Wprowadzenie na obecnym etapie progu 400 mkw. nie jest możliwe, ponieważ spowoduje niekonstytucyjność już zakwestionowanych rozwiązań i mogłoby prowadzić do całkowitego wyeliminowania przez TK obowiązku lokalizacji WOH w oparciu o plany miejscowe. Debata nad stopniem regulacji, jakim poddawane są obiekty handlowe, musi być kontynuowana, ale ewentualne zmiany dotyczące "progów" powinny nastąpić w odrębnej nowelizacji - uważa rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

- Tak istotne zmiany nie mogą być przemycane w tak dziwnych okolicznościach - uważa poseł Adamczyk.
Jego zdaniem ustawa o rewitalizacji, wraz z kontrowersyjną zmianą w "upzp", jako obarczona "istotnymi wadami" nie powinna być dalej procedowana w tej kadencji. Oznaczałoby to jej wygaśnięcie - w nowym Sejmie trzeba by ją przygotować i uchwalić od nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski