Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O duraczeniu, czyli technikach politpropagandy

Liliana Sonik
Cały ten zgiełk. W ramach lansowania „swojej prawdy” z portali internetowych, nawet z Wikipedii, znikają materiały, dopisywane są inne. Ale to tylko gra wstępna. Poważne duraczenie w kwestii zestrzelonego samolotu dopiero się zacznie. Gdy śledztwo dostanie w swoje ręce MAK i pani Anodina.

Techniki politpropagandy już dawno temu opisał Janusz Szpotański. Wówczas carycą był Breżniew, Jekatierina Wielikaja – to oczywiście Katarzyna, a Stalin nazywany był Soso. Nie chodzi jednak o nazwiska tylko o metodę.

"… Duraczyć - to specjalność caryc.
To jest po prostu nie do wiary,
jakie miewają tu pomysły,
jakie odnoszą tu sukcesy
i jakie łapią się umysły
na niewybredne ich karesy!
Tę trudną sztukę duraczenia
na szczyty wzniosła od niechcenia
Jekatierina Wielikaja.
Ach, jak te twarde lizał stopy
kwiat oświeconej Europy,
jak na wyścigi cała zgraja
Wolterów, Russów, Diderotów,
z poważną miną, bez wymiotów,
na cześć jej układała ody -
patronki nauk i swobody,
gdy ta dusiła twardą ręką
każdą myśl wolną, a narody
za kark chwytała tak kak koszkę
i przenosiła na wschód troszkę.
Gdy to wcielenie gumanizma
humanitarnie niesłychanie
stłumiło chłopów swych powstanie
("wot, kak gumanno" - myśli głowa
na pal wbitego Pugaczowa),
kiedy zesłała Radiszczewa
i Polszy sjeła kawał spory,
tłum postępowców ją opiewał,
wielbiły liberalne chory.
Wot krasawica! Wot mistrzyni!
Nieważne czto, ważne kto czyni!

A Soso? Kakie czudne wąsy!
Pod wąsem pykał sobie z trubki,
a że się wkoło słały trupki,
czy kto powiedział na to co?
Były z powodu tego dąsy?
Chwalił go Wells i Bernard Shaw,
a także słynny Russeł lord.
Raził jewo tot całyj mord?
te łagry, tiurmy, kaźnie? Niet!
Mołodiec Soso! Wot kokiet!

Bo nic nie wzrusza tak Zachodu,
jak szum frazesów o wolności.
Możesz pół świata zakuć w dyby,
strzelać w tył głowy, łamać kości,
ale bredź przy tym o ludzkości,
o Lepszym Jutrze, Wielkim Świcie,
a wyjdziesz na tym znakomicie!
Wot Hitler, kakoj to durak!
On się przechwalał zbrodnią swoją!
A mudriec to by zdiełał tak:
Nu czto, że gdzieś koncłagry stoją?
Nu czto, że dymią krematoria?
Taż w nich przetapia się historia,
niewoli topią się okowy,
powstaje sprawiedliwszy świat,
rodzi się typ człowieka nowy!
I czto, nie miałby wtedy on
gumannych w krąg apołogietów,
co pieliby, jak on jest miły,
a jaki kapitalizm zgniły?

Wsadzać na czapkę główkę trupią,
o, Boże moj, kak eto głupio!
Na czarne - "białe" mówić nada,
bo to przemawia do Zapada;
na knuty, kaźnie i tortury -
że to gumanne manikiury!
Nada ich przekonywać mudro,
że wojna - mir, że chlew to źródło,
że okupacja - wyzwolenie,
a będą cieszyć się szalenie!
A kiedy z wolna, po troszeczku
w tej dialektyce się wyćwiczą,
to moją staną się zdobyczą…".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski