Kadetki Pogoni podczas dekoracji zwycięzców Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowianki rozpoczęły turniej w Kościelcu, gdzie na inaugurację zmierzyły sie z Armaturą. Prawdziwa walka zaczęła się w meczu z Maratonem Krzeszowice. Przeciwniczki postawiły Pogoni trudne warunki: znakomicie broniły i dobrze grały blokiem, o czym przekonała się kilkakrotnie Jagoda Szkodny. Pogoń ostatecznie wygrała 3-1. - Mecz z Armaturą nieco nas uśpił, zawodniczki, straciły koncentrację ponieważ wygrały zbyt łatwo - komentował Dariusz Pomykalski.
Sobota zaczęła się dla Pogoni od łatwej przeprawy z Dalinem Myślenice. Gospodynie wygrały 3-0, ale grą nie zachwyciły. Tymczasem za dwie godziny proszowianki czekał mecz, który mógł decydować o mistrzostwie Małopolski. Spotkały się dwa niepokonane wcześniej zespoły: Pogoń i Poprad Stary Sącz. Gdy zaczęła się gra, Pogoń wreszcie pokazała swoje najlepsze oblicze.
Zawodniczki walczyły o każdą piłkę, dobrze przyjmowały (cichą bohaterką spotkania okazała się libero Katarzyna Krzysztoporska) i zagrywały (tu ukłon dla młodziczki Klaudii Nogi). Ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie jak zwykle Jagoda Szkodny z Olgą Klocek, od czasu do czasu wspomagane głównie przez Magdalenę Jaszkowską.
Pogoń wygrała 3-1 i zbliżyła się do tytułu mistrzowskiego. Aby go sobie zapewnić proszowianki potrzebowały dwóch wygranych setów we wczorajszym meczu z Sandecją. Tymczasem mecz im zupełnie wyszedł. Po słabej grze przegrały 1-3 i o kolejności miały decydować "małe" punkty. Pogoń okazała się w nich lepsza od Popradu i jej zawodniczki mogły odebrać złote medale.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?