Wygrał pan Michał: Obiecuję, że obiecam wszystko, co może być obiecane, a nawet jeszcze więcej niż obiecać mogę!
Inni nie byli gorsi. Pan Daniel: Gwarantuję, że obiecam Ci najwięcej! Jeżeli znajdziesz lepszą obietnicę – daj mi znać, ja ją przebiję. Za to pan Jerzy uderzył w nutę nadprzyrodzoną: Jako prezydent zatwierdzę ustawy znoszące ubóstwo, przemoc, drożyznę, a nawet grzech pierworodny. Głos zabrał także Bar: Nikt Wam nie da tyle, ile ja mogę Wam obiecać.
W inną stronę poszedł Tomek: Obiecuję, że będzie mi dobrze przez następnych 5 lat. Lub też wersja prorodzinna pana Łukasza: Wyrzucę znajomych i rodzinę z rządu i zarządów dużych firm. Niech zaczną pracować.
I jeszcze tylko pan Marek: Obiecuję dotrzymać wszystkich obietnic, które obiecałem obiecać! I pan Kuba: Obiecuję, że zdelegalizuję obietnice. A jednak pan Piotr dodał: Każdy będzie miał, co tylko będzie chciał. Teraz wreszcie czuję ja, Jacek Stryczek, że wiedząc to wszystko, mógłbym wygrać wybory.
No i że mamy w Polsce pokolenie młodych, zdolnych polityków, którzy zrobią wszystko, co trzeba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?