Obwodnica, ale jaka?

Przed kilkunastu laty nakreślono przebieg "dużej" obwodnicy odchodzącej od drogi 783 w Gołaczewach - Piaskach, potem biegnącej przez Grabie i dochodzącej do drogi na Miechów. Narysowano kreskę w studium, a potem planie zagospodarowania. I na tym się skończyło. Dopiero w poprzedniej kadencji pojawił się pomysł, aby zbudować obejście miasta, nazywane "małą obwodnicą". Miała ona przebiegać powiatową ulicą 1 maja, a następnie wybudowanym od podstaw 1300 m odcinkiem wzdłuż linii kolejowej.
Okazało się jednak, że taki przebieg drogi, wyprowadzi, co prawda ruch z centrum, ale przeniesie go do południowej części miasta. I wobec protestów mieszkańców i właścicieli firm z koncepcji zrezygnowano. Przed rokiem władze miasta opracowały trzy, dość podobne do siebie warianty przebiegu "średniej" obwodnicy. Kierowcy jadący drogą 783 od strony Olkusza mieliby skręcać w nowo wybudowany odcinek drogi w lesie przed stacją paliw w Wolbromiu, na wysokości oczyszczalni ścieków. Tam w planach jest budowa wiaduktu nad torami, przez który miałby przebiegać kolejny odcinek obwodnicy otaczający miasto od zachodu. Potem południowa "średnia" obwodnica miałaby przecinać Brzozówkę (gdzie konieczne będą wyburzenia domów i budowa ronda), a następnie przebiegać przez Wierzchowisko.
Pierwszym etapem ma być budowa drogi wzdłuż torów kolejowych, przewidywana w "małej obwodnicy". Gmina posiada powiem projekt tego odcinka. Zatem nowa koncepcja obwodnicy jest połączeniem dwóch poprzednich. Jak tłumaczył burmistrz Łaksa, aby móc starać się o środki unijne na obwodnicę trzeba było mieć gotową dokumentację. A taka była jedynie na "małą obwodnicę". Dlatego dostosowano do niej resztę projektu. Jak podkreślał burmistrz, na pierwszy etap inwestycji przyznano 15 mln zł. Jeśli gmina się teraz wycofa, to pieniądze przepadną.
Z tą argumentacją nie zgodzili się jednak mieszkańcy, ani opozycyjni politycy biorący udział w zebraniu.
- Jeśli dostaniemy i wykorzystamy teraz pieniądze na obwodnicę, to nikt w przyszłości nie da nam po raz drugi, na budowanie dodatkowych odcinków. Powiedzą nam - taki wariant obwodnicy sobie wybraliście, to teraz budujcie sobie sami - ostrzegał radny Kazimierz Pacia.
(SYP)

Autentycznie współczuję burmistrzowie Łaksie. Cokolwiek zrobi - będzie krytykowany. Jeśli wobec oporu mieszkańców zrezygnuje z budowy "średniej" obwodnicy, będzie oskarżany, że nie rozwiązał problemu (tak, jakby jego poprzednicy cokolwiek zrobili w tej sprawie) i gmina straciła obiecane 15 mln zł. Jeśli będzie forował "średnią" obwodnicę, to narazi się mieszkańcom Wierzchowiska i Brzozówki, których zdaniem budowa "średniej" obwodnicy nie rozwiązuje problemu, a jedynie przenosi go w inne miejsce. A dokładnie pod ich domy. Podczas spotkania padła propozycja, aby renegocjować umowę z władzami województwa i wykorzystać przyznaną dotację na budowę fragmentu "dużej" obwodnicy. Z kolei Lidia Gądek, przewodnicząca Rady Powiatu i mieszkanka gminy Wolbrom, proponowała przeznaczenie unijnej dotacji nie na "średnią" obwodnicę, ale na remont ulicy 1 Maja i budowę chodników w Wierzchowisku i Brzozówce oraz przygotowywanie pełnej dokumentacji "dużej" obwodnicy.
A może zrobić odwrotnie. Wybudować jednak ten kilometr drogi wzdłuż torów, w nieco niższym (i tańszym) standardzie i skierować tam ruch "tirów", ale tylko w jedną stronę, co polepszy sytuację "na teraz". Resztę pieniędzy przeznaczyć na projekt, wykup gruntów i rozpoczęcie budowy "dużej" obwodnicy, która rozwiąże problem na zawsze. Tyle, że nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Jacek Sypień