Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od 150 lat panie z KGW są na wsi niezastąpione

Ewa Tyrpa
Maria Łakoma wręcza pamiątkową statuetkę prezesowi PSL, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi
Maria Łakoma wręcza pamiątkową statuetkę prezesowi PSL, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi Ewa Tyrpa
Proszowice. Gospodynie chcą być doceniane nie tylko z okazji jubileuszu, ale na co dzień.

Wiele komplementów od mężczyzn usłyszały panie z Kół Gospodyń Wiejskich z powiatu proszowickiego na sobotniej jubileuszowej konferencji 150-lecia Kół Gospodyń Wiejskich.

- W skali Polski dbają o ziemię, o wyżywienie, o rozwój wsi, o tradycję ludową. Są niezastąpione też w przestrzeni lokalnej - tak o paniach mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł na Sejm i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Józef Gawron, wicewojewoda małopolski, nazwał kobiety fundamentem rodziny, a Andrzej Harężlak, prezes Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Krakowie, porównał KGW do dębu, który wciąż się rozrasta. Wicemarszałek Wojciech Kozak, zwrócił uwagę na wspieranie KGW przez samorządy lokalne. - W programach Małopolskie Remizy i Małopolski Strażak, wprowadziliśmy zasadę akceptacji wniosków przez organizacje kobiece - informował wicemarszałek.

Głos zabrały również panie. Maria Łakoma, wiceprezeska Krajowego ZRKiOR, prowadząca jubileuszową uroczystość, wszystkim gościom wręczyła okolicznościowe statuetki. To ona przygotowała program historyczno-muzyczny o różnych etapach KGW. „Rotę” śpiewano, gdy pojawił się wątek o zaborach, a panie ze Szczepanowic piosenką „Zachodźże słoneczko”, zilustrowały etap powstania pierwszej organizacji kobiecej - Towarzystwa Gospodyń Wiejskich w 1866 r. na Pomorzu Zachodnim.

- Zmierzch działalności wielu KGW można było zaobserwować w latach 80. minionego wieku, a reaktywowanie KGW- na początku tego wieku - mówiła Maria Łakoma.

Przykładem reaktywacji jest KGW Smoniowicach (gm. Radziemice). - Panie mają potrzebę spotykania się i robienia czegoś pożytecznego - mówi Anetta Kubińska, przewodnicząca KGW. Wcześniej działała w kole jej mama. - Nie da się porównać dzisiejszych i dawnych czasów, kiedy czytałyśmy książki przy lampie naftowej - wspomina Kazimiera Kubińska.

Stoły z przeróżnymi specjałami i rękodziełem przygotowało wiele KGW z 64 działających w powiecie proszowickim. Elżbieta Olesińska i jej synowa z działającego od 50 lat KGW w Łętkowicach Kolonii (gm. Radziemice), zaprezentowały świąteczne dekoracje, m.in. pisanki z cekinów i szydełkowe obrusy.

Degustację potraw przygotowało m.in. KGW w Łapszowie (gm. Koszyce). Jest ono przykładem rozrastania się KGW w powiecie proszowickim. Powstało rok temu, ale działa bardzo aktywnie. - Wystarczy jeden telefon czy SMS, i od razu się spotykamy - mówi Renata Włusek, przewodnicząca KGW, zaznaczając, że należy do niego też 10 panów.

Jedna z pań, chcąca zachować anonimowość powiedziała, że jeszcze sporo brakuje do równouprawnienia. - Mężczyźni często wypominają nam, że ciężko na kilku etatach pracujemy na własne życzenie, bo same walczyłyśmy o zrównanie z nimi praw. Ba, nawet przejęłyśmy ich rolę i potrafimy prowadzić autobusy i naprawiać prąd, ale jesteśmy dyskryminowane. Kobiety na równorzędnych z panami stanowiskach zawsze zarabiają mniej - podkreśliła nasza rozmówczyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski