Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od dziś jeździmy drożej

Redakcja
Dworzec busów przy Galerii Krakowskiej Fot. Anna Kaczmarz
Dworzec busów przy Galerii Krakowskiej Fot. Anna Kaczmarz
Nie mamy dobrych wiadomości dla tysięcy pasażerów korzystających z busów. Po zimowych i wiosennych ich właściciele przewidują jesienne podwyżki cen. A wszystko to przez wysokie ceny paliwa, kilkusetprocentowe podwyżki opłat za korzystanie z przystanków, elektroniczny pobór opłat za przejazd zakopianką i trasą Kraków - Olkusz.

Dworzec busów przy Galerii Krakowskiej Fot. Anna Kaczmarz

KOMUNIKACJA. Zmieniły się ceny biletów w komunikacji miejskiej w Krakowie. Jesienią podwyżki zapowiadają właściciele busów.

Jak kosztowny jest elektroniczny pobór opłat opowiada Maciej Różankowski, szef firmy Maks: - Na 20-kilometrowym odcinku zakopianki każde moje auto płaci 32 gr za kilometr. Jeśli dziennie mam pięć kursów tam i z powrotem kilkoma samochodami, to miesięcznie kosztuje mnie to od 5 do 6 tys. zł.

Właściciele firm przewozowych wnioskowali już do ministra infrastruktury o zwolnienie z tych opłat. Posłowie będą głosować ich propozycję we wrześniu.

Rujnujące są też opłaty za przystanki. - Od kwietnia zatrzymanie się w mieście na każdym przystanku kosztuje 5 gr. Robiłem kalkulację dla firmy wożącej pasażerów z Bochni. Do kwietnia płaciła ok. 900 zł, a teraz prawie 5 tys. zł - mówi Marek Dyszy, wiceprezes Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych.

Od dziś drożej też w krakowskim MPK. Bilet jednoprzejazdowy kosztuje obecnie o 30 groszy więcej niż dotychczas. Miasto szuka w ten sposób dodatkowych wpływów do budżetu z powodu trudnej sytuacji finansowej i zadłużenia. Dzięki podwyżkom cen biletów dochody mają wzrosnąć o około 15 milionów zł.

Za bilet jednoprzejazdowy trzeba obecnie zapłacić 2,8 zł, są też bilety czasowe - 15-minutowy - 2 zł, 30-minutowy - 2,8 zł, godzinny - 3,6 zł oraz 90-minutowy - 5,2 zł. W przypadku biletów czasowych najistotniejszą zmianą jest wprowadzenie tzw. biletu hybrydowego, czyli półgodzinnego, który działa jak jednorazowy (czyli bez czasowego ograniczenia), jeżeli pasażer nie zdecyduje się na przesiadkę i od momentu skasowania jedzie tylko jednym pojazdem; dopiero w przypadku przesiadek - musi się zmieścić w 30 minutach.

Radni argumentowali, że zgodzili się na droższy bilet jednorazowy z uwagi na to, że korzysta z niego sporo osób spoza Krakowa, a nowy cennik ma zachęcać mieszkańców do kupowania biletów okresowych, których cena wzrosła w minimalnym stopniu. Ponadto ze 100 zł do 150 podwyższono karę za jazdę bez ważnego biletu. Za to seniorzy powyżej 70. roku życia nadal mogą jeździć za darmo.

Opłaty za przejazd komunikacją miejską w Krakowie ostatni raz zmieniły się 1 stycznia 2004 roku. Gdy wchodziły w życie, stan finansów krakowskiej komunikacji miejskiej był jednym z najlepszych w kraju, a ze sprzedaży biletów pokrywano 75 procent funkcjonowania komunikacji. - W kolejnych latach sytuacja znacznie się pogorszyła - ceny biletów nie tylko nie wzrastały, ale wprowadzano kolejne ulgi - bilet 15-minutowy, ulgi dla emerytów i rencistów, które zmniejszały wpływy do miejskiej kasy. Ponadto wzrastała inflacja (w sumie o 18 procent wg GUS), rosły ceny paliw oraz energii elektrycznej. W 2010 roku dołożyliśmy do transportu miejskiego niemal 40 procent, co było bardzo słabym wynikiem w skali kraju - podaje Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W tym roku gmina, w ramach kontraktu - ma przekazać Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu 340 mln złotych; na razie zalega jeszcze z wypłatą około 30 milionów.
Janusz Święs, (BCA)

CENY BILETÓW BĘDĄ ROSŁY

KOMUNIKACJA. Właściciele busów zapowiadają jesienne podwyżki

Marek Dyszy, wiceprezes Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych, zaznacza, że nie nadzoruje podwyżek u prywatnych przewoźników. - Nie chcemy, żeby nam ktoś zarzucał zmowę cenową - mówi Dyszy. Jednak z rozmów wynika, że podwyżki są nieuniknione. Przewoźnicy wskazują na wzrost cen paliwa i podwyższoną w tym roku opłatę za korzystanie z przystanków.

- Od kwietnia zatrzymanie się w mieście kosztuje 5 gr. To przynajmniej pięciokrotny wzrost opłat. Dotychczas płacili za sprzątanie przystanków, a teraz za każde zatrzymanie. Jeśli te 5 gr pomnoży się przez kolejne przystanki i kilka kursów dziennie, to w skali miesiąca wyjdą setki złotych, a dla niektórych firm tysiące. Robiłem kalkulacje dla firmy wożącej pasażerów z Bochni. Do kwietnia płaciła ok. 900 zł, a teraz wyda prawie 5 tys. zł - kręci głową wiceprezes stowarzyszenia.

Mateusz Surówka, właściciel firmy Matbus kursującej m.in. na trasie Kraków - Niepołomice, w tym roku nie podnosił cen. Jednak już się nad nią zastanawia. - Wzrost cen paliw na razie wziąłem na siebie. Nie wiem, czy poradzę sobie z opłatami za przystanki. Gdy te 5 gr zaczyna się kumulować, to miesięcznie dla firmy wychodzą gigantyczne kwoty. W końcu te koszty będziemy zmuszeni przenieść na pasażerów i podnieść ceny biletów - mówi Surówka.

Pasażerowie busów na trasie Kraków - Wolbrom już w styczniu musieli głębiej sięgać do kieszeni. Ceny biletów wzrosły z 5,50 do 6 zł. - Podwyżka była ze względu na wzrost cen paliwa - tłumaczy Adam Koczwara, szef firmy przewozowej. Teraz ubolewa, że latem jest mało pasażerów. - Jeśli ceny paliwa nie spadną po wakacjach - nie zarobimy na opłaty - dodaje. Wtedy znów zapłacą pasażerowie.

Wiosną były podwyżki z 5,50 do 6 zł na trasie Kraków - Chrzanów. O 50 groszy więcej płacą też pasażerowie na trasie Kraków - Krzeszowice. Było 3,50, a jest 4 zł. Mało tego, właściciele busów zapowiadają, że przejazd może być jeszcze droższy. - Mamy wiele opłat m.in. podatki od środków transportowych, gospodarcze korzystanie ze środowiska, szalejące ceny paliw, ubezpieczenie samochodów, które podrożało o 200 proc., opłaty za przystanki, a do tego na drogach krajowych elektroniczny pobór opłat, czyli ten słynny już Viatoll - wylicza Stanisław Osika, szef firmy Stanbus. - Nasi rządzący całkowicie położą transport prywatny - dochodzi do wniosku przewoźnik.

Przypomina, że busy nie mają równych szans w konkurowaniu z miejskimi autobusami i koleją. - Mamy zwrot tylko za miesięczne bilety ulgowe, a publiczni także za bilety jednorazowe. Teraz walczymy o zniesienie elektronicznego poboru opłat dla regularnych kursów busów. Autobusy jeżdżące raz na tydzień czy miesiąc nie odczuwają opłat tak boleśnie, a przewoźników kursujących kilka razy dziennie opłaty wykończą - mówi Osika. Właściciele firm wnioskowali już u ministra infrastruktury o zwolnienie z elektronicznych opłat. Posłowie będą głosować ich propozycję we wrześniu.
Jak kosztowny jest elektroniczny pobór opłat mogą wkrótce przekonać się pasażerowie busów jeżdżących do Myślenic, Lubnia i Zakopanego. - W tym roku nie podnosiliśmy cen, bo nie chcieliśmy niepokoić podróżujących. Są zdezorientowani, bo mamy w Myślenicach kłopoty z przystankami początkowym i końcowym - mówi Maciej Różankowski, szef firmy Maks. Jednak i on zaznacza, że to się zmieni. - Są nieuniknione - przyznaje. Narzeka na elektroniczny pobór opłat - Na 20-kilometrowym odcinku zakopianki każde moje auto płaci 32 gr za kilometr. Jeden przejazd to 6,40 zł. Jeśli mam pięć kursów tam i z powrotem kilkoma samochodami, to miesięcznie wyniesie mnie to od 5 do 6 tys. zł. Poza tym w Krakowie o kilkaset procent wzrosły opłaty za korzystanie z przystanków. Bez podwyżki cen nie utrzymamy się - wzdycha Różankowski.

Szefowie Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych słuchają narzekań właścicieli busów. - Boją się, że nie utrzymają firm. Niektórzy chcą rezygnować ze świadczenia usług - mówi Marek Dyszy.

Barbara Ciryt

[email protected]

Do czego są zobowiązani przewoźnicy?

Przewoźnicy są zobowiązani wykonywać usługi zgodnie z rozkładem jazdy, który powinien być wywieszony na wszystkich przystankach wskazanych w zezwoleniu wydanym przez urząd gminy, powiatu lub marszałkowski. Z tymi instytucjami przewoźnicy muszą uzgadniać cenniki i podawać je do publicznej wiadomości. Kierowcy są zobowiązani do wydawania pasażerom biletów. Pasażerowie mogą wsiadać i wysiadać tylko na przystankach. Przewoźnicy muszą uwzględniać uprawnienia pasażerów do przejazdów ulgowych. Ustawowy zwrot kosztów przewoźnicy mają tylko za ulgowe bilety miesięczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski