Od poniedziałku do niedzieli

STYCZEŃ

Nie było w roku 2010 wyborów Walentynkowej Miss w Limanowej. Poprzednimi latami kandydatek ze szkół nie brakowało. Tym razem jakby zapadły się pod ziemię. Ktoś im skutecznie wybił z głowy konkurs piękności. W imię wartości, albo z zazdrości.

LUTY

Na Sądecczyźnie do łask wracają dawniej bardzo popularne polskie imiona, takie jak Jaś, Marysia, Antek i Zosia. Przeciwny biegun mody wypełniają imionatypu Maya, Zoja, Noemi i Layla, Rafaello, Omena, Wenecja lub Fatima. Na marginesie, przypomina się anegdota, jak to kiedyś chłopskie ma łżeństwo trafiło do plebana z chłopakiem do chrztu. Ponieważ nie było zdecydowania co do imienia, ksiądz otworzył im litanię do wszystkich świętych. Po namyśle ojciec wybąkał: niech będzie Kirielejson, bo on i tak do pasienia. Dziś motyw o tyle nieaktualny, że gospodarstw z krowami coraz mniej.

MARZEC

Znów ciężarówka ugrzęzła pod wiaduktem kolejowym na ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu. Pułapka ma swoją historię i dramaty kierowców, którzy niszczyli tu swoje samochody. Bywało, że wiadukt zatrzymywał całe wycieczki, a ich uczestnicy wypychali autokar spod mostu na samych obręczach, bo trzeba było spuszczać powietrze z kół.

KWIECIEŃ

Grafficiarze upiększają sądeckie podwórka. Wulgaryzmy na murach zostały zastąpione malowankami jak z dziecięcych szkicowników. Mur w kwiatki cieszy oko lo katorów kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej 21, obskurne podwórko już nie straszy. Szef grafficiarzy Dariusz Paczkowski pochodzi z Żywca. Żywcem fajny pomysł.

MAJ

Archeolog z Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu Bartłomiej Urbański dysponuje tak szczegółową dokumentacją sądeckiego zamku, że można by w oparciu o nią zrekonstruować go i odbudować z detalami. Dokonał prezentacji. Zapaleńców nie brakuje. Co jakiś czas zapala się słoma tego zapału.

CZERWIEC

Sądecki Uniwersytet Trzeciego Wieku zakończył kolejny rok akademicki. W grupie absolwentów zamyka jących przygodę z tą niezwykłą uczelnię znalazły się studentki z rocznika 1923. To się nazywa giętki umysł.

LIPIEC

Czterdziestu motocyklistów ruszyło spod sądeckiego ratusza pod Grunwald na obchody 600-lecia bitwy. I na pewno nie byli to krzyżacy.

SIERPIEŃ

Po trzech w miarę spokojnych latach, jakie upłynęły od awantur i pikiet pod nowosądeckim ratuszem, znów rozgorzał konflikt wokół budowanego na bazie dwóch klubów Startu i Dunajca-In stytutu Kultury Fizycznej PWSZ. Wojna wybuchła po zapowiedziach rozpoczęcia budowy. Obyło się bez aktów desperacji. Dziś na placu budowy wznoszą się mury pierwszych budynków.

WRZESIEŃ

Na gorlickim Osiedlu Młodych zalewanym regularnie przez powodzie tworzy się ochotnicza straż pożarna z chłopaków pomagających wcześniej nosić worki z piaskiem. Faza romantyczna przechodzi w pozytywizm.

PAŹDZIERNIK

Grupa dwustu siedemnastu zawodników i zawodniczek w wieku od 15 do 75 lat przebiegła z rynku w Starym Sączu pod nowosądecki ratusz. Biegnący mieli do pokonania 10 kilometrów. Wyruszyli 10 października 2010 roku.
Magia dziesiątek tegorocznego października nie była jedyną niezwykłością października Anno Domini 2010. Badacze kalendarza zwraca ją uwagę, że miesiąc kojarzony kiedyś z oszczędzaniem, miał pięć piątków, pięć sobót i pięć niedziel, co ponoć powtórzy się dopiero za osiemset lat.

LISTOPAD

Nie będzie kasyna w hotelu "Beskid" w Nowym Sączu. Tak zadecydowali radni. Przyjechał też człowiek z firmy, która chciała otworzyć hotelowe kasyno. Z rozmówek na sesji wylazła - niczym diabeł z kielicha w karczmie "Rzym" - przerażająca wizja Sącza staczającego się na dno hazardu. Kasyna nie będzie. Przynajmniej na razie.

GRUDZIEŃ

Wraz z powrotem Krzysztofa Pawłowskiego na fotel rektora Wyższej Szkoły Biznesu NLU ma wrócić - jak zapowiada - świetność uczelni. Świetnie. I do siego 2012 roku!