Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od soboty do piątku

Redakcja
Czyli tydzień według Wojciecha Chmury

SOBOTA

Z końcem roku Nowy Sącz awansował na trwałe do miana miasteczek zabawnych. Tylko w miasteczku zabawnym może zdarzyć się tak, że rządzący w nim prezydent zarabia mniej niż jego własny zastępca, którego mianował i ustalił dla niego zarobki. Trójka radnych z Prawa i Sprawiedliwości sympatyzująca politycznie z nowym gospodarzem wnioskowała, by dać mu zarobić na dobry początek 10.497 złotych. Ten prawy i sprawiedliwy gest nie znalazł powszechnego zrozumienia i pobory Ryszarda Nowaka pozostały na poziomie kwoty brutto, która figurowała przy nazwisku jego poprzednika Józefa Antoniego Wiktora. Wynosi 8905 zł. Tymczasem Ryszard Nowak wcześniej przygotował angaż dla swojego zastępcy Jerzego Gwiżdża z sumą brutto 9160 zł. Różnica wzrostu między oboma panami, jak się okazało, nie jest przypadkowa. Jeśli ktoś chodził z lękiem spać w obawie, że nowe wybory samorządowe pomogą położyć kres rozrywce dla mieszkańców, jaką było obserwowanie rządzenia miastem, teraz kładzie się do łóżka ukołysany jak niemowlę. Na sądeckim rynku pod numerem jeden jest zabawniej niż było. Przynajmniej na razie.

NIEDZIELA

Wypadałoby zapamiętać raz na zawsze, że wędrówka na zupełnie obłaskawioną Halę Łabowską nie jest jednak spacerkiem po Jagiellońskiej. Ci, którym się tak wydaje i są do niej nieprzygotowani kondycyjnie oraz sprzętowo, ustają w połowie drogi kompletnie zaskoczeni brakiem sił i trudnością podejścia. Niejedni ostatnie siedem kilometrów szosą z Łabowca do autobusu w Łabowej robili na resztkach pary powłócząc nogami. W ostatnich dniach starego roku dziesiątka lekkoduchów z centrum Polski utknęła na podejściu od Piwnicznej i telefon komórkowy oraz goprowcy uratowali ich od wyziębienia. W tarnowskich Mościcach nie zapomniano jeszcze o tragedii dwóch nastolatków, którzy na Hali Łabowskiej w listopadzie z dziesięć lat temu urządzili sobie szkołę przetrwania, po której jednemu amputowano odmrożoną nogę, a całe Mościce składały się na protezę. Protezy wyobraźni są bezpłatne.

PONIEDZIAŁEK

Uczestnicy sylwestrowego powitania nowego roku na sądeckim rynku z konsternacją stwierdzili, że tym razem o północy prezydent miasta z życzeniami się nie pojawił. Takie wyjście i zbratanie się z ludem ma swoją tradycję nie tylko w Nowym Sączu. Tak jest w Gorlicach, w Krynicy. Aparaty fotograficzne uchwyciły burmistrza Limanowej, który razem z mieszkańcami na płycie rynku pił szampana. Panie burmistrzu, wychylam wobec tego z panem mój sądecki toast za Limanową. Być może prezydent Nowego Sącza szykuje się z przywitaniem nowego roku po tym, jak miasto zostanie porządnie posprzątane po fajerwerkach.

WTOREK

Niech wszechobecne wodolejstwo nas nie zmyli. Do tego wystarczy przelewać z pustego w próżne. Do innych czynności z udziałem wody, potrzeba po prostu wody. A tu po gminach wody jak na lekarstwo. Dawniej straż pożarna służyła - jak nazwa wskazuje - wyłącznie do gaszenia pożarów. Teraz w pierwszej kolejności wycina ofiary wypadków z rozwalonych samochodów, a na drugim miejscu w zakresie czynności ma wożenie wody i napełnianie studni. Nie ma jej w Rytrze, Korzennej, Nawojowej, w niektórych dzielnicach Nowego Sącza, żeby wspomnieć o najnowszych tylko doniesieniach. Wydawać by się mogło, że wraz z kanalizacją powinno się obowiązkowo budować wodociągi i równomiernie rozprowadzać tą wilgoć, która jeszcze została. Nie wszędzie jednak tak się dzieje. Napojony spragnionego nie rozumie. Coraz niżej w ziemię schodzą poszukiwacze źródeł, coraz głębiej w studnie zanurzają się wiadra. Jeszcze parę suchych lat i powiemy sobie ze spierzchniętymi wargami: przeminęło z wiadrem.

ŚRODA

Nowe oblicze eksperymentu nowosądeckiego Anno Domini 2007 kształtują rozmnażający się w ratuszu specjaliści i pełnomocnicy do spraw koordynacji. Zwieńczy ten model, jak należy sądzić, pełnomocnik do spraw koordynacji pełnomocników.

CZWARTEK

Sztab wyborczy Piotra Lachowicza, obecnego przewodniczącego Rady Miasta, a niedawnego rywala prezydenta Ryszarda Nowaka w walce o to stanowisko w mieście, żąda unieważnienia drugiej tury wyborów. Uważa, że warto powalczyć o odebranie zwycięzcy 47 głosów różnicy, bo w czterech obwodach wyborczych istnieje domniemanie, co najmniej wątpliwości co do rzetelnego liczenia głosów, żeby nie mówić o przekrętach. Już pierwsze pytania sądu potwierdziły bałaganik i chwiejność stanowisk szefów co najmniej dwóch obwodowych komisji wyborczych. Gdyby tak zarządzono powtórkę wyborów w tych obwodach i wygrał po nich ten, który przegrał, to by się dopiero działo. Owsiak przy tym to krasnoludek. Wyrok we wtorek.

PIĄTEK

Kilka oparć foteli w nowiutkiej sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Nowym Sączu ma odłamaną sklejkową wykładzinę. Ktoś powie, że to mało istotna sprawa przy wszechobecnym brudzie w mieście. Być może. Ale w jednym, jedynym miejscu tegoż miasta przez ostatnie kilkanaście miesięcy czyniono wszystko, by było elegancko i czysto. Ktoś jednak uznał, że fotel z odłamaną okleiną będzie ładniejszy. W równie schludnej sali "Sokoła" upomina się wciąż młodszą widownię, by nie jadła chipsów i wypluwała gumy do żucia przed wejściem. Z początku wydawało się, że to przesada. A tymczasem w sali MOK wypadałoby pójść o krok dalej i krępować ręce widzów do siedzeń.

\*

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski