MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od teatru do literatury

SZEL
- To nie jest klasyczny kryminał - przekonuje 33-letni gorliczanin Robert Kumorkiewicz, który zadebiutował właśnie powieścią pt. "Tacy sami" opublikowaną przez wrocławskie Wydawnictwo Poligraf.

KSIĄŻKI. Powieść gorliczanina trafiła na księgarskie półki

Pomysł na tę książkę narodził się już dawno, a za pisanie na poważnie zabrał się przed dwoma laty. Siadał do laptopa pomiędzy wyjazdami do pracy, gdy miał w perspektywie trochę wolnego czasu, który mógł przeznaczyć na literaturę. Opowieść o chłopcu, który po 25 latach szuka zemsty na mordercy jego matki, zmieścił na 174 stronach. Książka, dostępna już w sieci księgarni Empik, umieszczana jest w dziale kryminału, choć autor dowodzi, że nie należy jej tak szufladkować.

- To raczej pełna mroku historia niespełnionej miłości - mówi Robert Kumorkiewicz i dodaje, że jeśli czytelnicy życzliwie przyjmą jego debiutancką książkę, to dwie kolejne będą jeszcze głębiej penetrować mroczne strony ludzkiej psychiki.

- Muszę mieć pewność, że jest zapotrzebowanie na taką literaturę - wyjaśnia Robert Kumorkiewicz. - Pisanie zabiera sporo czasu, a jeszcze większym wyzwaniem jest znalezienie wydawcy, bo na rynku nie brakuje autorów zabiegających o wydanie swoich książek.

Gorliczanin wszedł na rynek wydawniczy dopiero w wieku 33 lat, choć pisaniem para się od dawna. Zaczynał od tekstów piosenek chowanych do szuflady. Nie wypłynął nimi na szersze wody, bo też nie podejmował takich prób. Komponował do nich muzykę i wykonywał utwory na towarzyskich spotkaniach w gronie przyjaciół. Niedawno namówili go na mały recital dla publiczności, więc w sobotę zagra w jednym z gorlickich pubów. Ma też za sobą teatralną przeszłość, bo po maturze związał się z krośnieńskim Teatrem TA TA (Teatr Amatorskich Tradycji Artystycznych). Zjechał ze spektaklami cały kraj, poznał zawodowych aktorów i złapał reżyserskiego bakcyla. Zaczął kręcić krótkie filmy, z którymi zaistniał m.in. na festiwalu kina niezależnego Off Camera w Krakowie. Nie zarzucił tej działalności, tak jak nie zamierza rezygnować z pisania.

- Na razie cierpliwie czekam na rozwój wypadków - mówi Robert Kumorkiewicz. - Jeśli książka się sprzeda, to zacznę realizować swoje pomysły na kolejne powieści. Kusi mnie też komedia, bo znajomi zawsze podkreślają, że mam poczucie humoru i potencjał do kreowania śmiesznych sytuacji. Dlatego nie wykluczam, że kiedyś zmierzę się także z jakąś mniej mroczną fabułą.

(SZEL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski