Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od wrotek do olimpijskiego podium

(ART)
fot. Waldemar Wylęgalski
Jan Szymański. Po życiowym sukcesie, jakim było zdobycie brązowego medalu igrzysk olimpijskich w Soczi (w drużynie), panczenista najwyraźniej nabrał ochoty na więcej. W niedzielę wygrał zawody Pucharu Świata – z kolegami w drużynie i indywidualnie na 1500 metrów.

25-letni Szymański w poprzednim sezonie reprezentował barwy podhalańskiego Porońca Poronin. Swoją poważną przygodę ze sportem zaczynał od wrotkarstwa w rodzinnym Poznaniu. Odnosił sukcesy w kraju (ma około 20 tytułów mistrzowskich w różnych kategoriach), był reprezentantem Polski w tej dyscyplinie (m.in. stawał na podium mistrzostw Europy i świata).

Aby spełnić marzenie o olimpijskim starcie, zajął się pokrewnym łyżwiarstwem szybkiem. Wkrótce okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. W 2010 roku zdobył pierwsze medale mistrzostw Polski seniorów, a w kolejnych sezonach poprawiał swoje osiągnięcia, szybko przebijając się do kadry. Wywalczył m.in. trzy złote krążki akademickich mistrzostw globu, zdobył dwa złote i srebrny medal uniwersjady w Trydencie. Do tego z kolegami w drużynie dołożył w 2013 roku brąz na mistrzostwach świata.

Poprzedni sezon też był świetny – m.in. Szymański w wielobojowych mistrzostwach Europy był ósmy, a w wielobojowych MŚ zajął dziewiątą lokatę. Wisienką na torcie był olimpijski brąz w drużynie.

O tym, że jego kariera przebiega prawidłowo, przekonaliśmy się w miniony weekend. Podczas zawodów Pucharu Świata w Berlinie dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.

Głosuj wysyłając pod numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT) sms o treści: AS.32

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski