Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 31. Dwa dziwne tytuły

Paweł Chojnacki
Strażak skacze z okna budynku „IKC” na rozciągniętą płachtę podczas pokazu ewakuacji z zagrożonych miejsc, 1929. Koncern „Ilustrowany Kuryer Codzienny”
Strażak skacze z okna budynku „IKC” na rozciągniętą płachtę podczas pokazu ewakuacji z zagrożonych miejsc, 1929. Koncern „Ilustrowany Kuryer Codzienny” Archiwum Ilustracji, NAC
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Ślady Pana Zygmunta we współczesnej literaturze? Są! „W mieszkaniu unosiła się ciepła wilgoć i pachniało mydło toaletowe. Ojciec w szlafroku siedział przy radiu w gabinecie. […] Pokój napełnił się pulsującym bulgotem dźwięków. Palec ojca spoczął na wargach, dając znak, by chłopiec sprzątnął zabawkę jak najciszej”. Rozpoczyna się misterium PRL-u – słuchanie Wolnej Europy. I matka narratora się zjawi, od progu zapyta: „A to nie jest ten Nowakowski? […] Opowiadałeś o nim. […] Jak gwarzyliście […] na spotkaniu. O wojnie wiszącej na włosku, o literaturze, o teatrze, o meczach Cracovii. Pamiętam to. Opowiadałeś, jak wam bardzo ten krakowski literat imponował.

– Zaraz imponował! Za duże słowa!”. W lipcu 1939, podczas wakacji Społecznej Ligi Akademickiej w Ożomli – rodzic bohatera pisze w pamiętniku – „rozniosła się wieść, że dla dodania nam otuchy obóz nasz odwiedzi znany, krakowski pisarz i aktor”. Po latach – partyjny tata – się go wyprze: „To był taki stary krakus. I co się z człowieka zrobiło? Totalny upadek. Teraz pluje na ojczyznę, sobaczy na Związek Radziecki, jadzi na nową rzeczywistość”. Ale syn widzi, ze „znowu przysunął ucho do radia i dał znać wyraźny znak ręką, jakby chciał odpędzić zarazem i muchę i żonę”. To fragment „Czasu Beboka” – śląskiej powieści sprzed sześciu, raptem, lat.

W świeżutkiej natomiast – i do bólu krakowskiej – Andreowii” autorka podziękuje „niezrównanym felietonistom Krakowa lat międzywojnia” – Janowi Stankiewiczowi oraz drugie wymieni nazwisko: „Ich dorobek, życiorysy i wspomnienia były dla mnie ważnym źródłem inspiracji”. To drobiazgi: wzmianka o „Ikacu” dostępnym w Trypolisie, uwaga, że jeden z bohaterów, „Redaktor”, „papier traktował bez nabożeństwa, więc w tomach roiło się od zakładek, podkreśleń i dopisków”.

Słychać jeszcze echo popularności felietonów („Żaden tekst nie wywołał dotąd tak powszechnej reakcji”), wyłowimy aluzje o bagażowych na dworcu z „dr” na blaszce z numerem, o „leniwych pierogach” z magistratu, o stoliku w Grandzie… Ale płynący lekko z życiem „Redaktor Szymon Rosół” z naszym cicerone nie ma nic wspólnego… Za to opisy Pałacu Prasy – przednie! Szkoda, że rzadko tam bywał…

Cytaty: R.A. Antonius, „Czas beboka”, Warszawa 2015; Beata Chomątowska, „Andreowia”, Warszawa 2021.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski