MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odpoczynek w lesie

Redakcja
Szanowni Państwo, wakacje! Urlopy! Odpoczynek! Słyszę w radiu lub czytam w gazetach wypowiedzi znawców, którzy mówią, że dzisiaj nie umiemy odpoczywać. Cóż, pewnie tak jest w jakimś sensie. Ale to uogólnianie bardzo mi się nie podoba. Uważam, że dla każdego z nas odpoczynek oznacza co innego.

Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY

Kiedy byłam młoda, marzyłam o przygodach, podróżach, wycieczkach, o wspólnych z towarzystwem grach, zabawach itp. Dzisiaj poszukuję ciszy, spokoju, jak najmniejszej liczby ludzi dookoła.

I zapewne nadal tak jest, że młodzi za odpoczynek uważają przede wszystkim rozrywkę i robienie rzeczy lekko szalonych, a starsi wolą spacery, prace w ogródku czy możliwość przeczytania zaległych książek.

Oczywiście, nie jest to reguła i bywa odwrotnie. Jedno jest pewne: odpoczynek oznacza dla nas oderwanie się od codzienności i codziennych zajęć.

I ja znalazłam się wreszcie w lesie, na dalekim spacerze. Nie w poszukiwaniu grzybów, lecz dla zapachów, śpiewu ptaków, urody drzew i różnych kwitnących zielsk, a przede wszystkim dla ciszy i spokoju. Za tym tęskniłam po krakowskich tramwajach tłukących się na nie remontowanych szynach, po huku aut, a zwłaszcza motocykli, dla ich kierowców „szpanem” jest pozbyć się tłumika i „dołożyć” na ulicach.

A więc cieszę się ciszą leśną, rozbawia mnie terkot dzięcioła, uspokaja szum gałęzi i brzęczenie owadów, ale nagle… ryk! Nie jakiegoś „rannego łosia”, lecz narastający koszmarny huk motoru – to quad, a na nim dziesięcio- może dwunastoletni chłopak. Szaleje po leśnych drogach i dróżkach, płoszy wszystko, zakłóca ciszę, psuje atmosferę lasu spalinami, ale przede wszystkim koszmarnym hałasem.

Jest to – jak wiem – zabronione, by jeździć po lasach. Ale czy przejmują się tym rodzice, którzy kupują dziecku quada na pierwszą komunię, bo już ma wszystkie zegarki, laptopy, smartfony i inne gadżety?!

Czy zdają sobie sprawę, jak niewychowawczo działają?

A z drugiej strony – skoro na quady nie trzeba mieć żadnego uprawnienia, skoro w lasach nie ma znaków zakazujących takich praktyk, skoro nikt nie reaguje na czynienie takich szkód w przyrodzie, na takie przekraczanie granic decybeli, skoro jest na ten proceder pobłażliwe przyzwolenie społeczne w Polsce, podobnie jak np. na zataczających się po szosach pijaków, no to czemu nie?! Hulaj dusza, piekła nie ma.

A co z tych dzieci wyrośnie? Może dzięki takiemu „wychowaniu” staną się bogaczami i dorobią się wielohektarowych posiadłości, gdzie będą mogli odpoczywać po swojemu – np. przy grillu, piwie, słuchając jakiejś ulubionej muzyczki – a ich odpoczynku i tego słuchania nie zakłóci żaden bachor na quadzie?

Może…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski