Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary peregrynacji obrazu

Marcin Kasprzycki
Pomysłodawcą Wielkiej Nowenny był prymas Stefan Wyszyński
Pomysłodawcą Wielkiej Nowenny był prymas Stefan Wyszyński Fot. Wojciech Łaski/east news
1 maja – 2 października 1969 * Rozpoczyna się peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej * Władze partyjne Nowego Sącza dokładają wszelkich starań, by osłabić znaczenie tego wydarzenia

Art. 70 pkt 1 konstytucji PRL stanowił: „Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewnia obywatelom wolność sumienia i wyznania. Kościół i inne związki wyznaniowe mogą swobodnie wypełniać swoje funkcje religijne. Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych. Nie wolno też nikogo zmuszać do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych.”

„Prowokacja” prymasa
Jednak zapisy dotyczące praw ludzi wierzących i Kościoła w dużej mierze pozostały pustymi frazesami. Komuniści wraz z SB dążyli do rugowania wierzących z życia publicznego, wszędzie tam, gdzie dochodziło do wychodzenia z wiarą poza mury świątyń.

W 1956 r. Kościół katolicki w Polsce zapoczątkował odnowieniem ślubów jasnogórskich Wielką Nowennę, czyli dziesięcioletni program duszpasterski przygotowujący wiernych do obchodów Milenium Chrztu Polski. Obok rozpisanego na każdy rok hasła przewodniego, wokół którego organizowano uroczystości religijne, w Polskę wyruszyła kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, co stanowiło milenijny element wzmocnienia wiary wśród Polaków. Na czas głównych obchodów milenijnych na Jasnej Górze w maju 1966 r. podróż kopii obrazu została wstrzymana, a po ich zakończeniu komuniści postanowili pokrzyżować plany Kościoła i „aresztowali” obraz, dlatego m.in. w diecezji tarnowskiej nawiedzenie odbywało się przy pustych ramach.

W powiecie nowosądeckim peregrynacja rozpoczęła się 1 maja 1969 r. w Przydonicy i z przerwami trwała do 2 października, kiedy zakończono uroczystości w parafii Bukowiec.

Sądecka SB, planując przeciwdziałania, założyła w pierwszej kolejności, że będą one skoncentrowane wokół parafii, w których działają księża będący po operacyjnym rozpracowaniu, gdzie istnieją konflikty parafialne oraz miejscowości uznane za rejony zagrożone. Do takich zaliczono parafie św. Małgorzaty i św. Ducha w Nowym Sączu, a także w Kamionce Wielkiej, Ptaszkowej, Tropiu, Czarnym Potoku i Krynicy-Zdroju.

Tę ostatnią uwzględniono przede wszystkim z racji uzdrowiskowego charakteru i pobytu wielu gości. „Nam szczególnie zależy na Krynicy, bo tam w tym okresie będzie przebywał tow. Domagała (wówczas I sekretarz KW PZPR w Krakowie) i szereg innych osobistości – musimy zapanować nad Krynicą” – mobilizował towarzyszy I sekretarz KP PZPR Alfred Potoczek. Do rozpoznania sytuacji, uzyskania wyprzedzających informacji o zamiarach duchowieństwa i wiernych SB wraz z MO zmobilizowały około 150 osobowych źródeł informacji (dominowały doraźne kontakty obywatelskie) zamieszkałych na terenie powiatu.

Komuniści nie chcąc dopuścić do „ofensywy kleru” opracowali plan przeciwdziałania i paraliżowania tych poczynań. Wspomniany już Potoczek wyraził opinię, że Wyszyński postanowił wykorzystać peregrynację do manifestacji politycznej I-majowej. „Te wędrujące puste ramy to przecież prowokacja” – stwierdził podczas posiedzenia egzekutywy, na którym omawiano sprawę peregrynacji w Nowym Sączu.

Więcej czerwonego
Za główny teren walki komuniści uznali Nowy Sącz, bowiem uroczystości zaplanowane na 11-14 września zbiegły się z przypadającym wówczas świętem Dnia Kolejarza. Uważali oni, że strona kościelna robi to celowo, „ponieważ miasto Nowy Sącz jest w przeważającej liczbie miastem kolejarzy […] dlatego należy szczególnie nasilić pracę polityczno-propagandową […] w celu odciągnięcia społeczeństwa od uroczystości pere-grynacyjnych.”.

Wśród zaleceń skierowanych do sekretarzy POP, dyrektorów, przewodniczących rad zakładowych i aktywu ZMS wskazano m.in. konieczność zapobieżenia dekoracji budynków państwowych symbolami religijnymi, zobligowania członków PZPR do nie- brania udziału w uroczystościach, zorganizowania dla sądeckiej młodzieży imprez sportowych, by odciągnąć ją od uroczystości, zmobilizowania członków partii i ich rodzin do udziału w festynach i zabawach organizowanych z okazji „Dnia Kolejarza”, przeprowadzenia przez Zakład Energetyczny kontroli domów, na których będzie nadmiar dekoracji, wystąpienia do Zarządu Kin w Krakowie by na ten okres zaopatrzył kina w atrakcyjne filmy, a także zwrócenie uwagi, by znacznie eksponowano w mieście czerwone sztandary.

KP PZPR zobligowany został ponadto do powołania grupy aktywistów, których celem miało być monitorowanie zachowania w czasie trwania uroczystości osób zajmujących kierownicze stanowiska w różnych instytucjach i organizacjach, by w razie udziału w nich „wyciągać konsekwencje za dwulicową postawę”.
Sen z powiek spędzała komunistom groźba nadmiernego dekorowania domów i tras przejścia procesji.

Tropiciele symboli religijnych odnotowali, że w budynku mieszkalnym SZEW na ul. Batorego udekorowano aż 7 okien, wobec czego domagano się ukarania winnych takiego zachowania. Sekretarz propagandy Jan Koszkul wskazał, że „cały dom mieszkalny pracowników prezydium PRN był udekorowany […], towarzysze wiedzą, kto w tym bloku zamieszkuje, ale czeka się na odwleczenie sprawy, a nie wyciąga się wniosków”.

Przebieg kilkumiesięcznych uroczystości w powiecie zarówno PZPR, jak i SB uznały za swój sukces, uważały bowiem, że nie dopuszczono do nadmiernego manifestowania wiary, a księża, w ich ocenie, nie zmobilizowali należycie wiernych, dlatego peregrynacja na Sądecczyźnie w stosunku do innych powiatów woj. krakowskiego wypadła skromnie.

„Bogu albo partii”
Na jednym z posiedzeń egzekutywy KP PZPR już po peregrynacji Koszkul stwierdził, że „kler w tej chwili jest rozbisurmaniony, ponieważ nic mu się nie dzieje”, a poruszając niedawne uroczystości zasugerował, że problemem właściwego rozwiązania tej kwestii był zły dobór kadr dlatego, jak zauważył „myśmy stawali na głowie przeciwko peregrynacji, ale w sumie myśmy nie mieli dostępu do księdza organizującego te uroczystości”.

Partia zajęła się też osobami, które w gorących dniach walki ze „sfanatyzowanym” społeczeństwem nie wykazały należytej postawy. Jedną z ofiar stał się Tadeusz Wysowski, kierownik Wydziału Oświaty PRN w Nowym Sączu. Wprawdzie główne zarzuty dotyczyły zarządzania pracą wydziału i podległych mu pracowników, jednak czarę goryczy przelał fakt, że w czasie aktu nawiedzenia dom jego ciotki, w którym także i on mieszkał, był „bogato dekorowany” symbolami religijnymi.

Inną ofiarą rozliczeń z katolikami stał się Jerzy Zubrzycki, któremu odmówiono zatwierdzenia na stanowisko głównego księgowego w Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalnych. Po rozmowie z nim członkowie egzekutywy KP PZPR utwierdzili się w przekonaniu, że „jest zdecydowanym klerykałem, co znalazło potwierdzenie w dekoracji budynku z okazji peregrynacji i regularne uczęszczanie wymienionego do kościoła”.

Z pracy wyrzucono też inż. leśnika Antoniego Frączka, oddelegowanego z Krakowa do pracy w Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN w Nowym Sączu. Wziął on udział w uroczystościach w Łącku (13/14 lipca 1969 roku), w których uczestniczyło wielu duchownych z bp. Jerzym Ablewiczem na czele. Inżynier swoim prywatnym autem przejechał w kolumnie samochodów, która poruszała się za symbolem obrazu, w asyście konnych banderii i ministrantów. Niedopuszczalną w oczach komunistów „zbrodnią” Frączka było odwiezienie bp. Ablewicza własnym pojazdem następnego dnia do parafii w Kamienicy.

Najdosadniej problem nielojalnych działaczy partyjnych przedstawił Józef Tobiasz, sekretarz organizacyjny, który stwierdził – „ci ludzie mieli możliwości większego łyknięcia wiadomości polityczno-partyjnych aniżeli przeciętny człowiek-robotnik, dlatego nie jest do pogodzenia stanowisko tych towarzyszy, którzy zdobyli wykształcenie w Polsce Ludowej, zajmują obecnie kie- rownicze stanowiska, żeby służyli i Partii, i Bogu”, dlatego karą wobec nich miało być wyrzucenie z PZPR i usunięcie z zajmowanych stanowisk państwowych. Takie załatwienie sprawy poparło zdecydowanie kierownictwo partii w Nowym Sączu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski