Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojrzyński: Znam Roberta dobrze. Ma solidny zespół i wiem, że chce rewanżu.

Łukasz Madej
Ekstraklasa piłkarska. Są przyjaciółmi. Razem grali w AZS Warszawa, a w akademiku mieszkali na jednym piętrze. Dziś Leszek Ojrzyński i Robert Podoliński staną jednak, drugi raz w tym sezonie, po przeciwnej stronie barykady. Początek meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia o godz. 18.

Jesienią górą był ten pierwszy, którego zespół wygrał 3:1. – Szczęście nam wtedy sprzyjało. Znam Roberta dobrze. Cracovia na __pewno będzie chciała się zrewanżować. Zresztą poczyniła solidne wzmocnienia. Wnikliwie oglądałem jej poprzedni występ. To dobra drużyna – mówi Ojrzyński.

– _Leszek? Lubimy się, można nawet powiedzieć, że przyjaźnimy, szanujemy. Kontakt mamy stały, nie tylko ze względu na mecze _– dodaje Podoliński.

Przed tygodniem Cracovia podzieliła się na swoim stadionie punktami ze Śląskiem, a „Górale” wygrali w Bełchatowie. Co ciekawe, zadowolony był tylko... Podoliński, a Ojrzyński skrytykował postawę swojego zespołu.

– _Trener Ojrzyński ma prawo do __oceny swoich zawodników. Może nie był zadowolony. To cały komentarz _– ucina opiekun „Pasów”.

W porównaniu z poprzednią kolejką dzisiaj barw zespołu z Krakowa nie jest w stanie bronić Bartosz Rymaniak, który boryka się z urazem stawu skokowego.

– _Mecz ze Śląskiem kosztował nas sporo wysiłku i zdrowia. W ogóle jesteśmy troszkę poobijani. Myślę, że Bartosz w ciągu tygodnia będzie postawiony na nogi _– tłumaczy.

Za Rymaniaka na boisko wybiec może Mateusz Żytko. – Jest przygotowany w __stu procentach – zapewnia.

To prawdopodobnie jedyna zmiana w defensywie. Zresztą z postawy właśnie obrony Podoliński jest zadowolony.

– _Dostrzegłem postęp. Nie mamy się czego wstydzić. Śląsk w __ataku pozycyjnym praktycznie nie zagroził naszej bramce _– przypomina.

Wieczorem przekonamy się, czy kolejną szansę dostanie 18-letni bohater minionej kolejki Mateusz Wdowiak, który przed tygodniem pierwszy raz znalazł się w kadrze meczowej, w ekstraklasie zadebiutował w 73 min – po wejściu za Krzysztofa Nykiela, a kwadrans potem zanotował asystę przy golu Marcina Budzińskiego.

– _Wszystko zależy od formy. Jeżeli będzie w dobrej, to dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś jest 18- czy 32-latkiem. Symbolem była właśnie ta zmiana, praktycznie pokoleniowa _– wyjaśnia.

Poza Rymaniakiem wszyscy inni zawodnicy są do dyspozycji Podolińskiego. – _Z __podaniem pierwszego składu jednak się wstrzymam. Tym bardziej, że nie mam jeszcze gotowych wszystkich odpowiedzi _– dodaje Robert Podoliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski