Tadeusz Baran z Libiąża podejrzewa u siebie zaćmę. Na termin do okulistki w klinice Okoklinik czekał kilka tygodni.
– Gdy 6 sierpnia zjawiłem się na umówioną wizytę, zostałem potraktowany jak intruz – żali się mężczyzna. Klinika, która swoją siedzibę ma przy chrzanowskim szpitalu, w tych samych dniach przyjmuje pacjentów zarówno „na kasę chorych”, jak i tych, którzy za wizytę płacą prywatnie. Koszt spotkania z lekarzem to 100 zł. Pan Tadeusz był umówiony na tę bezpłatną.
– Nie dość, że czekałem ponad godzinę, aż pani doktor obsłuży kolejkę pacjentów, którzy zapłacili za wizytę, to jeszcze nie zbadała mnie jak należy – żali się mężczyzna. Gdy zaczął narzekać na dolegliwości, posadziła go przed tablicą z literkami i kazała – zasłaniając raz jedno, raz drugie oko – czytać wskazywane przez nią znaczki.
–Potem jeszcze przymierzyła kilka szkieł i zapytała, jakie noszę okulary – opowiada libiążanin. Nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie, bo nosi te same szkła od kilkunastu lat.
– Odburknęła, żebym się dowiedział i kazała przyjść za kilka tygodni – denerwuje się mężczyzna. Dodaje, że w gabinecie pani doktor miała wszystkie urządzenia, którymi mogła ustalić, jakie szkła nosi. To zajęłoby jej kilka minut.
– Dała mi do zrozumienia, bym nie zabierał jej czasu, bo w kolejce czekają inne osoby, które za wizytę zapłaciły – żali się pan Tadeusz, prosząc o pomoc, bo w klinice nie ma osoby, u której mógłby złożyć skargę. To prawda. Zadzwoniliśmy na numer telefonu podany na stronie internetowej kliniki, zgłosiła się pani z rejestracji, która usłyszawszy, że dzwonimy z gazety... odłożyła słuchawkę. Gdy, podczas drugiej próby, przedstawiliśmy się jako pacjent prosząc o kontakt z prezesem, odmówiła nam podania numeru. W warszawskiej siedzibie Okoklinik także odesłano nas z kwitkiem. Pani w rejestracji odpowiada. że w placówce nie ma rzecznika prasowego i sekretariatu, a numer telefonu do prezesa jest zastrzeżony. Obiecała jednak, że ktoś z kliniki oddzwoni do redakcji. Czekaliśmy kilka dni na darmo. Sprawą zainteresowaliśmy Jolantę Pulchną, rzeczniczkę małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Obiecała przyjrzeć się placówce.
GDZIE ZŁOŻYĆ SKARGĘ?
- Małopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia
31- 053 Kraków, ul. Ciemna 6,
Dział skarg i wniosków: tel. 12 29 88 303, e-mail: [email protected]
Szczegółowy wykaz numerów telefonów na stronie: www.nfz-krakow.pl.
- Rzecznik Praw Pacjenta
ul. Młynarska 46, 01-171 Warszawa, bezpłatna infolinia:
0 800 190 590
(pn. - pt. w godz. 9 - 21)
22 833 08 85, 22 635 59 96.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?