Gospodynie fatalnie się spisały. Od początku spotkania były w defensywie. To przyjezdne nadawały ton grze i sukcesywnie powiększały przewagę.
Było więc 1:3, 5:9. Jedynie na chwilę miejscowe zbliżyły się do przyjezdnych, doprowadzając do stanu 8:9 w 10 min. Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, kwidzynianki w ciągu 5 minut zdobyły pięć goli. Miejscowe zaś nie trafiały i zrobiło się 8:14, a w 21 min było już 10:17.
Druga połowa zaczęła się też fatalnie dla olkuszanek. Rywalki, u których grała głównie młodzież, spokojnie sobie poczynały. W 45 min było 21:31, a w 59 min 34:35. MTS zdobył gola, ale miejscowe miały rzut karny na 50 sekund przed końcem gry. Agata Wcześniak jednak pomyliła się, nie trafiając w bramkę i szansa na doprowadzenie do remisu przepadła.
W 43 min do szpitala została odwieziona Dagmara Knapik z poważną kontuzją kolana. Musi przejść jeszcze specjalistyczne badania, ale sprawa nie wygląda dobrze.
- Nie wyciągamy wniosków i nadal bardzo słabo gramy w obronie - mówi trener olkuszanek Marcin Księżyk. - Strata 21 bramek przed przerwą to bardzo dużo. Zdobyliśmy 16 goli i wydawało się, że to powinno wystarczyć. Musimy grać solidnie w ataku i obronie.Wróciliśmy do starego ustawienia w defensywie, ale nic to nie dało. Mojemu zespołowi nie zdarzało się przegrywać dwóch meczów z rzędu. Tym bardziej, że zagraliśmy z drużyną juniorek. Może niektórym zawodniczkom da to do __ myślenia?
SPR Olkusz - MTS Kwidzyn 34:37 (16:21)
Bramki: Wcześniak 11, Masiuda 5, Nowak 5, Leńczuk 5, Basiak 3, Latała 2, Wójcicka 2, Zub 1 - Świerczek 8, Zawalich 6, Hartman 6, Pękala 4, Kowalska 4, Gędłek 4, Szynkaruk 4, Chmara 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?