Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opakować ten cukierek

Aleksander Gąciarz
Przedstawiciele biur podróży, organizacji i instytucji turystycznych z całej Polski przyjechali na konferencję do Miechowa
Przedstawiciele biur podróży, organizacji i instytucji turystycznych z całej Polski przyjechali na konferencję do Miechowa FOT. MAGDALENA UCHTO
Miechów. Co zrobić, by do miasta przyjeżdżało więcej turystów? Jaką ofertę przygotować, by ci, którzy już tutaj trafią, zostali na dłużej?

Odpowiedzi na te dwa pytania poszukiwali uczestnicy spotkania, zatytułowanego „Miechów na mapie turystyczno-pielgrzymkowej Polski”, połączonego z prezentacją największych atrakcji regionu. Do wspólnej inicjatywy lokalnych samorządów Miechowa, Racławic i powiatowego, Centrum Kultury i Sportu oraz parafii Grobu Bożego włączyli się miechowscy przedstawiciele branży i gastronomicznej.

Najważniejszymi uczestnikami spotkania byli jednak zaproszeni goście, czyli reprezentanci biur turystycznych i pielgrzymkowych oraz organizacji turystycznych z całej Polski. – Myśleliśmy o czymś takim od dawna. W końcu uznaliśmy, że czas przestać mówić i trzeba to wreszcie zrobić.

Postanowiliśmy zaprosić do siebie ludzi z branży turystycznej i pokazać im największe walory Miechowa. Mamy nadzieję, że to zaowocuje większym zainteresowaniem turystów naszym regionem, że nasze miasto silniej zaistnieje na pielgrzymkowo-turystycznej mapie Polski – mówi burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski.

Pokazali kościoły, zabytki, restauracje

Duża odpowiedzialność spadła w związku z projektem na Punkt Informacji Turystycznej oraz Włodzimierza Barczyńskiego, którzy mieli pokazać gościom taki powiat, jakim można by zainteresować potencjalnych turystów. Wspierali ich w tym proboszcz miejscowej parafii ks. Mirosław Kaczmarczyk i gospodarze kolejnych obiektów.

Goście obejrzeli zatem miechowską Bazylikę z repliką Grobu Bożego, zabudowania dawnego klasztoru bożogrobców, odwiedzili Muzeum Ziemi Miechowskiej i Galerię u Jaksy, Dom Pracy Twórczej i dworek Zacisze. Byli na krytej pływalni, gościli u Marty i Ireneusza Trybulców w dworku w Grzymałowie oraz w restauracjach Kojot, Vita, Piwnica Szefa i „Siedlisko”.

Odwiedzili wreszcie pola bitwy racławickiej i na koniec zatrzymali się w hotelu Mercure Dosłońce Conferencw&Spa. – Oczywiście nie pokazaliśmy wszystkiego, bo w ciągu jednego dnia jest to niemożliwe. Skupiliśmy się na tym, co najważniejsze – stwierdził Włodzimierz Barczyński i przypomniał, że w rejonie Miechowa można zwiedzać kościoły, należące kiedyś do bożogrobców (pod warunkiem wszakże, że będą otwarte), liczne dworki, nie brakuje też walorów innego typu, w postaci rezerwatów przyrody.

Turyści przelatują przez miasta jak komety

Czy jednak to wszystko, nawet w połączeniu z posiadaniem krytej pływalni czy stoku narciarskiego w Sławicach, może być magnesem dla turystów? Na pewno nie będzie to proste. – Ja jestem pod wrażeniem. Potencjał tego miejsca jest ogromny. Z własnego doświadczenia jednak wiem, że odnowić zabytki jest stosunkowo łatwo. Spowodować, żeby licznie odwiedzali je turyści, jest znacznie trudniej – uważa ks. Paweł Tkaczyk, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.

Okazuje się, że problemy ma z tym nawet Częstochowa. – Zatrzymanie turysty na dłużej to wielka sztuka. U nas to się nie udaje. A tylko wtedy miasto może mieć z pielgrzymów wymierne korzyści. Tak naprawdę na zwiedzenie Jasnej Góry potrzeba dwóch godzin. Potem ci ludzie od nas odjeżdżają. W dodatku z reguły nie są to osoby zamożne, nie zostawiają na miejscu pieniędzy. Aby turystów zatrzymać, trzeba im zaproponować coś specjalnego, innego – przekonywał dyrektor Częstochowskiej organizacji Turystycznej Stefan Nowak.

Dla Kazimierza Olchawy, wydawcy Gazety Miechowskiej, taką atrakcją może być... browar. Przywołał przykład bawarskiego miasteczka Alteting, które z wielu względów jest podobne do Miechowa. Znajduje się w pobliżu dużej metropolii, nie ma przemysłu i ma klasztor. – I w tym mieście działa browar. Miejscowi piją produkowane tam piwo z powodu patriotyzmu lokalnego, goście z ciekawości i Alteting żyje z turystyki. Zróbmy zatem browar – mówi. W Miechowie zresztą browar istniał: piwo było warzone w budynku, w którym dzisiaj mieści się... biblioteka publiczna.

Krystyna Olchawa z kolei uznała, że Miechów może być doskonałą bazą wypadową dla osób, które chciałyby zwiedzić Kraków, ale też Ojców, czy Częstochowę. Uważa, że należałoby w tym celu „ożywić wieczorny Miechów”.

Od Bazyliki Grobu Bożego do agroturystyki

O tym, że czwartkowe spotkanie może przynieść pozytywne efekty, przekonuje wypowiedź Marcina Putyry z Urzędu Miejskiego w Andrychowie, który przyznał, że do tej pory często przejeżdżał przez Miechów, ale nigdy się tutaj nie zatrzymywał. – Było to po prostu jedno z miast mijanych po drodze. Dlatego jechałem tu dzisiaj z dużym zainteresowaniem. I muszę powiedzieć, że jestem pod dużym wrażeniem. Przez rok mieszkałem w Izraelu, a dopiero dzisiaj dowiedziałem się, że w Miechowie istnieje wierna replika Grobu Bożego. To jest wasz wielki atut – powiedział, zwracając jednocześnie uwagę, że posiadanie tak cennej atrakcji może być podstawa do rozwoju innych branż, jak choćby agroturystyki. – Wiele osób na pewno chętnie spędziłoby z rodzinami kilka dni w spokojnej, ciekawej przyrodniczo okolicy.

Aby tak się stało, wcześniej trzeba będzie włożyć wiele pracy w rozwój infrastruktury. – Tak naprawdę jeszcze jesteśmy turystycznie „zieloni“. Ciągle jesteśmy terenem rolniczym. Żaden samorząd poza starostwem nie ma w zakresie swoich obowiązków rozwoju turystyki. Tymczasem trzeba mieć produkt. Tę landrynkę, którą mamy, trzeba ładnie opakować i dopiero wtedy zaproponować ja ludziom – uważa prezes firmy Start Trvel, Grażyna Leja.

Nie samą modlitwą pielgrzym żyje

O elementach tego właśnie „opakowania” wspomniał ks. Mirosław Kaczmarczyk, zapowiadając rozwinięcie oferty pamiątek i dewocjonaliów, ustawienie makiety Jerozolimy w przykościelnym ogrodzie, powiększenie parkingu i dostosowanie go do potrzeb autokarów. – Aby przyciągnąć i zatrzymać turystę, trzeba mu zaproponować coś dla ducha i coś dla ciała.

Pielgrzymi, którzy odwiedzają Miechów będą się u nas modlić, będą chcieli zaczerpnąć wiedzy historycznej, ale trzeba im też zapewnić możliwość skorzystania z zaplecza gastronomicznego, z noclegu, zaproponować rozrywkę. Aby miasto mogło to wszystko zapewnić, potrzebny jest nieustanny dialog – stwierdził.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski