Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opinia opinią, a władza zrobi swoje [WIDEO]

Włodzimierz Knap, (GEG)
Komisja Wenecka wydała wczoraj opinię, która krytycznie ocenia działania polskiego rządu
Komisja Wenecka wydała wczoraj opinię, która krytycznie ocenia działania polskiego rządu fot. komisja wenecka
Kryzys konstytucyjny. - PiS nie przegra na eskalacji konfliktu o TK. On nie emocjonuje mas, a na nie stawia PiS - mówi prof. Jacek Wódz.

Komisja Wenecka wydała opinię, która jest ostateczna. Jest też mocno niekorzystna dla PiS. Obozowi władzy nakazuje wykonanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, czego rządzący chcą za wszelką cenę uniknąć.

WIDEO: Szef Komisji Weneckiej: Trybunał musi być sprawny, by stać na straży konstytucji

Źródło: TVN24/x-news

Rząd ma, co zalecają członkowie Komisji, najpierw opublikować orzeczenie TK ze środy. Prezydent zaś powinien zaprzysiąc trzech sędziów TK, którzy zostali wybrani przez Sejm poprzedniej kadencji. Potem władza ma zrealizować kolejne uwagi zawarte w opinii Komisji.

- Komisja Wenecka jest ciałem złożonym ze znakomitych ekspertów z zakresu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego, zatem nie może dziwić, że wskazuje też rozwiązania - mówi prof. Ireneusz Kamiński, znawca prawa międzynarodowego z PAN i UJ.

Niezadowolenia z opinii Komisji nie kryje Konrad Szymański, wiceszef MSZ. Wczoraj starał się przekonać Komisję o złożoności sprawy. Ta uznała jednak, że pod względem prawnym jest klarowna. Na osłodę obóz władzy uzyskał stwierdzenie, że „za uszami” ma również koalicja PO-PSL, która niezgodnie z prawem powołała 5 sędziów TK, choć miała prawo tylko do 3.

Nieco też Komisja złagodziła sformułowania, których użyła w projekcie opinii. Co do istoty projekt i ostateczna opinia Komisji są zbieżne. Komisja twierdzi, iż obecna władza złamała prawa człowieka, reguły obowiązujące w demokracji i kanony praworządności.

Liderzy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, Beatą Szydło, a także prezydent Andrzej Duda, od kilku tygodni przekonują, że Polska jest suwerennym krajem, a jej władze wobec tego nie zamierzają ustępować naciskom kogokolwiek. Politycy PiS niczym mantrę powtarzają, że przyjrzą się opinii Komisji Weneckiej, dodając, że nie wiąże ona władzy. Dla opozycji zaś ocena Komisji była dowodem na zasadność ich dotychczasowego argumentowania, że Polska stacza się w kierunku autorytaryzmu. Rolę Józefa Piłsudskiego z czasów II RP pełnić ma prezes Kaczyński.

- Rząd zapewne nie będzie chciał dostosować się do opinii Komisji Weneckiej- mówi prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. - I jeśli się uprze, tak zrobi, bo wie, że jego wyborcy nie przejmują się opinią Komisji, Rady Europy, UE, a nawet USA. Wyborcy PiS są skupieni na tym, by dostać 500 zł na dziecko. A twardy elektorat umacnia się, gdy ich stronnictwo jest atakowane - dodaje prof. Piasecki. Według niego na korzyść PiS działa niska jakość opozycji. Skupia się ona na działaniach doraźnych, liczeniu na wsparcie ze strony obcych państw i instytucji. Nie ma natomiast pomysłu na polityczną pracę organiczną, jak w ostatnich latach robiło PiS.

Prof. Piasecki zwraca uwagę, na ogromne napięcie polityczne, które może być jeszcze większe. Ale zaraz dodaje: - Ono dotyczy setek tysięcy ludzi, ale dla milionów kwestie związane z TK czy Komisją Wenecką są mało istotne. Gdyby było inaczej, w sondażach PiS pikowałoby, a tak nie jest - przekonuje.

Identyczne stanowisko zajmuje prof. Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. - PiS nie przegra na eskalacji wokół TK. Ta sprawa emocjonuje elity, a nie masy, na które stawia PiS - mówi prof. Wódz. Również dr Łukasz Stach, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, przekonuje, że konsekwencje sporu o TK na politycznej scenie krajowej będą niewielkie. - Strony okopały się i żadna nie ustąpi. Ich elektorat chce od nich pozostania na zajętych pozycjach. Dlatego PiS będzie twardo mówiło „nie”, opozycja będzie protestowała - mówi dr Stach.

Kolejny pomysł na zakończenie kryzysu konstytucyjnego rzucił prof. Andrzej Zoll, były prezes TK. W TVN24 powiedział, że najlepszym i najprostszym rozwiązaniem jest zwiększenie liczby sędziów Trybunału z 15 do 18. To pozwalałoby prezydentowi zaprzysiąc trzy osoby powołane przez PO i PSL w poprzedniej kadencji i legalizowałoby trzech sędziów wybranych przez PiS w grudniu ub. roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski