Opona przyczyną tragedii

TARNÓW. Wypadek nastąpił sierpniowej nocy

Zły stan autobusu potwierdził w postępowaniu biegły sądowy. Zwrócił on uwagę na ogumienie, w które był wyposażony zakupiony we Francji autokar volvo, należący do jednej z krośnieńskich firm przewozowych.

- Z jego ekspertyzy wynika, iż opona koła lewego przedniego miała cechy uszkodzenia awaryjnego, skutkującego oderwaniem się protektora i rozerwaniem opony. To była bezpośrednia przyczyna wypadku - informuje Bożena Owsiak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Jeden ze świadków wypadku, który widział zdarzenie podczas prowadzenia samochodu, zeznał, iż w pewnej chwili, tuż przed tym, jak autobus zaczął nagle zjeżdżać na przeciwny pas drogi, w pobliżu koła pojawił się tuman kurzu, charakterystyczny dla wystrzału opony. Także pasażerowie feralnego autokaru zeznali, iż na krótko przed wypadkiem odczuwali we wnętrzu pojazdu dziwne wibracje, niespowodowane jednak stanem nawierzchni drogi.

Prokuratura Rejonowa w Tarnowie uznała, że kierowca autobusu musiał mieć pełne rozeznanie co do stanu technicznego - a zwłaszcza ogumienia - pojazdu, którym udawał się w drogę. Stan ten, zdaniem prokuratorów, był stosunkowo łatwy do zdiagnozowania, dlatego można mówić o zaniedbaniu, które przyniosło tragiczne skutki. Ale wobec śmierci kierowcy, który zginął w wypadku, śledztwo umorzono.

Prokuratura badała też, czy inne osoby, które z powodów zawodowych zetknęły się wcześniej z tym pojazdem, mogą być odpowiedzialne za zaniedbanie i wypadek. Dowodów na odpowiedzialność innych w toku postępowania jednak nie zebrano.

- W tej sytuacji jedynym odpowiedzialnym pozostaje kierowca autobusu, który zmarł w wyniku wypadku - dodaje Bożena Owsiak.

Tragedia nastąpiła sierpniowej nocy ub. roku na odcinku drogi krajowej nr 4 w Pogórskiej Woli. Autobus, który odbywał kurs z Krakowa do Krosna, nagle zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym TIR-em. W wypadku zginęli kierowcy obu samochodów w wieku 56 i 34 lat oraz 26-letni pasażer. Cztery osoby zostały ranne. W chwili wypadku w autobusie było kilkoro pasażerów, gdyby było ich więcej - doszłoby do masakry.

Wiesław Ziobro