- Chcieliśmy zaprosić nieco większe grono autorów, ale akurat ci panowie odpowiedzieli pozytywnie na nasze zaproszenie. Jest nam tym bardziej miło, że obaj już w Miechowie gościli - mówi Wojciech Pengiel.
Prace zaproszonych do Miechowa autorów budzą skrajne emocje. Obaj mają swoich zagorzałych zwolenników, jak i zaciekłych przeciwników. Na pewno jednak nikogo nie pozostawiają obojętnym. Wynika to już z samej tematyki, jaką poruszają. Piszą o sprawach trudnych, kontrowersyjne, bolesnych, często pomijanych przez najpopularniejsze media i wydawnictwa.
Leszek Żebrowski specjalizuje się m. in. w historii Narodowych Sił Zbrojnych, bada losy Żołnierzy Wyklętych. Opisuje zbrodnie dokonywane na Polakach przez agresorów spod znaku swastyki oraz sierpa i młota. Ireneusz Lisiak jest autorem książki poświęconej Żydom, którzy kolaborowali z hitlerowcami. Prowadzi badania nad prześladowaniami, jakich dopuszczali się w czasie II wojny światowej Niemcy na polskiej inteligencji, głównie duchowieństwie i nauczycielach.
- Chcemy poszerzać nasz światopogląd. Dlatego zaprosiliśmy osoby, które w naszej opinii są elitą polskich badaczy historii najnowszej. Na ziemi miechowskiej też jest jeszcze sporo wydarzeń, postaci, co do których mamy wiele znaków zapytania, które ciągle czekają na swoje odkrycie - dodaje drugi z organizatorów spotkania Grzegorz Sepielak.
Czwartkowe wystąpienia obu autorów można sprowadzić do jednej generalnej tezy: Polska jest krajem, który na skutek wydarzeń II wojny światowej, a następnie lat PRL, stracił swoją elitę intelektualną i polityczną. - Polskie elity, które działały w czasie dwudziestolecia międzywojennego to byli ludzie ukształtowani w czasie zaborów.
Patrioci, dla których Polska była najważniejsza - przekonywał Leszek Żebrowski, przywołując postać Kazimierza Pużaka, działacza PPS, sądzonego w Procesie Szesnastu. - Na każde pytanie sądu odpowiadał: Nazywam się Kazimierz Pużak, jestem Polakiem wyznania rzymskokatolickiego i nie mam wam nic więcej do powiedzenia. To był człowiek, który wywodził się z rodziny ukraińskiej, ale stał się Polakiem i czuł się Polakiem - dodał.
Obaj autorzy byli zgodni, że Niemcy i Sowieci bardzo skutecznie wyniszczyli polską inteligencję, a dzieła jej zniszczenia dokonali komuniści po zakończeniu II wojny światowej.
- Ludzi wielkiego, światowego formatu, jak choćby profesor Marian Grzybowski, zastąpiły miernoty. Po 1989 roku mieliśmy szansę na odbudowę naszych elit, ale należało w tym celu oprzeć się o ludzi przebywających na emigracji. Niestety, nie skorzystaliśmy z tej możliwości - podsumował Żebrowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?