Władze miasta przesunęły planowany termin przebudowy ul. Kocmyrzowskiej aż o cztery lata. Mimo że droga jest w fatalnym stanie, ma niebezpieczne skrzyżowania, a nowohuckie dzielnice od lat apelują o jej poważny remont. Mieszkańcy złożyli więc petycję w tej sprawie do prezydenta Krakowa.
Urzędnicy uspokajają jednak, że jeśli znajdą się na inwestycję środki unijne zostanie ona przyspieszona. Przebudowa ma dotyczyć odcinka od ulicy Bulwarowej, przez Węzeł Kocmyrzowski, po granicę miasta. Droga ma mieć po dwa pasy ruchu w każdą stronę. To łącznie prawie cztery kilometry. Przebudowane ma zostać też torowisko na odcinku 600 metrów.
Już w 2007 roku opracowano koncepcję dla tej inwestycji. W 2008 roku uzyskano nawet decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla niej. Zdążyła już jednak stracić ważność w roku 2014. Ale zapobiegliwi urzędnicy zdobyli w międzyczasie kolejną w 2012 roku. Z kolei w roku 2011 przeprowadzono konsultacje z mieszkańcami, gdzie krakowianie poświęcili czas, aby złożyć ponad setkę postulatów do inwestycji.
I pozostało im tylko czekać. W 2013 roku rada miasta uchwaliła, że budowa będzie realizowana w latach 2017-2020. Teraz zmieniono to na lata 2021-2023.
Szacunkowy koszt inwestycji wynosi 203,5 mln zł, w tym 11,7 mln zł trzeba przeznaczyć na wykup terenu z prywatnych rąk.
Z powodu opóźnienia denerwują się mieszkańcy Grębałowa. W petycji do prezydenta domagają się przywrócenia dawnych terminów inwestycji. „Społeczność w roku 2011 brała udział w konsultacjach. Przedstawiciele władz miasta Krakowa informowali wtedy mieszkańców, że rozpoczęcie prac nastąpi w 2014 roku” – czytamy w dokumencie podpisanym przez Andrzeja Dziedzica, prezesa Towarzystwa Przyjaciół Grębałowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?