Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja poskarżyła się do wojewody na koalicję rządzącą

BK
Już blisko półtora roku trwa spór o działalność komisji rewizyjnej w Radzie Powiatu Oświęcimskiego. Opozycja, czyli kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego zarzucają koalicji rządzącej PO-PSL łamanie standardów obowiązujących w tej ważnej komisji rady.

KONFLIKT. Nie widać końca zamieszania wokół komisji rewizyjnej w radzie powiatu

Komisja ta ma kontrolować pracę zarządu powiatu, tymczasem jak twierdzą przedstawiciele opozycji od początku tej kadencji, jest to fikcja. Przekonują, że ich wnioski nie są brane pod uwagę w pracach komisji. Także propozycje rekonstrukcji składu osobowego komisji zostały przez rządzących powiatem odrzucone. - Proponowaliśmy nowe rozdanie, to znaczy wycofanie przez wszystkie ugrupowania dotychczasowych przedstawicieli i powołanie na ich miejsce nowych - mówił Zdzisław Filip, radny PiS wycofany przez swój klub z komisji.
Na znak protestu oba kluby wycofały swoich przedstawicieli z komisji. W przypadku ChRS z zasiadania w niej zrezygnował Grzegorz Gołdynia. W związku z tym powstało pytanie, czy komisja może dalej pracować, jeśli nie są w niej reprezentowane wszystkie kluby.
- Opozycja sama wycofała swoich przedstawicieli. Zasiadanie w komisji nie jest obowiązkiem, ale przywilejem. Druga sprawa to jej praca. Z pewnością nie jest to komisja śledcza, jak chciałby radny Filip. Komisja działa w oparciu o fakty i dokumenty, prowadząc kontrole w zakresie wskazanym przez radę - twierdzi na to starosta Józef Kała.
Radni PiS uznali, że tak tej sprawy jednak nie zostawią i zapowiadają dalszy ciąg. Skierowali pismo do wojewody małopolskiego. - Zwróciliśmy w nim uwagę, że w komisji rewizyjnej nie są reprezentowane wszystkie kluby, a problem jej działalności ciągnie się już od 16 miesięcy. Starosta twierdzi, że opozycja nie chce być w radzie, ale w takim kształcie i pod obecnym przewodnictwem trudno jest w niej uczestniczyć. Wystarczy choćby wziąć pod uwagę wystąpienie jej przewodniczącego podczas ostatniej sesji w związku z wnioskiem o odwołanie starosty, które było rodzajem hymnu pochwalnego, przypominało mowę rzecznika zarządu powiatu, a nie szefa komisji mającej kontrolować jego działalność - mówi radny PiS Zbigniew Starzec
W tej chwili klub PiS czeka na odpowiedź wojewody małopolskiego z nadzieją, że jego prawnicy podzielą zgłoszone zastrzeżenia. Jeśli będzie inaczej, radny Starzec nie wyklucza skierowania dalej sprawy do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski