Po kilkutygodniowym leczeniu miesiąc temu ptaka wypuszczono na wolność na terenie Magurskiego Parku Narodowego. Najpierw poleciał do Myscowej, wsi w otulinie MPN, gdzie prawdopodobnie znajdowało się jego gniazdo (zajmował je z samicą, dla której zatrucie okazało się śmiertelne). I to już była bardzo cenna wiadomość dla badaczy, bowiem nigdy wcześniej nie wiązano tego miejsca z występowaniem orła przedniego.
- Ptak często przesiaduje tam na skraju lasu, prawdopodobnie oczekując partnerki - mówi Damian Nowak z Magurskiego Parku Narodowego.
Po powrocie do serca MPN - na Magurę Wątkowską (846 m n.p.m.) - orzeł kilka razy zapędził się na Słowację, ale później zmienił kierunek lotów.
28 kwietnia pokonał aż 197 (!) kilometrów, aby dotrzeć do wsi Bystre w Bieszczadach, tuż przy granicy polsko-ukraińskiej. Wrócił w Beskid Niski, by pod granicę z Ukrainą polecieć ponownie 3 dni później. Tym razem dystans pokonany przez niego jednego dnia wyniósł 148 km. Przyrodnicy przypuszczają, że eskapady służą znalezieniu nowej partnerki.
Potem magurski orzeł zrezygnował z dalekich wędrówek, ale zaczął się wypuszczać na północ od Beskidu Niskiego - w rolnicze okolice Jasła, a nawet Strzyżowa (30 km od granic MPN). - Chętnie spędza tam czas w niewielkich lasach i wśród drzew. Należy jednak pamiętać, że to właśnie w takim krajobrazie wraz z samicą uległ zatruciu, więc jest ryzyko, że może się to powtórzyć - zwraca uwagę Paweł Średziński z WWF Polska.
Orzeł przedni jest w Polsce gatunkiem chronionym. Żyje go u nas zaledwie trzydzieści par, w MPN stwierdzono występowanie jednej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?