MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświata zamiast inwestycji

Redakcja
Tymczasem nie ma pieniędzy na wypłacanie do końca roku podwyższonych pensji nauczycielskich. O wyrównaniu zaległości nawet się nie mówi, choć możliwy jest pozew Zarządu Miasta przeciwko ministrowi edukacji i pozwy poszkodowanych nauczycieli przeciw pracodawcom, czyli dyrektorom szkół. Fakty są następujące: W lipcu Urząd Miejski wystąpił do ministra o przyznanie brakujących środków wynikających z wdrożenia Karty Nauczyciela. Zwracano się o precyzyjnie wyliczoną kwotę 1 mln 457 tys. 660 zł. We wrześniu MEN przesłało informację, że Bochnia otrzyma 877 tys. 527 zł. W rzeczywistości do kasy miejskiej wpłynęło... 164 tys. 742 zł (nieco ponad 10 procent deficytu). Kwota ta wystarczy na wypłaty podwyższonych poborów dla nauczycieli tylko za dwa miesiące. By jakoś z tego wybrnąć, miasto byłoby skłonne zaciągnąć nawet kredyt bankowy, lecz do dziś nie ma gwarancji ministra finansów ani wojewody małopolskiego, że zaciągnięty kredyt zostanie zwrócony wraz z odsetkami ze środków budżetu państwa.

Zamach na samorządy

 Zamachem na samorządy nazwał bocheński burmistrz Wojciech Cholewa projekt subwencji oświatowej na przyszły rok. Jeżeli nie ulegnie ona zmianie, to wówczas miasto będzie musiało dopłacić do funkcjonowania szkół około 3 mln zł więcej niż uczyniło to w roku bieżącym. Pieniądze te można "zdjąć" tylko z puli inwestycji, lecz oznaczałoby to ich zredukowanie o połowę. Burmistrz zgodził się więc z opinią, że zaakceptowanie takiego stanu oznaczałoby zamienienie Urzędu Miejskiego w Biuro Obsługi Szkół i Przedszkoli. Już teraz wydatki oświatowe stanowią 40 proc. budżetu miasta, a mogą wzrosnąć do 60 proc.
 Jest jeszcze gorzej: projekt subwencji oświatowej na 2001 rok również nie przewiduje środków na dalszą wypłatę wynagrodzeń zgodnie ze znowelizowaną Kartą Nauczyciela. Dzieje się tak mimo iż małopolskie kuratorium uznaje sieć szkolną w Bochni (w przeciwieństwie do gminy Bochnia) za wzorcową. Na same wypłaty dla nauczycieli brakuje 1,6 mln zł. W ogóle natomiast nie ma pieniędzy na bieżące utrzymanie obiektów oświatowych, remonty i tak niezbędne inwestycje, jak wykończenie sali gimnastycznej dla szkół na os. św. Jana. Aby zrównoważyć te braki, samorząd musiałby wyasygnować z własnego budżetu ponad 8 mln zł. Dopłacanie do szkół nie jest niczym dziwnym, lecz kwota ta przerasta wszelkie rozsądne granice. Burmistrz nie wyklucza więc skierowania tej sprawy nawet do Trybunału Stanu.

(PK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski