Oszczędna astra

     Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe względy, niemiecki koncern Opla, wśród mnogości modelu astra II, wypuszcza na rynek egzemplarz, pod maską którego montowany jest turbodoładowany silnik wysokoprężny.
     Żaden, najbardziej nawet bystry, obserwator nie jest w stanie, opierając się tylko na zewnętrznym wyglądzie auta, udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie, czy jest to benzyniak czy ropniak. Astra 1.7 DTI nie różni się bowiem niczym (oprócz stosownego napisu na tylnej klapie bagażnika) od swojego benzynowego odpowiednika. Jest to zatem klasyczny, trzydrzwiowy hatchback o wymiarach: 4110/1709/1425 mm oraz o przestronnym, dobrze wykończonym, wnętrzu. W seryjnym wyposażeniu astry diesla znajdują się: ABS, cztery poduszki powietrzne, wspomaganie układu kierowniczego oraz elektrycznie podnoszone szyby przednie i w taki sam sposób regulowane lusterka boczne.
     Silnik, który zamontowano pod maską astry 1.7 DTI, to konstrukcja wykonana z aluminium. Posiada ona turbinę, intercooler, bezpośredni wtrysk paliwa, cztery cylindry oraz szesnaście zaworów. Średnica i skok każdego z cylindrów wynosi 79,0 x 86,0 mm, zaś stopień sprężania 18,4. Z pojemności skokowej 1686 cm sześc. diesel astry osiąga maksymalną moc 75 KM przy 4400 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy 165 Nm przy 1800 obr./min. Ważące 1200 kilogramów auto wyposażone w wyżej opisany silnik szybkość stu kilometrów na godzinę osiąga w czasie 14,3 sekundy, rozpędza się do 170 km/godz. oraz zużywa średnio... 4,9(!) litra ropy na sto.
     Trudno wobec ostatniego parametru przejść obojętnie, zwłaszcza jeśli ma się do czynienia z całkiem pokaźnym autem segmentu C (niższa klasa średnia), a nie pochodzącą na przykład z tej samej rodziny, małą corsą. Astra 1.7 DTI jawi się jako idealna wręcz propozycja dla targanego huśtawką cen paliw rynku polskiego. Niestety, jak na razie ten model opla nie jest sprzedawany przez polskie salony dealerskie. Kiedy będzie? Bliżej nie wiadomo.
     (M)