Paleo chce przygarnąć busy

Czy w sąsiedztwie centrum handlowego w Opatkowicach zostanie ulokowany przystanek końcowy busów? Fot. Aleksander Gąciarz

PROSZOWICE. Miasto nie jest zainteresowane propozycją przedsiębiorcy, choć ten przekonuje, że korzyści odniosą wszyscy

Przedsiębiorca nie ukrywa, że nie kierują nim pobudki charytatywne. - To jest dla mnie interes i mówię o tym otwarcie. Z drugiej strony uważam, że korzyści z takiego rozwiązania odnieśliby pasażerowie, kierowcy i samo miasto - przekonuje.

Propozycja Wojciecha Śliwy jest prosta. Na zapleczu swojego sklepu posiada miejsce (wyłożony kostką parking), na którym bez problemu mogłoby się zmieścić co najmniej dziesięć busów. Pełniłoby ono rolę przystanku końcowego, na którym kierowcy oczekiwaliby na odjazd. Właściciel zapewnia, że miejsce będzie zawsze czyste, odśnieżone i za jego użytkowanie nie weźmie ani złotówki. - Jestem gotowy podpisać natychmiast umowy z przewoźnikami nawet na 10 lat - tłumaczy.

Pasażerowie mogliby natomiast oczekiwać w obszernym hallu (- Klimatyzowany latem i ogrzewany zimą - zaznacza), mając do dyspozycji toalety i... wszystkie sklepy działające w ramach centrum handlowego.

Oferta od przedsiębiorcy wyniknęła z problemu, który dwukrotnie opisywaliśmy w ubiegłym tygodniu. Przewoźnicy nie doszli do porozumienia z nowym dzierżawcą terenu, na którym jest zlokalizowany dworzec busów w Proszowicach. Podniesienie miesięcznej opłaty z 82 do 230 zł od samochodu, spotkało się z ich protestem. W efekcie od tygodnia busy odjeżdżają nie z dworca, a z tymczasowego przystanku położonego tuż obok. System funkcjonuje, ale warunki dla kierowców i pasażerów dalekie są od ideału. Ulica Kolejowa bardziej przypomina bezdroża poligonu niż ulicę w mieście, nie ma wiaty przystankowej, porządnych sanitariatów. Trzeba się zmagać z kurzem (gdy sucho) i błotem (gdy popada).

Wojciech Śliwa powiedział nam, że złożył swoją propozycję burmistrzowi Janowi Makowskiemu w formie ustnej. Od miasta oczekuje jedynie wyznaczenia w rejonie istniejącego dworca przystanków przelotowych dla samochodów jeżdżących w obie strony. Od kierowców natomiast tego, by za odcinek między Proszowicami a siedzibą Paleo (około 1 km) nie pobierali od pasażerów dodatkowej opłaty (wiązałoby się to dla nich również ze zmianą zezwoleń, gdzie zostałby wpisany inny przystanek końcowy - red.).

Burmistrz Makowski we wczorajszej rozmowie z nami daleki był jednak od entuzjazmu. Po pierwsze z powodów ekonomicznych. - Jest rzeczą oczywistą, że skoro gmina otrzymuje czynsz dzierżawny z terenu, na którym jest obecnie zlokalizowany dworzec, wolelibyśmy, by znajdował się on tam, gdzie jest. Poza tym taki dworzec powinien być w centrum, a nie na dalekich obrzeżach - wyjaśnia. Dodaje przy tym, że jego zdaniem wkrótce przewoźnicy powinni dojść do porozumienia z dzierżawcą gruntu i busy będą funkcjonować na starych zasadach.

Tymczasem Wojciech Śliwa przekonuje, że dzięki przeniesieniu busów pod Paleo, miasto odniesie kilka korzyści. - Najważniejsza jest taka, że skończy się bałagan komunikacyjny, z jakim mamy do czynienia w tym miejscu. Miasto będzie też mogło domagać się od właścicieli sklepów, do których ulica Kolejowa stanowi dojazd, współudziału w jej modernizacji - mówi. Burmistrz Makowski odpowiada na to z kolei, że działania zmierzające do przebudowy rejonu ulicy Kolejowej są już zaawansowane. - Mamy szanse na pozyskanie na ten cel środków z puli przeznaczonej na usuwanie skutków powodzi.
Wojciech Śliwa zapowiada, że w najbliższym czasie swoją propozycję złoży już formalnie: burmistrzowi i przewoźnikom.

ALEKSANDER GĄCIARZ

[email protected]