- Czy po wyborach w 1997 roku zakładał Pan rozpad AWS?
(INF. WŁ.) Wczoraj w "Dzienniku Polskim" gościł Maciej Płażyński. Z marszałkiem Sejmu spotkali się prezesi Wydawnictwa Jagiellonia SA Wojciech Taczanowski i Czesław T. Niemczyński oraz pełniący obowiązki redaktor naczelny Andrzej Lenczowski. Po spotkaniu marszałek udzielił nam wywiadu, którego fragmenty publikujemy.
- Przewidywałem kłopoty w zbudowaniu wspólnego ugrupowania, ale - przyznaję - nawet w najczarniejszym scenariuszu nie wyobrażałem sobie, że dojdzie do takiej katastrofy AWS.
- Co zadecydowało o klęsce Akcji?
- Jej liderzy. Przywództwo AWS było jej najsłabszym ogniwem.
- Czy błędem było powierzenie kierowania rządem Jerzemu Buzkowi?
- Nie był to dobry pomysł.
- Lepiej by się stało, gdyby premierem cztery lata temu został Marian Krzaklewski?
- Byłoby to znacznie gorsze rozwiązanie. Jestem przekonany, że Marian Krzaklewski byłby złym premierem, ponieważ nie posiada cech, które predysponowałyby go do kierowania państwem.
- W 1997 roku Pan mógł zostać premierem?
- Nie, i nie byłem też brany pod uwagę, ponieważ nie należałem do grona zaufanych przewodniczącego "Solidarności".
- Jaki rezultat Platformy Obywatelskiej w najbliższych wyborach zadowoliłby Pana?
- Gdybyśmy uzyskali dwudziestokilkuprocentowe poparcie i dzięki niemu bylibyśmy zdecydowanie najsilniejszym ugrupowaniem po prawej stronie sceny politycznej, a zarazem Platforma stanowiłaby silną przeciwwagę dla lewicy.
- Jakie widzi Pan szanse na uzyskanie ponad 20-procentowego poparcia w sytuacji, gdy PO odwołuje się do zaradności, samodzielności, ograniczenia roli państwa, a społeczeństwo w coraz większej części i coraz chętniej opowiada się za państwem opiekuńczym, czyli takim, jakie oferują mu SLD i PSL?
- Stopień oszukiwania się społeczeństwa hasłami o wszechmocy państwa jest duży; przyznaję, że dla nas stanowi to ogromny problem, bo Polacy są zarówno zmęczeni trudami codziennego życia, jak i przyzwyczajeni przez lata PRL-u do socjalizmu. Obecna sytuacja finansów publicznych pokazuje, jak złudne są programy głoszące potrzebę rozbudowy opiekuńczej roli państwa, tworzenia nowych instytucji opiekuńczych i socjalnych. Musimy z tego zaklętego kręgu wyjść, bo inaczej państwo pogrąży się w takim kryzysie, z którego piekielnie trudno będzie wyjść.
- Władysław Frasyniuk, jeden z liderów UW, twierdzi, że takiego ugrupowania jak PO nie ma. Jego zdaniem, jest to grupa ludzi mocno skłóconych, która po wyborach rozpadnie się.
- Pan Frasyniuk traktuje nas jako głównego przeciwnika. Mówi tak o nas z obawy o elektorat UW.
Rozmawiał: WŁODZIMIERZ KNAP
Pełny tekst rozmowy z marszałkiem Maciejem Płażyńskim zamieścimy w jednym z najbliższych wydań "Dziennika Polskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?