Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Państwo w państwie

Redakcja
Fot. AUTOR
Fot. AUTOR
Irak kojarzy się z wojną, zamachami terrorystycznymi i religijnym fanatyzmem. Ten ponury obraz nie dotyczy jednak irackiego Kurdystanu. Życie - jak na warunki irackie - toczy się tu w miarę normalnie i spokojnie.

Fot. AUTOR

KURDYSTAN. W Erbilu schronił się Dariusz III po przegranej bitwie z Aleksandrem Wielkim

Na ulicach Erbilu, stolicy irackiego Kurdystanu, ale także kulturowego, politycznego i biznesowego centrum regionu, widać sporo turystów. A jest tu co podziwiać. To przecież starożytna Mezopotamia, kolebka cywilizacji.

Erbil, przez Kurdów zwany Hewler, ma niepowtarzalny, wschodni klimat, z meczetami, bazarem, a także labiryntem wąskich uliczek. Obok wiekowych ruin wyrastają tu jednak szklane wieżowce, a w pobliżu zabytkowych budowli powstają nowoczesne osiedla mieszkaniowe.

Turyści zwykle podążają w jednym kierunku - pragną obejrzeć górującą nad miastem Cytadelę. Potężna, zajmująca ponad 10 hektarów warownia została wzniesiona na wzgórzu, około 30 m ponad dolnym miastem. Z przekazów historycznych wynika, że w tym miejscu miasto istniało już pięć tysięcy lat przed naszą erą. Starożytny Erbil, który istniał już w czasach Summerów, zamknięty był jednak w obrębie murów. To w nim skrył się król perski Dariusz III po przegranej bitwie z Aleksandrem Wielkim.

W czasach Saddama, który za cel postawił sobie wyniszczenie Kurdów, cytadela dawała schronienie uciekinierom i prześladowanym przez reżim. Kilkanaście lat temu została wysiedlona. By jednak zachować ciągłość zamieszkiwania tego miejsca od tysięcy lat pozostawiono... jedną rodzinę.

Od pięciu lat na terenie Cytadeli trwają prace renowacyjne. Zajmują się nimi m.in. czescy konserwatorzy i archeolodzy. Pierwsze efekty już widać. Ruiny dawnych budynków powoli są odgruzowywane, odsłaniając bajkowe wnętrza, wspaniałe ścienne malowidła, niezwykłe mozaiki. Cytadela, jako pierwszy zabytek w irackim Kurdystanie, ma zostać wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

U jej stóp rozkwita bazar. Można tu kupić niemal wszystko. Będąc na bazarze nie wolno jednak zapomnieć o najstarszej lodziarni prowadzonej przez irackiego mistrza kulturystyki, czy najstarszej w mieście herbaciarni. Głodni z bazaru z pewnością nie wyjdziemy. Niemal każdy sprzedawca proponuje bowiem degustację, a to owczych serów, a to egzotycznych owoców. W jednym z licznych barów i budek rozrzuconych wokół bazaru warto również spróbować kebabu. To pozwoli wyrobić sobie opinię o tych serwowanych na polskich ulicach.

W poszukiwaniu chmielowego napoju utrudzony i zmęczony słońcem turysta z pewnością dotrze do Ankawy, w której obok kurdyjskich wyznawców Mahometa, żyją chrześcijanie obrządku asyryjskiego. Do niedawna była to niewielka wioska, dziś wchłonął ją Erbil. To tu według legendy dwa tysiące lat temu zatrzymała się Święta Panienka w drodze do Efezu. Przy odrobinie szczęścia przed którymś z chrześcijańskich kościołów można jeszcze usłyszeć język aramejski - mowę Jezusa Chrystusa.

Jednak jedną z najstarszych religii na obszarze Kurdystanu jest jezydyzm. To mieszanka zaratusztranizmu i judaizmu. Jezydem nie można się stać - można się nim tylko urodzić. Na świecie żyje niespełna milion jezydów, połowa z nich w Kurdystanie.
Dwie godziny jazdy na północ od Erbilu znajduje się ich sanktuarium - Lalisz, niewielka wioska otoczona górami. Do świątyni w Lalisz pielgrzymują jezydzi z całego świata. Znajduje się tam grobowiec świętego szacha Adi. W samej wiosce żyje około 40 osób, z których część nigdy nie była poza jej murami. Przez wieki byli prześladowani - przez wszystkich - ponieważ uważano ich za czcicieli diabła.

W związku z tym świątynia w Lalisz była wielokrotnie niszczona i palona. Dziś jej ascetyczne wnętrza ożywiają kolorowe tkaniny wiązane na kamiennych filarach. Rozwiązywanie węzłów i wiązanie nowych zapewnia - według wierzeń - spełnienie życzeń. A życzenia Kurdowie rozrzuceni po całym świecie składali sobie 21 marca. W tym to dniu wypadł bowiem Newroz, czyli nowy - według kurdyjskiego kalendarza - 2707 r.

ADAM LISS

Informacje praktyczne

Do Erbilu najłatwiej, ale i najdrożej, można dostać się drogą lotniczą. Bezpośrednie loty z Frankfurtu i Wiednia (cena biletu około 4 tys. zł.). Droga lądowa wiedzie przez Turcję. Taksówka z granicznego miasta Cizre do Erbilu kosztuje około 100 dolarów.

Po Erbilu można poruszać się miejscowymi busami (bilet kosztuje 1 dolara), lub taksówkami. Z reguły koszt kursu po mieście waha się od 2 do 10 dolarów. Choć w mieście nie brakuje hoteli, trudno o tani nocleg. Za pokój trzeba zapłacić od 100 zł w górę. Studenci mogą próbować szczęścia w akademikach. W Kurdystanie jest dość bezpiecznie. Dbają o to liczne patrole wojska i innych służb mundurowych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że zawsze może tu dojść do niespodziewanego zaostrzenia sytuacji. Ceny na bazarach zależą głównie od umiejętności targowania. Lepiej mieć z sobą dolary - można nimi płacić lub wymienić w kantorze (1 dolar to około 1200 dinarów). Z wymianą euro mogą być problemy. Kebab kosztuje 1 dolara. Obiad w restauracji od 5 do 10 dolarów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski