Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Papież? Nie ma racji" [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Jarosław Gowin nie zgadza się z papieżem w kwestii uchodźców.
Jarosław Gowin nie zgadza się z papieżem w kwestii uchodźców. fot. Bartek Syta
Kontrowersje. Poseł Jarosław Gowin, znany dotychczas z tego, że na sprawach religii, teologii i funkcjonowania Kościoła zna się jak mało kto w polskim Sejmie, mówi otwarcie, że w kwestii uchodźców papież Franciszek się myli.

Polscy politycy - zwłaszcza ci, którzy są katolikami - często powołują się na nauczanie Kościoła. Dotyczy to sfery zarówno moralnej, jak i społecznej. - Ale tylko w tych kwestiach, które są dla nich wygodne - mówi prof. Józef Baniak, socjolog religii, teolog, wykładowca na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Odwołują się też do nauczania papieskiego, ale również w sposób wybiórczy - dodaje naukowiec.

Nasi politycy lubią przywoływać szczególnie Jana Pawła II, ale już obecnego papieża - znacznie rzadziej. Wczoraj od Franciszka odciął się Jarosław Gowin, przywódca Polski Razem.

Źródło: TVN24/x-news

- W sprawie przyjęcia imigrantów papież nie ma racji - powiedział w TVN24. Gowin przypomniał, że dogmat o nieomylności Ojca Świętego nie obejmuje kwestii politycznych czy nawet ogólnocywilizacyjnych. Podobne czy wręcz identyczne stanowisko zajmują pozostali politycy prawicy, głównie z PiS, Solidarnej Polski i Prawicy Razem.

- Owszem, tych zagadnień nie obejmuje, ale w tej konkretnej kwestii Jarosław Gowin się myli - twierdzi prof. Baniak. Socjolog religii przypomina, że dogmat o nieomylności papieża (z 1870 r.) daje zwierzchnikowi Kościoła katolickiego prawo definiowania nauki wiary oraz moralności. - Moim zdaniem, Franciszek - wypowiadając się w sprawie postawy katolików wobec uchodźców - w sposób oczywisty odnosił się do kwestii wiary. Powołał się bowiem na kategoryczny, bezwzględny, wynikający wprost z Ewangelii nakaz miłości bliźniego, choćby był nieprzyjacielem - mówi prof. Baniak.

Przypomnijmy, Franciszek zaapelował w niedzielę w czasie modlitwy Anioł Pański do wszystkich parafii, wspólnot religijnych, klasztorów i sanktuariów w całej Europie o przyjęcie uchodźców.

- W obliczu tragedii dziesiątek tysięcy uchodźców, którzy uciekają przed śmiercią z powodu wojny i głodu i znajdują się w marszu ku nadziei na życie, Ewangelia wzywa nas, prosi nas, byśmy byli bliźnimi najmniejszych i opuszczonych - mówił.
Papież, powołując się dodatkowo na zbliżający się jubileusz miłosierdzia, zaapelował "o konkretne wyrażenie Ewangelii i przyjęcie po jednej rodzinie uchodźców".

Jarosław Gowin podkreśla, że jego obowiązkiem, jako polityka, jest dbanie o interesy Polski i Polaków. - Mogę go zrozumieć jako polityka, ale nie jako chrześcijanina - twierdzi prof. Józef Baniak. Żartobliwie dodaje, że ze strony papieża Franciszka nie musi się poseł Gowin obawiać wyłączenia ze społeczności wiernych, bo taka kara grozi katolikowi, który sprzeciwi się dogmatowi o nieomylności papieża. - Nie zapominam przy tym, że Jarosław Gowin w sprawach dotyczących spraw religii, teologii, funkcjonowania Kościoła, jest o kilka klas wyżej niż niemal wszyscy parlamentarzyści. A skoro tak, to nie mogę zrozumieć jego publicznie wyrażanego stanowiska. Czy udział w polityce jest tego wart? - zastanawia się prof. Baniak.

Równie stanowczo jak papież Franciszek o pomocy uchodźcom mówił tytularnie najważniejszy kapłan w Polsce, czyli abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. - Trzeba, żeby każda parafia przygotowała miejsce dla tych ludzi, którzy są prześladowani, którzy przyjadą tutaj, oczekując pomocnej ręki i tego braterstwa, którego gdzie indziej nie znajdują.

Identyczne stanowisko przedwczoraj zajęli biskupi uczestniczący w posiedzeniu episkopatu europejskiego. Abp Gądecki wydał też oświadczenie, w którym przestrzegł partie przed próbą monopolizacji kościelnego przekazu i wykorzystywania go do zbijania politycznego kapitału. "Twierdzenie, że jakaś partia lub ugrupowanie polityczne w pełni odpowiadają wymogom wiary i życia chrześcijańskiego, powoduje nieporozumienia. Trudno znaleźć jedną opcję polityczną, która byłaby w pełni zgodna z wymogami wiary chrześcijańskiej" - napisał.

- Idę o prawie każdy zakład, że absolutna większość polityków, którzy powołują się na katolicką naukę społeczną, nie ma na jej temat zielonego pojęcia lub co najwyżej mocno mgliste. Przyjmę też zakład, że zdecydowana większość polityków "oblałaby" egzamin z pism i nauczania Jana Pawła II - prognozuje prof. Józef Baniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski