Parafing i do przodu!

W drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej PiS zorganizuje kongres poświęcony "zdolności państwa polskiego do zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom". Jak wiadomo, katastrofa pod Szczekocinami ma dowodzić, że nie potrafi. Winny oczywiście jest premier, który wykorzystuje sytuację do pijarowskich wizyt na miejscu dramatu. Sam siebie pytam, dlaczego w 2006 roku, gdy zawaliła się hala na Śląsku, państwo polskie i rząd nie odpowiadały za katastrofę? Czy ma to jakiś związek z faktem, że rządził wtedy PiS, a prezydentem był Lech Kaczyński? Nie, to niemożliwe.

Wtorek

Kina - aby zwiększyć zyski i przyciągnąć do siebie osoby starsze - usiłują rozprowadzać bilety poprzez parafie. Taka forma sprzedaży ma już nawet swoją nazwę: parafing. Takie czasy. Za chwilę parafing posłuży pewnie do sprzedaży farmaceutyków. Przypomina mi się stare opowiadanie o facecie, który wypędził handlarzy ze świątyni. No, ale to było w Biblii, a kto dzisiaj czyta Biblię. Może by ją jakoś rozpropagować poprzez parafing?

Środa

Platforma dalej się upiera przy projekcie ustawy, by jakieś pieniądze z subwencji, które partie dostają z naszych podatków przeznaczać na partyjne think-tanki, czyli zespoły ekspertów. Jednak koalicyjne PSL nie chce się zgodzić. Wiadomo, ludowcy mają swój chłopski rozum i eksperci nie są im potrzebni. Jak Donald Tusk będzie dalej marudził, to mam dla Waldemara Pawlaka odpowiedź jak znalazł: "my tu cytomy gazety i syćko wiemy". Premier będzie w kropce, bo to z Wyspiańskiego.

Czwartek

SLD chce, by Dzień Kobiet był świętem państwowym. Niedobrze dla gospodarki, bo w ramach parytetu trzeba będzie zrobić dzień wolny w Dzień Mężczyzn. Może jednak nie trzeba. Adam Szejnfeld chciał być członkiem Parlamentarnej Grupy Kobiet, ale nie został przyjęty, bo nie jest kobietą. Jak widać parytety obowiązują jedynie wtedy, gdy to Paniom odpowiada.

Piątek

Fundacja New7Wonders poinformowała, że Kraków wraz z Warszawą i Katowicami przeszedł do następnego etapu walki o tytuł najpiękniejszego miasta świata. Pokonaliśmy m.in. Toruń, Zamość, Wrocław i Poznań. Myślę, że czym prędzej powinniśmy się wycofać. Są sytuacje, kiedy w lepszym stylu jest znaleźć się wśród przegranych.

No to miłego weekendu.