18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partyjni koledzy nie wybaczą Oleksemu

PR
W trakcie suto zakrapianej kolacji ze znanym biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym były premier bez ogródek mówił o swoich partyjnych kolegach. Najcięższe oskarżenia padły po adresem Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki. - Oni nigdy nie będą w stanie wyliczyć się z ogromnego majątku - stwierdził Oleksy. I wyliczał, że Kwaśniewscy mają 400-metrowy apartament na warszawskim Wilanowie, dom wraz z posiadłością w Kazimierzu nad Wisłą oraz rezydencję w Jazgarzewie koło Piaseczna. Mówił także o sporej kolekcji drogich zegarków, które z upodobaniem nosi były prezydent.

Według nieoficjalnych informacji kierownictwo SLD chciało sprezentować byłemu premierowi komplet mieczy samurajskich. Miało to być sugestią, iż popełnił samobójstwo polityczne i powinien odejść.

Kwaśniewski nielegalnie zdobył majątek. Olejniczak to narcyz. Szmajdziński jest "nadętym bucem" - oto opinie Józefa Oleksego o partyjnych kolegach. Były premier wypowiedział je podczas kolacji z Aleksandrem Gudzowatym. Biznesmen nagrał rozmowy, a taśmy przekazał prokuraturze. Teraz Oleksy twierdzi, że nie jest w stanie przypomnieć sobie tamtej dyskusji i tego co mówił.

- Ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego w Miasteczku Wilanów, to jest minimum 4,5 miliona złotych. Przecież to jest 400 metrów, tam chodzi po 11 tysięcy za metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament - mówił według doniesień jednej z gazet Oleksy.
Sporo także powiedział o Leszku Millerze juniorze, synu byłego premiera. Według Oleksego młody Miller w sierpniu 2006 r. miał szukać dla siebie domu o wartości - bagatela - miliona dolarów. Jak zapewniał Gudzowatego, tę wiadomość miał dostać poufnie od właścicielki agencji nieruchomości, do której zgłosił się młody Miller. - On w swoim imieniu zlecił poszukiwanie domu (...) Nie boi się, k... - mówił Oleksy.
Skrytykował obecnego szefa SLD, zarzucając mu narcyzm oraz brak znajomości języków obcych. A szefa klub parlamentarnego SLD Jerzego Szmajdzińskiego nazwał "nadętym bucem". Natomiast mówiąc o całej formacji oświadczył, że Sojuszowi nie chodziło o dobro Polski, ale o to, żeby działacze mogli zarobić przy okazji prywatyzacji.
\\\*
Wczoraj Oleksy oświadczył, że nie pamięta co mówił.
- Pragnę wobec moich kolegów wyrazić żal i smutek nie tylko za język i przytoczone tam słowa, ale także za to, że poczuli się zmuszeni do reakcji na brutalny atak medialny - stwierdził. I dodał, że stał się ofiarą prowokacji politycznej. Jego tłumaczenie się z całej sprawy było jednak pokrętne. - Nie zaprzeczam też, że taka rozmowa mogła mieć miejsce. Nie pamiętam przebiegu tej rozmowy. Jeżeli zapis tych kaset okaże się prawdziwy, to wiem, że wyrządziłem przykrość kolegom - stwierdził.
\\\*
Partyjni koledzy nie chcą wybaczyć Oleksemu. Według nieoficjalnych informacji kierownictwo SLD chciało podczas konferencji na temat rewelacji Oleksego sprezentować mu komplet mieczy samurajskich. Co miało być sugestią, iż popełnił samobójstwo polityczne i powinien odejść. Pomysł uznano jednak za zbyt frywolny przy tak ważnej sprawie.
- Józef Oleksy wpisał się w negatywną kampanię prowadzoną ostatnio wobec SLD. Przez kilka godzin rozmowy z Gudzowatym posunął się do wielu oskarżeń, insynuacji, kłamstw. Nie może być zgody na to, że członek lewicy atakuje swoich kolegów i swoje koleżanki - stwierdził szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. - W SLD nie ma miejsca dla środowiska, które reprezentuje Oleksy - dodał.
Przy okazji sprawy wrócił temat bankowej komisji śledczej. Szef klubu PiS Marek Kuchciński zapowiedział, że jego partia będzie chciała ponownie uruchomić tę komisję. Ma to związek ze słowami Oleksego, który mówił o "przekrętach w prywatyzacji" oraz z doniesieniami medialnymi w sprawie legalności majątków polityków lewicy.
Aleksander Kwaśniewski stwierdził: - Boli mnie, że Józef Oleksy zachowuje się jak zdrajca. Dodał, że Oleksy "na długie miesiące" jest wykluczony z jego środowiska.
Były prezydent podkreślił wczoraj w TVN24, że jest w stanie "rozliczyć się z każdej złotówki". - Nie mam majątku, więc tym bardziej łatwo mi się rozliczyć - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem Oleksy oparł swoją wiedzę na informacjach niesprawdzonych, z tabloidów. Jak podkreślił, b. premier "nigdy nie był u niego w mieszkaniu".
Kwaśniewski dodał, że ma nadzieję, iż taśma z wypowiedziami Oleksego jest nieprawdziwa. - To jest po prostu tragiczne, głupie, żenujące. Nie mam słów - ocenił.
- To wypowiada człowiek, którego znam ponad 30 lat, którego uważałem za mojego przyjaciela i który w takiej atmosferze towarzyskiej, przy kieliszku wina, czy czegoś innego, mówi rzeczy nieprawdziwe, nieuczciwe - powiedział Kwaśniewski. Jak ocenił, Oleksy "chrzanił trzy po trzy" i "zachowuje się jak ostateczny kretyn".
Na pytanie, czy poda Oleksego do sądu, odpowiedział, że nie. - Po chrześcijańsku daję mu szansę, żeby naprawił swoje błędy - odparł. - Ja podam rękę Oleksemu, ale lepiej na razie niech mi nie wchodzi na oczy, bo mogę dokonać aktu, który każdy sąd usprawiedliwi - w afekcie mogę go udusić. I po co mu to? - dodał.
\\\*
Natomiast minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jeśli okaże się, iż nagrania, którymi dysponuje prokuratura odpowiadają stenogramom przytaczanym przez media, wówczas sprawa zostanie potraktowana bardzo poważnie.
Ziobro podkreślił, że zarzuty, jakie pojawiły się w mediach, są najcięższej wagi i dotyczą osób, które pełniły najważniejsze urzędy w państwie.
PAWEŁ RADUŁA, (PAP)

- Nie wierzę - mówi sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski

-**Co będzie dalej z**Józefem Oleksym?
- O tym zadecyduje albo w najbliższy weekend zarząd krajowy SLD, albo sąd partyjny.
-**Ale powinien odejść z**partii?
- Nie chcę komentować wynurzeń dwóch ludzi, którzy piją i prowadzą prywatne rozmowy. To nie jest jakaś ważna sprawa. Mnie bardziej interesuje, co robią obecni ministrowie, którzy nie pijąc alkoholu korumpują innych aktywnych polityków.
-**Nie wierzy Pan w**to, co mówił Oleksy o**majątku Aleksandra i**Jolanty Kwaśniewskich?**
- Nie, nie wierzę. Aleksander Kwaśniewski to jeden z niewielu ludzi na naszej scenie politycznej, który przez lata był atakowany i dowiódł, że jest uczciwy i nieskazitelny. Nie wierzę w ani jedno słowo Oleksego na ten temat.
(PR)

**- Musi nas opuścić - twierdzi przewodniczący klubu SLD Jerzy Szmajdziński

-**Co Pan czuł czytając zapis z**wynurzeń Oleksego?
- Zażenowanie.
-**Pod**Pańskim adresem były kierowane obraźliwe określenia...
- To przykre, że w taki sposób Józef Oleksy opuścił naszą partię.
-**Zgadza się Pan z**twierdzeniem Oleksego, że określenie "buc" nie jest obraźliwe?
- Bez komentarza.
-**Czy władze Sojuszu będą sprawdzały to, co mówił Oleksy? Na**przykład te informacje dotyczące majątku?
- Nie, to nie nasze zadanie i nie nasza rola.
-**Można**wybaczyć Oleksemu, co zrobił?
- Nie dzisiaj.
-**Sprawę Oleksego rozpatrzy sąd partyjny?-**Sąd partyjny już nie jest potrzebny, Józef Oleksy w jasny oczywisty sposób musi opuścić szeregi SLD. (PR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski