MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pasja nie wystarczyła do zdobycia medalu

Jerzy Zaborski
Elżbieta Gabryszak cieszy się każdym przejazdem swojego programu
Elżbieta Gabryszak cieszy się każdym przejazdem swojego programu fot. zbiory zawodniczki
Łyżwiarstwo figurowe. Elżbieta Gabryszak zajęła piąte miejsce (ostatnie z Polek, siedemnaste w ogólnej klasyfikacji) wśród solistek w mistrzostwach Polski w łyżwiarstwie figurowym, rozegranych w ramach Turnieju Czterech Narodów w czeskim Trzyńcu.

Gabryszak była rodzynkiem Unii w seniorskiej rywalizacji, choć kilka dni wcześniej zdobyła kwalifikację do... Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Jej trenerka Iwona Mydlarz-Chruścińska po cichu liczyła, że może jej udać się powalczyć o brązowy medal.

Tydzień przed mistrzostwami w Oświęcimiu odbyła się druga kwalifikacja do olimpiady młodzieży, ale - skoro Gabryszak uzyskała ją już w pierwszej, w Katowicach-Janowie - we własnej hali startowała wśród seniorów, zajmując pierwsze miejsce.

- Zawodniczka liczyła, że na fali sukcesu może jej się udać stanąć na podium wśród seniorów - analizuje trenerka. - W swoim sportowym życiu widziałam już wiele, bo z łyżwiarstwem związana jestem pół wieku, dlatego byłam ostrożniejsza w prognozach. Jednak bardzo swojej zawodniczce kibicowałam. Przecież sport jest nieprzewidywalny. Przecież pozostanie przy łyżwiarstwie kosztuje ją wiele wysiłku.

Oświęcimianka na co dzień uczy się w liceum w Krakowie. Tylko w weekendy pracuje nad elementami łyżwiarskimi, kiedy przyjeżdża do domu.

- Wiadomo, że mało jest czasu na trening, choć zawodniczka w internacie sama pracuje nad __kondycją. Naprawdę wiele robi „na sucho” - wyjawia trenerka Chruścińska. - Ona kocha łyżwiarstwo i - jadąc swój program - zawsze bije z niej ogromna radość, co w __tej dyscyplinie sportu odgrywa akurat ważną rolę.

W programie krótkim oświęcimianka nie wykonała w Trzyńcu podwójnego axla, co z pewnością zaważyło na tym, że brązowy medal przeszedł jej koło nosa.

- Po raz pierwszy Ela skoczyła podwójnego axla dwa dni przed mistrzostwami - wspomina trenerka. - To tchnęło w nas nutkę optymizmu, choć wiadomo, że w łyżwiarstwie trzeba godzin, żeby każdy element programu perfekcyjnie dopracować. Potem, w programie dowolnym, wykonała już podwójnego axla, kiedy zeszła z niej presja wyniku.

Mistrzynią Polski została Aleksandra Rudlof z Axla Toruń. Była poza zasięgiem konkurencji. Nie tylko bezbłędnie skoczyła podwójne axle, ale także potrójne salchowy. Wprawdzie w Oświęcimiu Rudolf przegrała z Gabryszak, ale wtedy torunianka nie przejechała czysto swego programu. W Trzyńcu był już bezbłędny.

Srebro przypadło w udziale innej toruniance, Agnieszce Rejment. Ciekawostką może być fakt, że szkoleniowcami w Grodzie Kopernika są Dorota i Mariusz Siudkowie, byli podopieczni Iwony Mydlarz-Chruścińskiej, medaliści największych imprez.

Brązowy medal przypadł w udziale na stałe trenującej w Stanach Zjednoczonych Colette Kamiński.

Oświęcimskie łyżwiarstwo mogło mieć w Trzyńcu swojego reprezentanta także wśród solistów. Jednak Sebastian Szymłowski po kontuzji niedawno wrócił do treningów, więc trenerka nie chciała go angażować wobec dużych zaległości na lodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski