Pasjonat historii dyrektorem Muzeum Armii Krajowej?

- To bardzo dobry kandydat, pasjonat historii, który ma świetne relacje z kombatantami, co rokuje jego dobrą współpracę z tym środowiskiem - taką opinię o zwycięzcy konkursu na stanowisko dyrektora Muzeum Armii Krajowej wyraża Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego.

Zegzda był członkiem komisji konkursowej, która wskazała Ryszarda Żądłę jako kandydata na dyrektora Muzeum AK. Jednak niektórzy jej członkowie obawiają się, że prezydent Jacek Majchrowski nie zaakceptuje tego werdyktu. - Rzeczywiście prowadzący obrady komisji wiceprezydent Andrzej Kulig nie wykazywał entuzjazmu dla wskazanej przez komisję kandydatury, ale nie słyszałem, by konkurs miał być unieważniony - mówi Leszek Zegzda.

Prezydent się waha

Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa, zaznacza, że prof. Jacek Majchrowski nie podjął jeszcze decyzji. - Prezydent waha się, czy zaakceptować rozstrzygnięcie konkursu - przyznaje Monika Chylaszek.

Sam kandydat na dyrektora Muzeum AK nie chce zabierać głosu w dyskusji do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia.

Obawy jego zwolenników, że prezydent może zakwestionować wyniki konkursu, nie są bezpodstawne. Już raz Jacek Majchrowski to zrobił. Gdy kilka lat temu dyrektorem placówki przestał być Adam Rąpalski, konkurs wygrał jego zastępca Tadeusz Żaba. Prezydent Majchrowski odrzucił jednak tę kandydaturę i powołał na dyrektora Janusza Mierzwę. Ten po dwóch latach pracy złożył rezygnację, choć miał kierować muzeum przez 5 lat. Wtedy prezydent zaproponował na to stanowisko Leszka Jodlińskiego, ale po protestach środowisk kombatanckich zrezygnował z tej nominacji i ogłosił konkurs.

Obaj nie budzili entuzjazmu wśród kombatantów. Dyrektor Mierzwa był w ostrym konflikcie z pracownikami muzeum. Niedoszłemu dyrektorowi Jodlińskiemu zarzucano zaś, że kilka lat temu w Muzeum Śląskim przygotował scenariusz wystawy o historii tego regionu „w duchu niemieckiego nacjonalizmu”. Środowisko byłych żołnierzy AK sprzeciwiało się powołaniu na dyrektora „ich” muzeum człowieka, który przygotował ekspozycję „z przewagą niemieckiego punktu widzenia”. Wprawdzie prezydent uznał te zarzuty za bezpodstawne, ale ugiął się pod naciskiem opinii publicznej i przestał forsować swojego kandydata.

Ten wyłoniony w konkursie ma doskonałe relacje z byłymi akowcami. Poparł go m.in. zarząd okręgu Małopolska Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, a on sam jest prezesem zarządu tego związku w Tarnowie.

Zostanie po staremu

Za tym, by prezydent Majchrowski jednak powołał Ryszarda Żądłę na stanowisko dyrektora Muzeum AK przemawia to, że ta placówka nadal będzie prowadzona wspólnie przez Urząd Miasta i Urząd Marszałkowski. Mimo że kilka miesięcy temu miasto wystąpiło z inicjatywą jej przejęcia.

- Mamy gotowy projekt uchwały Rady Miasta w tej sprawie, ale konieczna jest taka sama uchwała ze strony małopolskiego sejmiku. W czasie kampanii zawiesiliśmy rozmowy, ale teraz, gdy jest po wyborach, gdy jest nowy marszałek, wrócimy do tych rozmów - mówi Monika Chylaszek.

- Nie sądzę, by coś się zmieniło, w sejmiku nie ma atmosfery do rozmów na ten temat przejęcia Muzeum Armii Krajowej przez prezydenta - twierdzi jednak Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa.

Kim jest Ryszard Żądło?
Od lat w administracji. Ma 56 lat, pracuje w Starostwie Powiatowym w Tarnowie, gdzie odpowiada za kulturę i promocję. Pracował też w Urzędzie Miasta Tarnowa i przy tworzeniu Wyższej Szkoły Biznesu w Tarnowie. W latach 2006-2010 był przewodniczącym tarnowskiej Rady Miasta.

Pasja. Od wielu lat nadzoruje program renowacji cmentarzy wojennych z okresu I wojny światowej na terenie powiatu tarnowskiego, jest także wojewódzkim koordynatorem ogólnopolskiego projektu „Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej”. Popularyzuje postacie historyczne, m.in. Jana Tarnowskiego. (GEG)