Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Pasy” mają wyzwanie

Jacek Żukowski
W przegranym 1:3 meczu w Warszawie gola strzelił Erik Jendrisek
W przegranym 1:3 meczu w Warszawie gola strzelił Erik Jendrisek fot. Szymon Starnawski
Ekstraklasa piłkarska. Dzisiaj o godz. 18 na stadionie przy ul. Kałuży kibice na pewno nie będą się nudzić. Przyjeżdża Legia Warszawa, czyli główny kandydat do tytułu mistrza Polski.

Przy ul. Kałuży spotkają się dzisiaj drużyny, które zdobyły najwięcej bramek w tym sezonie - po 53. - Przed nami jeden z tych kluczowych meczów w kontekście rozdziału miejsc w górnej części tabeli - mówi szkoleniowiec „Pasów” Jacek Zieliński. - Na takie spotkanie kibice czekali długo i my też. Mam nadzieję, że zagramy przy komplecie publiczności.

I rzeczywiście. Mecz cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Na trybunach można spodziewać się 14 tysięcy sympatyków, goście będą wspierani przez 750 fanów.

Cracovia nie wygrała z Legią od 10 kwietnia 2005 r. , kiedy to po golu Marcina Bojarskiego w doliczonym czasie gry pokonała warszawian 1:0. To było pierwsze spotkanie po śmierci Jana Pawła II. Jedynym zawodnikiem, który grał w tamtym meczu i może zagrać dziś, jest Jakub Rzeźniczak z Legii. Co ciekawe rezerwowym w warszawskiej drużynie był Dariusz Zjawiński, obecnie zawodnik „Pasów”, który jednak na pewno nie zagra z powodu problemów z mięśniami brzucha. Wykluczony jest też występ kontuzjowanego Pawła Jaroszyńskiego.

Natomiast Miroslav Covilo jest gotowy do gry. Nie wiadomo jednak, w jakiej jest dyspozycji, bo nie grał miesiąc, a trenuje od tygodnia. Z kolei Damian Dąbrowski, który miał stłuczony bark, jest gotowy do występu. - To jest wyświechtane powiedzenie, że do każdego meczu podchodzimy tak samo, ale widać po chłopakach, czuć w szatni, że jest duża „sprężara” - zapewnia Zieliński. - Przegraliśmy na Legii 1:3 jesienią, jest w nas żądza rewanżu. Poza tym przyjeżdża lider. Zresztą Legia u każdego rywala wywołuje podwójną motywację. Na Cracovii rywalom gra się ciężko w tym sezonie, my to zamierzamy znów udowodnić.

Wiadomo, że najgroźniejszym zawodnikiem warszawian jest najlepszy snajper polskiej ligi Nemanja Nikolić. To on „załatwił” Cracovię w jesiennym meczu, popisując się hat-trickiem. Ostatnio jednak w czterech meczach nie zdobył bramki.

- Strzelił 23 gole w tym sezonie i to jest wystarczająca przesłanka, by stwierdzić, że jest to dobry napastnik - mówi Zieliński. - Musimy zwrócić na niego uwagę. Ostatnio w dobrej dyspozycji są Prijović, Kucharczyk. Legia ma tylu dobrych zawodników, że to, że nie strzela Nikolić nie ma wielkiego znaczenia.

W ostatnim swoim wyjazdowym meczu Legia poniosła dotkliwą porażkę w Niecieczy z Termalicą (0:3).

- Z każdego meczu da się wyciągnąć coś, by pogłębić swoją wiedzę o przeciwniku - mówi trener Cracovii. - Jesteśmy mądrzejsi o ten mecz Legii w Niecieczy, ale Legia też jest mądrzejsza. Drugi raz tego samego błędu nie powtórzy, natomiast Termalica pokazała, że z Legią można wygrać i to jest najważniejszy aspekt.

W Warszawie Cracovia nie zamierzała się bronić. Dziś zapewne też tego nie uczyni, będzie grała otwartą piłkę. Nie można jednak zapominać o ofensywnych atutach warszawian.

- Na tym polega dobór zawodników, że uwzględniamy to - mówi Zieliński. - Wiemy, że gramy z najmocniejszym zespołem w Polsce. Jesteśmy jednak u siebie, mamy swoje atuty.

Wczorajsze mecze: Korona Kielce - Śląsk Wrocław 2:2 (0:1) Cabrera 73, 86 karny - Hołota 14, Dwali 59; Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (1:1) Baranowski 17-samob., Barisić 80, Vacek 90+1 - Kato 9, Piacek 59.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski