Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Szałamacha z PiS: Walczymy o 250 mandatów

Rafał Cieśla
Paweł Szałamacha z PiS: Walczymy o 250 mandatów
Paweł Szałamacha z PiS: Walczymy o 250 mandatów Waldemar Wylegalski
Z Pawłem Szałamachą, posłem PiS i „trójką” na poznańskiej liście PiS rozmawia Rafał Cieśla.

Nie pytam kto, bo Pańską odpowiedź z góry znam. Dlaczego więc to kandydatka PiS wygrała debatę Kopacz - Szydło?
Prezes Szydło wygrała, bo jest osobą, która lubi ludzi. I to pokazała. Mówiła o naszym programie, który jest efektem ciężkiej pracy, gdy byliśmy w opozycji. Sukces w debacie z premier Kopacz dodał jej skrzydeł i doprowadzi do zwycięstwa.

Z debaty zapamiętałem, że Beata Szydło nie odpowiedziała na pytanie odnośnie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, m. in.: o „kondominium rosyjsko-niemieckie”. Pan w debacie „Głosu” na pytanie Rafała Grupińskiego o akcje CBA za rządów PiS powiedział, że PO gra te same przeboje. Nie chcecie mówić o waszych rządach w latach 2005 - 2007?
Te przeboje się zużyły. Dziś to klasyczny odgrzewany kotlet. Ale ostatnio PO wróciła do starych argumentów, które zresztą są całkowicie chybione. To PO przekłamała ten obraz i z państwa walczącego z korupcją stworzyła państwo opresyjne. Powołanie CBA i zmierzenie się z patologiami życia politycznego i gospodarczego było dobrą decyzją i przyniosło efekty.

Zobacz też: Tadeusz Dziuba: Najprawdopodobniej celowo doprowadzono do katastrofy
Ale to wy sami wracacie do tych czasów kojarzonych z CBA i Antonim Macierewiczem, m.in. przez niedawne zachowanie w Chicago samego Macierewicza. Na pytanie „Czy Donald Tusk był agentem Stasi?” wiceprezes PiS nie zareagował, a tylko otworzył pole do insynuacji. Co by Pan odpowiedział, na takie pytanie?
Że nie mam na ten temat żadnych informacji. Ale wróćmy do straszenia Polaków PiS-em. To było samograjem przez 8 lat, samo się sprało, tym bardziej w świetle wydarzeń ostatnich lat i twardych danych, a nie spekulacji. A fakty są takie, że liczba zakładanych podsłuchów za rządów PO-PSL jest kilkadziesiąt procent większa, niż kilka lat temu. PO oskarża nas o to, co sami robią.
Co się stało 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku? Był zamach?
Wersja oficjalna została z sukcesem obalona przez naukowców, ponieważ nie jest zgodna z podstawowymi zasadami fizyki. Takie kwestie, jak rozkład części samolotu, brak dziury w ziemi po zderzeniu - to cieknie jak rzeszoto. Należy przeprowadzić rzetelne dochodzenie od początku, z najwyższymi rygorami stawianymi przez nauki ścisłe, zaprosić ekspertów międzynarodowych. Jeśli to zrobimy, wówczas stwierdzimy, jak do tego doszło.

Zamachu Pan nie wyklucza, bo nie ma rzetelnego raportu?
Dotychczasowe, m.in. raport Millera nie są rzetelne. Myliły się w podstawowych kwestiach, były uzupełniane. Nie są wiarygodne.

PiS wygrywa niedzielne wybory. Kukiz’15, KORWiN, czy może PSL - kto będzie waszym koalicjantem?
My pracujemy nad tym, żeby dokonać zmiany jakościowej w polskiej polityce. Aby wreszcie powstał klub, który ma ponad 230 posłów i może samodzielnie rządzić. To jest też wskazane biorąc pod uwagę wyborców. Po czterech latach rządzenia będzie nas można rzetelnie ocenić i albo ponownie dać mandat, albo „wygłosować”. Dlatego pracujemy nad tym, aby wprowadzić do Sejmu 240-250 posłów i ponieść samodzielnie odpowiedzialność za sprawy kraju.
Szanse na 240 mandatów są nikłe.
Niektóre sondaże dają nam już takie poparcie. A pamiętajmy, że jest jeszcze efekt ostatnich dni kampanii. Spokojnie czekamy na wyniki wyborów i na razie nie myślimy o koalicjach.

Sztandarowym pomysłem, który ma dać PiS większość w Sejmie jest 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko oraz na pierwsze przy spełnieniu kryterium dochodowego. Kiedy wejdzie w życie?
Polityka prorodzinna od dłuższego czasu jest naszym sztandarowym projektem. Uważamy, że trzeba dokonać zdecydowanego wsparcia rodzin, głównie ze względu na demografię. Patrzymy na inne kraje, gdzie to się udało. Daty nie podam. Mamy wybory pod koniec października. Pierwszy Sejm się zbierze pod koniec listopada. My będziemy realizowali program, ale też musimy patrzeć na czynniki zewnętrzne. Mamy budżet, niezależny od nas, do którego później możemy wnieść nowelizację. Będziemy krok po kroku realizować nasz program.

Czy ten projekt oznacza zabranie prorodzinnej ulgi podatkowej?
Nie, to nie jest ze sobą powiązane. I co ważne, dzięki programowi 500 zł na dziecko wesprzemy też te rodziny, które do tej pory nie korzystały z ulgi w PIT. Na terenach wiejskich młodzi rodzice nie korzystają z tej ulgi, choć tam dochody są statystycznie niższe, a trud rodzicielstwa jest taki sam.

Czy po wygranych przez PiS wyborach państwo będzie nadal refundowało zabiegi in vitro?
Na pewno będziemy nowelizować ustawę, aby nie było możliwości tworzenia i niszczenia nadprogramowej liczby zarodków. W tej chwili nie wiem, na ile rządowy program in vitro będzie kontynuowany. Nie jest to osią naszego programu. My chcemy dać rodzinie 500 zł na dziecko, to jest priorytet.

Czyli doktrynalnie nie jest Pan przeciwnikiem metody in vitro?
Nie popieram in vitro, nie jestem zwolennikiem tej metody, choć ją dopuszczam, namawiałbym raczej do stosowania innych metod.
A jaką ma Pan propozycję dla spółki Hipolit Cegielski Poznań?
Upadek Cegielskiego wiąże się z upadkiem przemysłu stoczniowego. Odrodzenie się firmy w profilu silników okrętowych może nastąpić wyłącznie wraz z rozwojem przemysłu stoczniowego. Jest to realne, ale bardzo trudne. Stocznie zostały zlikwidowane. Obecnie funkcjonuje duża stocznia remontowa i mniejsze, pozostałe już nie. Naszym zamiarem jest reaktywacja tego przemysłu, ale zdajemy sobie sprawę, że jest piekielnie silna konkurencja z Azji. Generalnie w Europie stocznie masowe nie funkcjonują, produkuje się skomplikowane konstrukcje. To w Azji buduje się masowce czy tankowce. Polskie stocznie powinny znaleźć niszę. I my będziemy to wspierać, oczywiście, przy wykorzystaniu instrumentów, jakie ma Skarb Państwa. Trzeba pamiętać, że jest bardzo silna konkurencja. W Korei czy Japonii cały proces jest w jednej firmie: od wylania stali na blachę aż po pochylnię.

Trudno też będzie odejść od reformy emerytalnej uchwalonej przez PO-PSL. Cofniecie te zmiany? Będzie sztywny powrót do poprzedniej wersji, czy modyfikacje?
Podwyższenie wieku emerytalnego złamało zaufanie do państwa. Wcześniej nie było żadnych zapowiedzi, nikt o tym nie mówił. Ta reforma naruszyła podział ról społecznych. Mówię m.in. o tym, że wcześniej to babcia pomagała zajmować się dziećmi, co będzie utrudnione po podniesieniu wieku. I dlatego my chcemy cofnąć te błędne decyzje.

PiS pomoże frankowiczom?
Problem z frankowiczami jest taki, że mimo spłacania rat kredytu przez wiele lat, nadal wartość zadłużenia jest większa albo taka sama jak wartość nieruchomości. Trzeba podkreślić, że nie jest to winą kredytobiorców, iż frank nagle podrożał. Poza tym nie otrzymali oni żadnych franków szwajcarskich, tylko złotówki na zakup domu czy mieszkania. Tę realność należy uznać za punkt wyjścia, a później naliczyć stopy procentowe takie, jakie kredytobiorca by płacił, gdyby otrzymał kredyt złotowy oraz prowizje banku. A powstałą różnicę umorzyć. W ten sposób nie będzie poczucia krzywdy u osób, które zaciągały kredyt w polskich złotych i płaciły wyższe raty. Jesteśmy też za innym rozwiązaniem. Chodzi o wprowadzenie uprawnienia do spłaty kredytu przez zwrot mieszkania. Po prostu, gdy nie stać nas na kredyt to oddajemy bankowi klucze i nie ma żadnych dodatkowych opłat. Dlaczego? Bo kredyt jest realnie zabezpieczony. Samo wprowadzenie tej zasady spowoduje, że banki będą inaczej rozmawiały z ludźmi. To dobrze działa.

Gdzie? Proszę podać przykłady.
W wielu stanach w USA.

Zostańmy przy USA. Tamtejszy Amazon zainwestował w Wielkopolsce. Stworzył kilka tysięcy miejsc pracy, ale płaci niewiele. Z drugiej strony mamy we Wrześni kolejną w regionie inwestycję VW, który dobrze płaci. Czy powinniśmy każdego inwestora przyjmować z otwartymi ramionami?
Trudno budować strategię rozwoju kraju wyłącznie w oparciu o inwestorów zagranicznych, których potrzebujemy. Ale powinniśmy selekcjonować branże, wybierać firmy, które mają kulturę pracy polegającą na stałych formach zatrudnienia, dobrej płacy, a nie prowadzą licytacji w dół i nie wykorzystują słabości naszego rynku pracy. Receptą na sytuację na rynku pracy jest uruchomienie polskiego kapitału. Obecnie polskie firmy posiadają między 150-200 mld zł na rachunkach i nie podejmują ryzyka inwestycyjnego. I my chcemy przełamać awersję do ryzyka. Trudno przecież opierać sukces długofalowy w oparciu o inwestorów zagranicznych. A kraj, który nie potrafi wykorzystać własnych zasobów przegrywa.

Zostanie pan ministrem?
To pytanie jest przedwczesne.

Była propozycja?
Nie toczymy takich rozmów.

W Poznaniu tematem wywołującym dyskusję jest planowana odbudowa Pomnika Wdzięczności. Powinien stanąć w Poznaniu?
Tak. Przecież chodzi o pomnik zniszczony w czasach okupacji niemieckiej, na który się poznaniacy składali. Plac Mickiewicza jest już zamknięty - są tam krzyże Czerwca 56 i pomnik wieszcza. Na figurę Chrystusa nie ma miejsca. Ale życzliwy ratusz powinien wskazać inną lokalizację, a nie traktować obcesowo zabiegających o odbudowę pomnika. Zachęcam zresztą do zmiany postawy. Środowisko, któremu sprzyjam podjęło wysiłek reaktywacji pomnika. Jeśli inne: socjaldemokratyczne, czy liberalne mają pomysły na upamiętnienie ważnych dla nich zdarzeń, czy postaci, to niech zbiorą komitet, sprzedają cegiełki. Nikt tego nie zabrania, niech nie atakują innych obywateli np. AKO, tylko zaczną działać pozytywnie.
Prezes Kaczyński nawołuje do zebrania funduszy na wielką hollywoodzką produkcję, ukazującą jak Polacy walczyli w II wojnie światowej i pomagali Żydom. Chce, by reżyserem był ktoś z górnej półki, a aktorem - jeden z najbardziej znanych w Hollywood. Kto powinien zagrać główną rolę?
Sam to kiedyś proponowałem, dlatego cieszę się, że prezes Kaczyński zgłasza taką inicjatywę. Kto powinien zagrać? Mamy dwie możliwości: albo znajdziemy obiecującego aktora, który zagrał już mniejsze role, ale ma potencjał i po tym filmie stanie się wielkim aktorem - jego gaża jest mniejsza, albo mamy znanego i cenionego aktora, ale wtedy musimy się liczyć z tym, że jego gaża będzie liczona w milionach dolarów. Te opcje należy rozważyć. Co do aktorów - cenię takich jak Russell Crowe, Daniel Day-Lewis. Jedno jest pewne. Taki film trzeba zrobić, może na początek o pancerniakach Maczka którzy zamknęli kocioł pod Falaise?

500 zł na dziecko, cofnięcie reformy emerytalnej, a do tego wielka produkcja kinowa. To wszystko to dziesiątki, może setki mld zł.Skąd pan wziął te setki? Proponujemy daniny sektorowe, czyli podatek bankowy i od supermarketów. To nowe źródła dochodów. Polska stała się przez ostatnie lata ulubionym krajem działania sprofesjonalizowanych grup wyłudzających zwrot VAT od fikcyjnego eksportu, tworzących łańcuszek firm przerzucających się fakturami. Dane firmy PWC mówią, że do odzyskania jest 42 mld zł rocznie - proszę pobrać ich raport. Skarbówka ściga polskich przedsiębiorców, pobiera od nich VAT, aby potem zwrócić go oszustom, bo po prostu nie rozumie współczesnych ryzyk związanych z globalizacją. Nasze cele są ambitne, ale możliwe do osiągnięcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Szałamacha z PiS: Walczymy o 250 mandatów - Głos Wielkopolski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski