MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piekło w raju

Redakcja
KSIĄŻKA. "Kazał tym młodym ludziom rozebrać się do naga i zaczął ich bić bez litości.

Potem podszedł i kopał mnie ciężkimi butami po całym ciele. (...) Ponieważ nadal nie mogli wyciągnąć ode mnie żadnych informacji, postanowili nasypać mi ostrej papryki w miejsce intymne. (...) Wlano we mnie butelkę pełną papryki zmieszanej z wodą. (...) Cierpienie, jakie musiałam znieść, jest niewyobrażalne. Czułam pieczenie w każdym zakątku ciała, w oczach, w uszach, w nosie i ustach. Dzień przed moim aresztowaniem podobnie potraktowano inna kobietę imieniem Watiri, ale jej zaaplikowano paprykę i benzynę. Miałam szczęście, że samochód odjechał, zanim przygotowano moją miksturę". Tak wspomina swój kontakt z Brytyjczykami dziewczyna z zamieszkującego Kenię plemienia Kikuju. A to tylko jedna z wielu relacji przytoczonych przez Caroline Elkins w książce "Rozliczenie z imperium. Przemilczana historia brytyjskich obozów w Kenii" wyróżnionej w roku 2006 Nagrodą Pulitzera.

Kikuju to najliczniejsza grupa etniczna Kenii, przez wiele lat będącej brytyjską kolonią. Właśnie z tego plemienia wywodziła się większość uczestników powstania noszącego nazwę Mau Mau, trwa- jącego w latach 1952-1955. Rewolta, choć krwawo stłumiona, doprowadziła ostatecznie do uzyskania przez Kenię niepodległości w roku 1963. W czasie walk powstańców przedstawiano w Europie (i - szerzej - na Zachodzie) jako niezwykle okrutnych przestępców, przeciwstawiając im niosących kaganek cywilizacji białych osadników. Prawda, jak dowodzi omawiana książka, była nieco inna.

Brytyjczycy nie tylko prowadzili walki z uzbrojonymi powstańcami. Zorganizowali także system obozów koncentracyjnych, analogicznych do tych, w jakich wcześniej przetrzymywali Burów w Afryce Południowej. Wedle informacji oficjalnych obozy miały edukować więźniów, przygotowywać ich do objęcia w przyszłości rządów w Kenii. Prasa z rzadka donosiła o przypadkach brutalnego traktowania krajowców. Taka wizja wyłania się też z brytyjskich archiwów. Jednak, co udowadnia Caroline Elkins, archiwa są pełne braków. W roku 1963 przed ewakuacją z Kenii większość dokumentów spłonęła w gigantycznych ogniskach (skąd my to znamy?).

Wedle oficjalnych dokumentów w obozach więziono 80 tysięcy ludzi. Kwerenda autorki wykazała, że było ich 2-4 razy więcej. Statystyki te uwzględniają prawie wyłącznie mężczyzn. Kobiety i dzieci przetrzymywano w przystosowanych do tego celu, przekształconych w obozy wioskach. Wedle obliczeń Elkins za drutami uwięziono w sumie około półtora miliona ludzi, czyli prawie całą populację Kikuju. Począwszy od roku 1998 autorka nagrała 600 godzin wywiadów z byłymi więźniami lub ich krewnymi, a także z mieszkającymi do dziś w Kenii białymi osadnikami. Wielu Kikuju do dziś boi się na ten temat rozmawiać, jako że wciąż trwają zadawnione waśnie między powstańcami a tymi ich współplemieńcami, którzy mimo wszystko stanęli po stronie kolonizatorów, wraz z nimi dopuszczając się okrutnych zbrodni. Według oficjalnych źródeł z rąk Mau Mau zginęła niecała setka osadników oraz 1800 lojalistów. Brytyjczycy odnotowali śmierć 11 tysięcy Mau Mau. Jak dowodzi Elkins, ta liczba jest co najmniej kilkakrotnie zaniżona.
Dziś Kenia to jeden z turystycznych rajów. Jednak wrogość do Brytyjczyków wciąż tam nie wygasła. Jak pisze Elkins, by rozmawiać z Kikuju, musiała udowadniać, że jest Amerykanką...

Włodzimierz Jurasz

Caroline Elkins "Rozliczenie z imperium", przekład Klara Kopcińska, Świat Książki, Warszawa 2013

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski