Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy z trójki Kossaków

Paweł Stachnik
Juliusz Kossak, portret pędzla Leona Wyczółkowskiego
Juliusz Kossak, portret pędzla Leona Wyczółkowskiego Fot. archiwum
3 lutego 1899. W Krakowie umiera Juliusz Kossak. Autor znakomitych obrazów historycznych.

Był jednym z najbardziej cenionych malarzy swojego czasu, niezrównanym twórcą dzieł historycznych, batalistycznych i rodzajowych, ilustratorem, projektantem, karykaturzystą. Dał początek artystycznej rodzinie, która znacząco wpisała się w polską kulturę. Jego obrazy i rysunki są do dziś publikowane, a bez wielu z nich nie sposób wyobrazić sobie narodowej ikonografii.

Juliusz Kossak urodził się 29 października 1824 r. w Nowym Wiśniczu koło Bochni, gdzie jego ojciec pracował jak sędzia. Chłopiec od dzieciństwa przejawiał talent do rysowania, ale na stanowcze żądanie matki ukończył prawo na Uniwersytecie Lwowskim. Nie zrezygnował jednak ze swojej prawdziwej pasji i równolegle prywatnie uczył się malarstwa. Zetknął się wtedy z Piotrem Michałowskim, który wywarł na niego duży wpływ swoimi dynamicznymi kompozycjami batalistycznymi.

Ważny wpływ na późniejszą twórczość Juliusza miał sześcioletni pobyt w polskich majątkach w Małopolsce, na Podolu, Wołyniu i Ukrainie. Malarz poznawał tam ziemiańskie życie: przyjęcia, polowania, kuligi, które uwieczniał na obrazach i rysunkach.

W 1855 r. ożenił się z Zofią Gałczyńską, a krótko po ślubie małżonkowie wyjechali do Paryża, gdzie przez pięć lat Juliusz oddawał się studiom malarskim.

W 1860 r. odpowiedział na propozycję warszawskiego „Tygodnika Ilustrowanego” i wrócił do kraju. To była ważna decyzja w jego twórczej karierze. Kossak okazał się świetnym rysownikiem, a jego ilustracje w „Tygodniku”, „Przyjacielu Dzieci” i „Kłosach”, zyskały dużą popularność, przyczyniając się do rozkwitu tej dyscypliny artystycznej.

Ilustrował też książki: beletrystyczne, naukowe i historyczne. Spod jego pędzla i piórka wyszły rysunki m.in. do „Grażyny”, „Konrada Wallenroda” i „Ballad i romansów” Mickiewicza, „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza, „Mazepy” Słowackiego i „Śpiewów historycznych” Ursyna Niemcewicza

W 1869 r. wyjechał na kolejny pobyt studyjny, do innej Mekki europejskich malarzy - Monachium. Przyjaźnił się tam z Maksymilianem i Aleksandrem Gierymskimi oraz Józefem Brandtem.

Po powrocie do kraju Kossak osiedlił się w Krakowie. Decyzja spowodowana była nasilającą się w Kongresówce rusyfikacją oraz chęcią zapewnienia dzieciom polskich szkół, a artyście możności swobodnego malowania obrazów historycznych.

Nabył tam podmiejski dworek (nazwany z czasem Kossakówką) i wszedł w towarzyskie życie miasta. Odwiedzali go m.in. Henryk Sienkiewicz, Stanisław Witkiewicz, Adam Asnyk, Józef Chełmoński i wielu innych znanych artystów malarzy, pisarzy i aktorów.

W Krakowie Kossak zaangażował się też w działalność kulturalną. Był aktywny w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych, Muzeum Narodowym, którego powstanie wspierał i dla którego namalował obraz „Stadnina na Podolu”, komitecie organizacyjnym obchodów 50-lecia pracy Józefa I. Kraszewskiego oraz Kole Artystyczno--Literackim, którego był dożywotnim prezesem.

Malował obrazy historyczne, batalistyczne i rodzajowe. Przedstawiał na nich sceny ze wspaniałej przeszłości Rzeczypospolitej: zwycięskie bitwy i potyczki, królów, wodzów i bohaterów narodowych, ale też jarmarki końskie, wesela krakowskie i krajobrazy ukrainne. Był mistrzem szczegółowego rysunku i starannej kompozycji. Osiągnął perfekcję w odtwarzaniu koni, w czym niewielu mogło się z nim równać.

Wiele jego obrazów na stałe weszło do narodowej ikonografii i do dziś pojawia się w książkach, czasopismach i innych publikacjach. Tak jest choćby z „Bitwą pod Ostrołęką”, „Wyjazdem na polowanie par force”, „Wjazdem Jana III Sobieskiego do Wiednia”, ilustracjami do sienkiewiczowskiej Trylogii czy ilustracjami do „Pieśni Legionów”.

Osobną popularnością cieszą się Kossakowe portrety historycznych postaci: księcia Józefa Poniatowskiego, Kazimierza Pułaskiego, Tadeusza Kościuszki.

Juliusz Kossak spędził w Krakowie prawie 30 lat. Zmarł tam 3 lutego 1899 r. Pochowany został na cmentarzu Rakowickim. Tradycje malarskie przejął po nim syn, Wojciech, również znakomity malarz historyczny i batalistyczny, a potem wnuk Jerzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski