Mężczyzna rozpoczął dyżur w sobotę o godz. 19. Trzy godziny później na policję zadzwoniła anonimowo osoba, która próbowała wezwać karetkę. Skarżyła się, że dyspozytor mówi bełkotliwie i nie sposób się z nim porozumieć. Gdy policjanci dotarli do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, zastali dyspozytora z podłączoną kroplówką.
W międzyczasie glukozę podali mu bowiem ratownicy medyczni, przekonani, że przyczyną niedyspozycji 46-latka są jego problemy z cukrzycą.
- Funkcjonariusze szybko zorientowali się jednak, że to nie brak cukru w organizmie, ale alkohol stoi za dziwnym zachowaniem - wyjaśnia Jacek Bator, rzecznik prasowy policji.
Alkomat wskazał u dyspozytora 2,9 promila alkoholu.
- Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna przyszedł już pijany do pracy czy też spożywał alkohol podczas dyżuru. Ustali to śledztwo - dodaje Jacek Bator.
Dyspozytor w ciągu trzygodzinnego dyżuru odebrał kilka telefonicznych zgłoszeń od osób wzywających pogotowie. W jednym ze zleceń wyjazdu do chorej kobiety skarżącej się na trudności z oddychaniem, które otrzymał zespół karetki, brakowało m.in. nazwiska i adresu pacjentki.
Mężczyzna pracował na stanowisku dyspozytora od 25 lat. Do tej pory nie było do jego pracy zastrzeżeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?