Piłkarski Puchar Polski. Cracovia chce zmienić tradycję i awansować

Ostatnie lata to kilka bolesnych wyników - m.in. porażka ze Skalnikiem Gracze (1:2 z IV-ligowcem w 2004 r.), odpadnięcia w 1/32 finału (ze Stalą Stalowa Wola w 2013), czy w 1/16, jak przed rokiem po porażce z Jagiellonią Białystok 0:1.

Do dzisiejszego meczu w Tychach (godz. 19.30) „Pasy” przystępują po dwóch kolejnych porażkach w ekstraklasie, mając zespół, który się dopiero tworzy. Trener Michał Probierz zmienia piłkarzy jak rękawiczki. Teraz zapowiada jednak, że pora na stabilizację składu. Puchar jest dla niego ważny i nikt w zespole nie myśli jeszcze o sobotniej, derbowej konfrontacji z Wisłą.

- Mecz z Wisłą na razie nas nie interesuje - potwierdza szkoleniowiec Cracovii. - Musimy się do tego odpowiednio przygotować. Zdajemy sobie sprawę z tego, że poligon doświadczalny musi się skończyć. Piłkarze wiedzą, czego od nich oczekuję. Ustabilizowanie składu to teraz klucz i nad tym w najbliższych tygodniach będziemy pracować.

Czy pójście w stronę optymalizacji jedenastki wyklucza zmiany? Gdzie bowiem sprawdzać młodych piłkarzy jeśli nie w Pucharze Polski? Szkoleniowiec nie chce o nich mówić. Wiadomo, że w bramce stanie Grzegorz Sandomierski, któremu brakuje występów w tym sezonie. - Dobrze by było, by szansę miał też Michal Pesković ale wszystkich zadowolić się nie da - mówi Probierz.

Tyszan prowadzi były szkoleniowiec Cracovii Jurij Ształow. To on dokonał z „Pasami” cudu, ratując je przed spadkiem w 2011 r. Po zaledwie 7. kolejkach następnego sezonu odszedł jednak wobec niezadowalających wyników. W Tychach ubiegły sezon nie był dla niego udany, ale zespół obronił się przed spadkiem. W nowych rozgrywkach po dwóch zwycięstwach plasuje się na 4. miejscu w tabeli. W kadrze jest były zawodnik „Pasów” Marcin Biernat, który teraz przyszedł do tego zespołu z Chojniczanki. W lidze jeszcze nie zagrał. Przyczynił się jednak do awansu tyszan do 1/16 finału, strzelając gola, który wyeliminował w poprzedniej rundzie Puszczę Niepołomice, ale odnosząc w tym meczu kontuzję.

- GKS to solidny pierwszoligowiec - uważa Probierz. - Ma doświadczonego trenera. Jest grupa ciekawych piłkarzy, choćby Radzewicz, którego kiedyś prowadziłem. Od meczu z Tychami zaczęło się dla mnie pierwsze zdobycie Pucharu, miejmy nadzieję, że teraz będzie drugie (w 2010 r. Probierz triumfował z Jagiellonią, a mecz z Tychami w 1/16 finału jego zespół wygrał 1:0 po dogrywce i golu Kamila Grosickiego - red.).

W dzisiejszym meczu nie zagra Miroslav Covilo, defensywny pomocnik Cracovii, który odniósł kontuzję kolana w meczu z Lechem.

- Okazało się, że nie ma zerwanych więzadeł krzyżowych - informuje Probierz. - Choć na pewno czeka go przerwa, ale miejmy nadzieję, że nie za długa.

Piłkarza nie będzie najprawdopodobniej w kadrze na mecz z Wisłą. - Miro miał jeszcze we wtorek badania i dla nas najważniejsze jest to, że nie zerwał więzadeł. Bo w innym razie musielibyśmy szukać zawodnika na jego pozycję. W sobotę raczej nie będzie do gry - mówił szkoleniowiec.

W Cracovii cały czas jest ruch w interesie jeśli chodzi o kadrę. Do Puszczy Niepołomice ma być wypożyczony Krzysztof Szewczyk, z kolei do Rakowa Częstochowa bądź Olimpii Grudziądz powędruje Hubert Adamczyk.

- To jedna z opcji, ale w każdym chcemy wypożyczyć tych zawodników - mówi Probierz. - Chcemy, by się rozwijali, mieli szansę na grę.

Sportowy24.pl w Małopolsce