Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pióra" i duma rockmana

Wacław Krupiński
Andrzej Zieliński: To po mamie góralce mamy z Jackiem takie włosy
Andrzej Zieliński: To po mamie góralce mamy z Jackiem takie włosy Wojciech Stępniowski
ANDRZEJ ZIELIŃSKI. Jan Sebastian Bach polskiego rocka, twórca Skaldów i dziesiątek przebojów kończy 70 lat!

Nie będzie żadnej zmiany poza tym, że będę mógł jeździć za darmo tramwajem, tyle że ja z niego prawie w ogóle nie korzystam. Choć teraz będę musiał się przejechać, niech mnie złapie kanar, a ja mu wtedy, ku jego zdumieniu, bo podobno nie wyglądam na swoje lata, pokażę dowód osobisty - śmieje się Andrzej Zieliński, który jutro skończy 70 lat. I opowiada, jak to menedżerka lokalu, gdzie zamówiony został bankiet urodzinowy, nie chciała uwierzyć, że na torcie ma być liczba 70.

Fakt, twórca zespołu Skaldowie wciąż się nosi po rockandrollowemu, a burza włosów też robi swoje. - To po mamie góralce mamy z Jackiem takie mocne włosy - wyjaśnia, dodając, że nie wyobraża sobie innej fryzury. - To tak, jakby ktoś nagle ostrzygł Roberta Planta, wokalistę Led Zeppelin. Nikt by go nie poznał - dorzuca. Cóż, jest muzykiem z czasów, kiedy "pióra" były nieodzownym atrybutem rockmana.

Gdy pytam, czego sobie życzy z okazji jubileuszu, mówi krótko: - Przede wszystkim zdrowia, ale i kondycji, by móc, gdy przyjdzie ochota, zagrać trzygodzinny koncert. Nie rezygnuje także z kolejnych zamierzeń. - Wreszcie będę musiał nagrać drugą solową płytę, myślę o niej od lat. Na pewno się jeszcze nie wypaliłem, aczkolwiek coraz mniej mam zachęt do tworzenia nowych piosenek. Ja już swoje napisałem. Teraz sprzedaje się zupełnie co innego. Co innego jest lansowane. Piękne harmonie, poetyckie teksty przegrywają z dzisiejszą komercją.

"Uciekaj, uciekaj"
Piękne harmonie... Ileż takich piosenek ofiarował nam ten twórca: "Jutro odnajdę ciebie", "Uciekaj, uciekaj", "Kochajcie Bacha dziewczęta", "Cała jesteś w skowronkach", "Medytacje wiejskiego listonosza", "Prześliczna wiolonczelistka", "Nie całuj mnie pierwsza", "Mateusz IV", "W żółtych płomieniach liści", "Łagodne światło twoich oczu"... I suita "Krywaniu, Krywaniu".
To długa lista. Pisali teksty do nich Leszek Aleksander Moczulski, Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski...

"...znów od zera..."
Pięknych utworów nie brakuje i na ostatnich płytach Skaldów, i na solowym albumie Andrzeja Zielińskiego z 2000 roku "...znów od zera...", właśnie elegancko wznowionym, z dodaną płytą z teledyskami, przez Kameleon Records.

- Jak już ochłonę po tych uroczystościach urodzinowych, zabiorę się do pracy nad swoją płytą - obiecuje Andrzej Zieliński i po chwili dodaje. - Tak między bogiem a prawdą to już nie muszę nic nowego pisać, ja już wszystko napisałem. Zwłaszcza że wiele piosenek, mimo iż zostały nagrane, wciąż jest mało znanych. One dla młodych są jak premierowe. Ostatnio rozmawiałem z Anią Rusowicz, która opowiadała mi, że właśnie odkryła płytę "Krywaniu, Krywaniu" i się nią zachwyciła.

Urodzinowe koncerty
Zainauguruje je dziś w katowickim Centrum Kultury im. K. Bochenek spektaklem muzycznym "Prześliczna wiolonczelistka". Kolejne odbędą się 7 listopada w Gdowie, gdzie twórca Skaldów się urodził. Od paru lat jest Honorowym Obywatelem Gdowa, tam też organizowany jest na lokalną skalę Festiwal Piosenek Andrzeja Zielińskiego.

8 listopada z kolei koncert urodzinowy odbędzie się w Krakowie, w Centrum Kongresowym. A weźmie w nim udział m.in. ubiegłoroczny laureat z Gdowa - chór Cud i Przyjaciele. To zaproszenie to nagroda patrona festiwalu.

Obecny rok to zarazem półwiecze od powołania przez Andrzeja Zielińskiego Sekstetu Krakowskiego, z którym pojechał na Wybrzeże. Muzykami byli w nim m.in. Feliks Naglicki i Jan Budziaszek - to oni rok później współtworzyli zespół Skaldowie. Budziaszek jest perkusistą Skaldów do dziś.

Tak, tak - w przyszłym roku stuknie Skaldom półwiecze. Są ewenementem na skalę światową, grają w tym samym składzie od stycznia 1968 roku! Poświęcony im koncert ma odbyć się ramach festiwalu piosenki w Opolu, na którym Andrzej Zieliński i Skaldowie zdobyli w latach 1965-1980 dziesięć nagród.

Półwiecze. - No, nie mów hop, jeszcze rok pozostał, ale oczywiście, że tego chcemy. Skoro moi ulubieni Beach Boysi doczekali... Na początku nikt o tym nie myślał. Nawet gdy byliśmy już grupą uznaną i mieliśmy wiele przebojów, wydawało się nam, że to przygoda co najwyżej do trzydziestki, bo starsi goście już nie powinni się zajmować taką muzyką. Przecież mówiło się "muzyka młodzieżowa".
Tymczasem historia muzyki zrobiła figla, pokazując, że ta muzyka dotyczy wszystkich, że podąża za wiekiem tak muzyków, jak i słuchaczy. Okazało się, że muzyka rockowa rządzi się tymi samymi prawami co klasyczna. Pianista tak długo gra, a sam jestem z wykształcenia pianistą, jak długo jest w formie. Artur Rubinstein grał niemal do końca życia. Gra się, dopóki się da. To jest życie muzyka, to mu daje kopa, to daje poczucie, że człowiek jest potrzebny. Emerytura w naszej branży nie istnieje.

Kraków i Podhale
Odkąd Andrzej Zieliński opuścił Nowy Jork, w którym został w 1981 r. - i to na lata, można go spotkać na ulicach Krakowa. A pamiętam, jak mieszkając w USA, mówił mi: ".Coraz częściej myślę, o tym, by osiąść w moim domku w Zakopanem,wśród moich górali, bo oni dają radość życia, wieczny optymizm i jakąś niezwykłą ekspresję".

- Z biegiem lat wychodzi na to, że jestem jednak związany z Krakowem. Tu spędziłem młodość - wisi u mnie w pokoju zdjęcie: ja, taki chłoptaś mający rok albo ciut więcej, na Rynku pośród gołębi - tu się wykształciłem, tu zacząłem działalność w kabaretach studenckich, tutaj założyłem Skaldów. W Krakowie dokonywaliśmy w radiu pierwszych nagrań, dawaliśmy pierwsze koncerty...

Krakowowi poświęcił też wiele piosenek - dawnych i nowych, jak ta o ulicy Stachowicza, przy której mieszkał z rodzeństwem i rodzicami. To tam napisał tyle kompozycji. O Podhalu także nie zapomina; na wspomnianej solowej płycie śpiewa "Dopóki stoją góry". - Poprzez mamę folklor góralski nie był nam obcy. Jestem dumny z tego, że kiedyś wprowadziłem ten folklor do muzyki popularnej, rockowej. I on się bardzo sprawdził. Dziś ze skal góralskich czerpie wiele zespołów, ale to ja byłem pionierem - mówi z dumą.

Wcześniej niż Beatlesi
Powodów do dumy może mieć Andrzej Zieliński wiele więcej. To on, wcześniej niż Beatlesi, wprowadził do nagrań Skaldów kwartet smyczkowy (pierwszy raz w "Jutro odnajdę ciebie"; ojciec braci, Franciszek Zieliński, grał jako II skrzypek).

To on aranżował wokale polifonicznie, to on, zanurzony w muzyce klasycznej, wykorzystywał w nagraniach fagot, obój, waltornię, sekcję dętą… I odwoływał się w swych kompozycjach do muzyki baroku, do chorału gregoriańskiego. To on twórczo przełamał schemat piosenki oparty na podziale na canto i refren. Docenił to Andrzej Ibis-Wróblewski, pisząc, że Skaldowie "są pierwszym polskim zespołem, który podniósł muzykę rockową do rangi sztuki". Wiele lat później muzyk Tomasz Wolak, wielki fan twórcy Skaldów, nazwie go "Janem Sebastianem Bachem polskiego rocka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski