To ważna deklaracja Piresa, bo jest on piłkarzem, który w obecnej kadrze Francuzów ma najwięcej występów (79) i od początku był przymierzany jako jeden z jej liderów. Jednak między pomocnikiem Arsenalu a trenerem od dawna się nie układa. Najbardziej symptomatyczne było zdjęcie go z boiska w przerwie podczas ostatniego meczu z Cyprem. - Gdyby ten mecz był na Stade de France, po prostu bym uciekł - mówi wprost. - W Arsenalu mam wielkie szczęście, że trenerem jest Arsene Wenger, który ufa mnie i kolegom. O reprezentacji nie mogę tego powiedzieć - twierdzi piłkarz, który przez cztery lata grał w reprezentacji młodzieżowej prowadzonej przez Domenecha, a gdy dowiedział się o nominacji nowego trenera był bardzo zadowolony. Dzisiaj zapewnia jednak, że nadal chce grać w kadrze, bo ma wielka ochotę jechać na mistrzostwa świata do Niemiec. (RP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?