Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS to moja partia, nigdzie się nie wybieram

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
ROZMOWA. Z europosłem ZBIGNIEWEM ZIOBRĄ, wiceprezesem PiS, o koniecznych zmianach w partii

Fot. Anna Kaczmarz

Czy zamierza Pan założyć własną partię?

- Jestem wiceprezesem PiS i współzałożycielem tej partii dlaczego miałbym więc zakładać inną?

- Choćby dlatego, że prezes Jarosław Kaczyński chce Pana z PiS wyrzucić, a co najmniej zawiesić.

- Nic mi o tym nie wiadomo.

- Burza rozpoczęła się po tym, jak udzielił Pan wywiadów do "Naszego Dziennika" i "Uwarzam Rze".

- Wyrzucenie członka partii za to, że udzielił wywiadów byłoby absurdem. Wielu ludzi, którzy przeczytali moje wywiady, nie może pojąć, dlaczego jestem za ich udzielenie wewnątrz partii atakowany.

- Koledzy zarzucają Panu, że skrytykował Pan kampanię wyborczą.

- To nieprawda. Krytycznie o kampanii i jej błędach mówił Jarosław Kaczyński w wywiadzie, jakiego udzielił "Rzeczpospolitej". W moich wywiadach, których udzieliłem tydzień później, nie znajdzie Pani żądań rozliczeń za popełnione błędy, a jedynie wizję modernizacji partii, która może doprowadzić nas do tak oczekiwanego zwycięstwa. Musimy bowiem pamiętać, że PiS przegrał już szóste wybory z rzędu. Po czterech latach fatalnych rządów PO powiększyła liczbę mandatów w Sejmie, a my straciliśmy kilkunastu posłów i senatorów oraz prawie milion wyborców. PO przez kolejne cztery lata będzie psuć państwo, a do tego w Sejmie znalazł się groźny dla przyszłości Polski nihilista Palikot. Wyborcy i sympatycyPiS-u oczekują wizji pozytywnych działań i to przedstawiłem.

- Co powinno się zmienić w PiS?

- PiS musi zacząć działać jak dobrze prosperująca korporacja. Awansować powinni ludzie aktywni i najbardziej pracowici. PiS powinien stać się partią masową, która angażuje setki tysięcy osób. Powinniśmy nawiązać współpracę z różnymi organizacjami społecznymi i obywatelskimi, tak by szukać sojuszników. W ten sposób dzięki aktywności naszych sympatyków możemy komunikować się ze społeczeństwem, formułując przekaz niezależny od tego przygotowywanego przez media. Trzeba zmienić wizerunek PiS-u i wrócić do korzeni. Kiedyś było w nim miejsce dla Marka Jurka reprezentującego poglądy narodowo - katolickie, liberała Kazimierza Marcinkiewicza czy republikanina śp. prof. Zbigniewa Religi. PiS powinien rozszerzać swoją ofertę tak, by zdobyć 40 procent głosów. Tak działał Wiktor Orban, obecny premier Węgier, który jako lider opozycji stał na czele Fideszu. Tak powinniśmy postępować i my.

- Czy te wszystkie zmiany są możliwe, kiedy prezesem partii jest Jarosław Kaczyński?

- Tak, wszyscy chcemy wygrać, dlatego wierzę, że prezes Jarosław Kaczyński jest otwarty na dyskusję, co zrobić, by PiS działał sprawniej i skuteczniej.

- Czeka Pana postępowanie dyscyplinarne w PiS. Nie czuje się Pan tą sytuacją upokorzony?

- Poza medialnymi wypowiedziami, które uważam za jakieś nieporozumienie, nic mi oficjalnie nie wiadomo o żadnym postępowaniu dyscyplinarnym. Żyjemy w kraju demokratycznym i debata wewnątrz partii, jak również między jej liderami oraz wyborcami i sympatykami jest rzeczą normalną. Ostatnio jeden z publicystów spytał, czy spekulacje o dyscyplinarce nie mają aby na celu wywołanie konfliktu w PiS-ie, by odwrócić uwagę od porażki wyborczej. Odpowiedziałem na to, że nie wierzę w taki scenariusz.
- A może sam Jarosław Kaczyński chce się Pana pozbyć jako konkurenta o prezesurę w PiS?

- Co do intencji Jarosława Kaczyńskiego to jest to dla mnie nieprawdopodobne, by tak postępował. Jeżeli natomiast ktoś inny tak czyni, to szkodzi partii, a tym samym jedności prawicy, która jest dla mnie dużą wartością.

- W wywiadzie w "Naszym Dzienniku" powiedział Pan, że na prawicy w przyszłości mogą powstać dwie partie.

- Mówię tam, że PiS nie stać na kolejną porażkę wyborczą. Już jest bardzo źle, a co najważniejsze za cztery lata może być jeszcze gorzej, bo grozi nam wspólny rząd premiera Tuska i wicepremiera Palikota. To znaczyłoby rujnowanie polskiego państwa, wzrost ubóstwa wielu ludzi, niszczenie wartości chrześcijańskich, na których opiera się nasza tysiącletnia tradycja. Gdyby więc w 2015 roku PiS po raz siódmy przegrał wybory, to wyborcy mogliby nam, tj. PiS-owi, już więcej nie zaufać.

- Koledzy nie namawiają, aby założył Pan swoją partię?

- Dla mnie wartością jest jedność, dlatego przedstawiam propozycję modernizacji PiS, by to właśnie PiS z Jarosławem Kaczyńskim wygrał kolejne wybory.

- Wszyscy komentatorzy uważają, że ten konflikt poszedł już za daleko, że nie jest możliwe, aby Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro byli w jednej partii. Pan też jest takiego zdania?

- Z mojej strony nie ma żadnego konfliktu. W czasie kampanii partia musi mówić jednym głosem, ale po wyborach i to przegranych jest czas na refleksję i wyciągnięcie wniosków. Chodzi o to, by w przyszłości wreszcie zwyciężyć.

- Czy PiS przegrał wybory przez Jarosława Kaczyńskiego?

- Nie namówi mnie Pani na dyskusję o odpowiedzialności za przegraną kampanię. Nie jest moją rolą szukanie winnych ani wytykanie komukolwiek jakichkolwiek błędów. Jarosław Kaczyński sam przyznał, że popełnił błąd z wypowiedziami o Angeli Merkel, ocenił, że były też inne błędy. Dziś wracanie do tego nie ma sensu. Trzeba pozytywnie patrzeć w przyszłość i na tym się skoncentrowałem w swoich wywiadach.

- Jeżeli zmiany w PiS nie zostaną wprowadzone, to Pan odejdzie?

- Zmiany są potrzebne, bo świat idzie do przodu. Wyborcy oczekują od nas, byśmy wygrywali. PiS jest moją partią i nigdzie się nie wybieram.

Rozmawiała Agnieszka Maj

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski