Pisanki, zające, baranki

Uczniowie SP4 w Skawinie na pierwszym kiermaszu wielkanocnym FOT. ARCHIWUM GMINY

W minioną sobotę po raz pierwszy gmina Skawina przygotowała kiermasz wielkanocny. Ze swoimi ozdobami na stoiskach prezentowały się Szkoły Podstawowe nr: 1, 2, 4, w Zelczynie, Przedszkole nr 2, Koła Gospodyń Wiejskich w: Borku Szlacheckim, Gołuchowicach, Jaśkowicach, Wielkich Drogach, Stowarzyszenie Kobiet Twórczych w Radziszowie i "Miłośników Doliny Cedronu" w Woli Radziszowskiej, Środowiskowy Dom Samopomocy. Wykonane przez twórców m.in. pieczone baranki i zajączki, a także tradycyjne palmy, pisanki i stroiki, szybko znikały ze stołów, dlatego kiermasz skończył się przed czasem.

Od kilku lat podobne imprezy przygotowuje Stadnina Koni Huculskich w Nielepicach (gm. Zabierzów). Barbara i Marian Mikołajczykowie robią to w nietypowy sposób: chcą także kultywować dawne zwyczaje świąteczne i z kiermaszem jadła ze "Spiżarni Nielepickiej" oraz ozdób, łączą warsztaty ich wykonywania. Np. Ewa Bartosiewicz z Rudawy uczyła dzieci, do czego chętnie włączyli się rodzice, robienia palm wielkanocnych. 9-letnia Aleksandra Błaszczak z Rząski szybko nauczyła się układania roślin, tworzących palmę. Łatwo jej poszło, bo w takich warsztatach uczestniczyła w zeszłym roku. Jej rówieśniczka z Krakowa Julia Szewczyk przyjechała do Nielepic po raz pierwszy, ale też po pokazaniu jej przez panią Ewę łączenia bukszpanu i kwiatów, szybko samodzielnie wykonała palmę. Dzieci lepiły też baranki i kurczaki z gliny, malowały jajka.

Były równiez przejażdżki bryczkami i pokaz jazdy konnej, w którym m.in. Zuzanna Bukowska, Aleksandra Danecka, Anna Gozdecka, Anna Kiełkucka, zaprezentowały się w strojach huculskich.

Na warsztaty, do których chwilami ustawiała się kolejka, ludzie przyjechali m.in. z Krakowa, Trzebini, Krzeszowic, Zabierzowa.

Ewa Tyrpa