Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepraszam, czy w Krakowie biją?

Redakcja
Co powoduje, że krakowskim strażnikom puszczają nerwy i biją? Stres, frustracja, wynikająca z niskich zarobków i niewielkiego prestiżu munduru. Ale nie tylko. Sami zainteresowani mówią też o lukach w wyszkoleniu i nie najlepszych relacjach z przełożonymi.

Ewa Kopcik: EDYTORIAL

Skarżą się na coraz większe wymagania. Anonimowo mówią, że system motywacji finansowej właściwie nie istnieje. Zamiast o nagrodach, mówi się o wzmocnieniu kontroli i nadzoru, co w praktyce oznacza zastraszenie. Przykład?

Czytaj także: Strażnicy miejscy w Krakowie biją, porywają i biorą łapówki >>

W ub.r. komendant Janusz Wiaterek – w ramach walki z korupcją – wydał polecenie służbowe, które do dziś funkcjonuje jako polecenie inwigilacji. Jeden z jego punktów zobowiązywał naczelników oddziałów do zgłaszania podejrzanych zachowań strażników, czyli np. problemów finansowych, życia na kredyt i "nienaturalnie bliskich osobistych relacji pomiędzy pracownikami”. Komendant się z tego wycofał, ale strażnicy twierdzą, że to nie znaczy, iż przestano ich inwigilować.

Komendant dziś mówi: – Zmodyfikowaliśmy zapis na bardziej ogólny i zrozumiały, aby nie kojarzył się nikomu z inwigilacją. Nie oczekuję żadnych informacji szczegółowych na temat życia prywatnego strażników. Chcę jedynie wskazania wątpliwości, które mogą ewentualnie się pojawić.

Szwankuje też wyszkolenie i znajomość prawa. Do kompetencji strażników należy doprowadzanie pijanych do izby wytrzeźwień, ale przepisy wyraźnie stanowią, że mogą interweniować, jeśli nietrzeźwy daje powód do zgorszenia albo zagraża sobie lub innym. Bogdan M., emerytowany policjant, nie siał zgorszenia, nie było więc podstaw do interwencji.

Strażnik nie powinien natomiast obojętnie przechodzić obok chuliganów, raczących się piwem, zaczepiających przechodniów i "rzucających mięsem”. Niestety, bardzo często strażnicy udają, że niczego nie widzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski