MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyjechali po puchar

Redakcja
Sneijder i spółka wczoraj mieli trening otwarty dla mediów, a dziś pokażą się fanom. Ma przyjść 25 tys. osób Fot. Andrzej Banaś
Sneijder i spółka wczoraj mieli trening otwarty dla mediów, a dziś pokażą się fanom. Ma przyjść 25 tys. osób Fot. Andrzej Banaś
ROZMOWA. - Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do mistrzostw Europy - zapewnia WESLEY SNEIJDER, jedna z gwiazd holenderskiej reprezentacji

Sneijder i spółka wczoraj mieli trening otwarty dla mediów, a dziś pokażą się fanom. Ma przyjść 25 tys. osób Fot. Andrzej Banaś

- Jakie pierwsze wrażenia z Krakowa?

- Trochę deszczowe... [śmiech] Ale poza pogodą wszystko jest w porządku. Dobrze trafiliśmy z wyborem bazy. Stadion jest przyjemny, boisko bardzo dobre. Fajnie tu być, zwłaszcza że już niedługo zaczynamy turniej. Emocje rosną.

- Mieliście już okazję coś zobaczyć w Krakowie?

- Jeszcze nie, ale wszystko w swoim czasie. Na razie jedziemy do Auschwitz (w środę - przyp. red.). Zabrzmi to trochę dziwnie, ale nie mogę się doczekać. Chcę dotknąć tej tragedii, poczuć ją. Myślę, że dla nas wszystkich to będzie silne przeżycie.

- A po południu czeka was trening otwarty dla kibiców. Wie Pan, że ma go obejrzeć aż 25 tysięcy ludzi? A zainteresowanie było jeszcze większe.

Naprawdę? To wspaniale, lubię takie wydarzenia. To już jest ta atmosfera wielkiej imprezy.

- Dobrze czujecie się w roli faworyta Euro?

- Może jesteśmy faworytem, ale jednym z wielu. Mamy bardzo ciężką grupę i już sam awans z niej jest sporym wyzwaniem. Ale jesteśmy pewni siebie, mamy dobry zespół i przyjechaliśmy wygrać.

- Dania, Portugalia, Niemcy... W waszej grupie od początku trzeba będzie grać na sto procent.

- I bardzo dobrze. Jak to przetrwamy, to potem już może nikt nas nie zatrzyma. Nie ma co narzekać, że grupa jest trudna. Jeśli chcesz zdobyć mistrzostwo, musisz pokonać wszystkich. To proste.

- Szykujecie jakieś niespodzianki na rywali?

- Nie. Wszyscy wiedzą, jak gramy, nasza taktyka nie jest tajemnicą. Zawsze chcemy grać po swojemu. Nie zastanawiamy się, co zrobi rywal, to on musi zastanawiać się, co my zrobimy. Od pierwszego meczu.

- Niemcy będą najgroźniejsi?

- A dlaczego? Portugalia nie jest wcale słabsza, a Duńczycy są groźni dla każdego. Nie możemy spoglądać tylko na Niemców.

- Pana w minionym sezonie nie omijały kontuzje. Jest Pan dobrze przygotowany? Fakt, że nie ma Pan za sobą wyczerpującego sezonu, może być atutem?

- Być może, ale to będę mógł stwierdzić dopiero po turnieju. Czuję się dobrze. Nic mnie nie boli, jestem w formie. Na pewno jestem mniej zmęczony niż dwa lata temu, przyjeżdżając na mistrzostwa świata do RPA.

- Był Pan jedną z gwiazd tamtej imprezy. Teraz będzie jeszcze lepiej?

- Chciałbym. W tym sezonie nic nie wygraliśmy z Interem, więc przed Euro mam jeszcze więcej motywacji i determinacji. To futbol, tu przecież chodzi o zdobywanie nagród.

- Holenderska prasa informuje jednak o niesnaskach w waszym zespole.

- Już się przyzwyczailiśmy, że nasi dziennikarze piszą takie rzeczy [śmiech]. Z tymi konfliktami to nie jest prawda. Jesteśmy jednością, nie ma kłótni. Od dłuższego czasu jesteśmy razem, znamy się świetnie. Nie ma problemów.

- Kłopotem nie będą męczące podróże na mecze?

- To nasz chleb powszedni. Jako piłkarze co kilka dni gdzieś jedziemy, lecimy. Normalna sprawa.

- Co może na Euro osiągnąć polski zespół?

- Szczerze mówiąc, to nie patrzę na waszą reprezentację. Mam swoje problemy na głowie [śmiech]. Myślę jednak, że macie solidną drużynę. Może wasi piłkarze ucieszą kibiców i wyjdziecie z grupy.

Notował

Przemysław Franczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski